Piątek, 26 Kwiecień
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda -

Reklama


Reklama

Nie żyje Witold Mocarski, pogrzeb w poniedziałek


Dziś w nocy (21 listopada) odszedł Witek Mocarski, szczycieński tenisista, założyciel Tenis Club Szczytno, aktywny propagator tego sportu, ale przede wszystkim... dobry Człowiek. Miałam przyjemność poznać Witka już przy końcu lat 70., gdy w szczycieńskiej szkole policyjnej uzyskiwał dopiero oficerskie szlify. Po promocji pozostał w Szkole i wiele lat pracował jako wykładowca, rozwijając jednocześnie pasje sportowe, tak swoje, jak i słuchaczy.


  • Data:

Tenis ziemny był Jego oczkiem w głowie. To Jego aktywności Szczytno, a właściwie cały powiat zawdzięcza to, że grono amatorów tego sportu z kilkunastu osób urosło do kilkudziesięciu.

 

Podejmował szereg inicjatyw, by swoją miłość do tenisa zaszczepić w innych, w tym w dzieciach. To była Jego życiowa misja, której oddawał się z wielkim zaangażowaniem i upodobaniem.

Przez ostatnich wiele lat blisko współpracował z redakcją "Tygodnika Szczytno", dzięki czemu także my dołożyliśmy swoją małą cegiełkę do promocji tenisa w powiecie szczycieńskim.

 

Odwiedzał nas często. Zawsze uśmiechnięty, zawsze z ciastkami czy owocami, którymi nas obficie raczył. Zawsze z humorem, z jakimś żartem... Zawsze pełen entuzjazmu i niespożytej energii opowiadał o swoich tenisowych planach, ale nie tylko. Był także myśliwym i chętnie mówił o sprawach związanych z łowiectwem. Także w tej dziedzinie był aktywnym społecznikiem, pamiętając o tych, o których rzadko się pamięta. Bo czyż ktokolwiek inny, poza Witkiem, wpadł na pomysł, by zorganizować piknikowe spotkanie dla kobiet - wdów po członkach Jego myśliwskiego kola?


Reklama

 

Przy końcu sierpnia Witek świętował swoje 69 urodziny. Niestandardowo, bo głównym punktem urodzinowego przyjęcia było otwarcie prywatnego, tenisowego kortu w Pasymiu - dzieła Jego córek i wnuków, z których jeden, wzorem dziadka, sięga już po sportowe, tenisowe trofea.

 

Cudownie było widzieć wówczas, podczas tego otwarcia, szczęśliwego Witka, dumnego z dwóch wspaniałych córek i wnuków, z kortu, który nazwany został jego imieniem, z szerokiego grona przyjaciół - tenisistów, którym miłość do tego sportu zaszczepił.

 

Tę rodzinną atmosferę psuła jedynie świadomość, ze już wtedy Witek zmagał się z poważną chorobą. I choć wszyscy mieliśmy nadzieję, że ją pokona, że zwycięży... niestety, nie zdołał.

 

Rodzinie i przyjaciołom składamy najserdeczniejsze wyrazy współczucia. Także my - redakcja "Tygodnika Szczytno", mieliśmy ten zaszczyt, by zaliczać się do grona Jego przyjaciół. Będzie nam Go bardzo brakowało...

Reklama

 

Pogrzeb Witolda Mocarskiego na szczycieńskim cmentarzu komunalnym odbędzie sie w poniedziałek, 23 listopada: godz. 12.00 - różaniec w Domu Pogrzebowym "Exodus przy ul. Ostrołęckiej, godz. 13.00 - ostatnie pożegnanie w kościele pw. WNMP.

 

Halina Bielawska



Komentarze do artykułu

Malgozata Rusilowicz Recko. Serdeczne

Serdecznie wyrazy współczucia dla całej rodzibie.

Ewa

Czlowiek- orkiestra, człowiek wielu pasji, życzliwy innym

Andrzej

Spoczywają w pokoju promotorze.

Dąbrówka

R.I.P. wyrazy współczucia dla Bliskich , Przyjaciół i całej szczycieńskiej Społeczności.,. Proszę, by Wspomnienia, każdego dnia, były źródłem siły i radości czerpanej z dalszej realizacji wspólnych Dobrych Zamierzeń i Marzeń, przerwanych przedwczesnym odejściem Pana Witolda. Ufajmy, że już zachęca mówiąc.... Nie poddawaj się.... Poczuj rakietę w dłoni....

Zygmunt.d

Znam, pamiętam, mile wspominam z WSPol. Wyrazy współczucia Rodzinie i Znajomym. Niestety nasza półka odchodzi. Niech spoczywa w spokoju.

zapamiętam

Witek był niezwykłym człowiekiem. Zawsze pozytywny, każdego witał szerokim uśmiechem. Nigdy nie usłyszałam od niego złego słowa na innych. Miał wyjątkowe poczucie humoru. zawsze, gdy się spotykaliśmy, opowiadał dowcipy. Jego miłość do tenisa przewyższała jedynie miłość do rodziny, córek z których był bardzo dumny. Trudno dzisiaj wyobrazić sobie szczycieński sport bez niego. W zasadzie nikt chyba nie wierzył, że ta choroba go pokona. Cieszę się, że miałam okazję go poznać. Chociaż w tenisa nie gram, to dzięki niemu polubiłam ten sport i nawet go rozumiem. Wiem, że każdy kto spotkał go na swojej drodze zapamięta Witka, jako człowieka czynu, pełnego pasji i niebojącego się spełniać swoje marzenia. Dla mnie był to zaszczyt, że mogłam mówić do niego po imieniu. Wiem, że czas nie leczy ran, ale uczy żyć z bólem po stracie. Dzisiaj wielu z nas będzie musiało rozpocząć tę trudną lekcję. Witku dziękuję Ci za to, że pojawiłeś się na mojej drodze i za Twój uśmiech. Rodzinie i bliskim życzę siły w tym trudnym czasie.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama