Strażacy z Pasymia i Burdąga zostali wezwani w sobotę po południu do dachowania pojazdu w pobliżu miejscowości Narajty. Na miejscu nie było jednak ani kierowcy, ani poszkodowanych – za to na poboczu stało dobrze znane mieszkańcom audi, które tym razem znalazło się w dość zaskakującej pozycji.
W sobotę, 16 sierpnia, o godzinie 15:40 służby otrzymały zgłoszenie o dachowaniu samochodu osobowego w okolicy miejscowości Narajty. Na poboczu drogi faktycznie znajdowało się audi, które wcześniej przez kilkanaście dni stało w tym samym miejscu… tyle że na kołach. To wzbudziło zainteresowanie przejeżdżających kierowców i doprowadziło do wezwania służb.
Wywiezione z dziupli samochodowej w pobliżu. Plastikowe różne części samochodów osobowych leżą w różnych miejscach tej i sąsiedniej gminy.