W Nadleśnictwie Szczytno świąteczną choinkę można kupić za 20 zł. Samodzielny i nielegalny wypad do lasu to – 500 zł mandatu. - Nie warto – mówi Anna Boruszewska-Cudak z Nadleśnictwa Szczytno. I zaprasza wszystkich do Nadleśnictwa Szczytno przy ulicy Sobieszczańskiego 4. Sprzedaż choinek rusza tam we wtorek, 17 grudnia i potrwa aż do 23.
- Choinki, które oferujemy pochodzą z prawdziwego lasu, a nie z plantacji – mówi Anna Boruszewska-Cudak z Nadleśnictwa Szczytno. - Ale proszę się nie obawiać, nie są one specjalnie wycinane. Są drzewka, które i tak za jakiś czas musiałyby zostać wycięte podczas zabiegów pielęgnacyjnych lasu. Są to świerki, czyli drzewka, które są wpisane w naszą kulturę bożonarodzeniową. Zdecydowanie są bardziej ekologiczne niż te plastikowe, sztuczne.
We wtorek, 17 września rusza przedświąteczna sprzedaż drzewek z Nadleśnictwa Szczytno. Potrwa ona do 23 grudnia. Każdego dnia, z wyłączeniem niedzieli, na placu przed siedzibą nadleśnictwa przy ulicy Sobieszczańskiego 4 będzie można nabyć przepiękne świerki. Koszt drzewka waha się od 20 do 26 zł. Te największe, 5-metrowe, to wydatek 60 zł. Samodzielna wyprawa do lasu po choinkę może skończyć się nawet 500-złotowym mandatem. Nie warto.
- Nasz punkt sprzedaży czynny będzie od godz. 9 do 15.30 – mówi Anna Boruszewska-Cudak. - Choinki są tak spakowane, żeby ułatwić ich transport. Serdecznie zapraszam.
Nadleśnictwo do sprzedaży ma określoną ilość drzewek, dlatego im szybciej się zjawimy tym łatwiej będzie wybrać piękne drzewko.
- Takie drzewko może wytrzymać do miesiąca pod warunkiem, że odpowiednio o nie zadbany – mówi zastępca nadleśniczego Mariusz Karpiński. - W domu lub mieszkaniu, gdzie stoi musi być nieco chłodniej, nie powinno stać przy źródle ciepła, grzejniku, piecu, czy kominku. Ważne, aby wstawić choinkę też w stojak z wodą. W pierwszych dniach drzewko „pije” dużo. Jeśli zadbamy o wodę i niższą temperaturę to choinką spokojnie można cieszyć się nawet miesiąc.
JAK TO JEST Z CHOINKAMI?
Choinka sztuczna, gdy przestanie się już jej używać, staje się kłopotliwym odpadem, który jest trudny do recyklingu, a nieprzetworzony będzie trwał przez kilkaset lat. To rozumieją wszyscy, od pierwszaków do seniorów. Kto jednak zastanawia się co się dzieje wcześniej? Kto bierze pod uwagę fakt, że plastik robi się z surowców nieodnawialnych (ropa naftowa, gaz), choinkę trzeba do nas przywieźć, najczęściej z Chin, zużywając jeszcze więcej ropy naftowej? Cały proces bezpowrotnie zużywa zasoby energetyczne, powoduje emisję szkodliwych substancji oraz CO2, prowadzi do zmian klimatycznych.
Na tym tle żywa choinka z europejskiej plantacji, którą wprawdzie pielęgnuje się, nawozi i transportuje, ale za to jest w pełni biodegradowalna, wydaje się już niezłym wyborem.
Ale mamy coś jeszcze bardziej przyjaznego dla przyrody i klimatu, całkowicie zgodnego z założeniami zrównoważonego rozwoju: CHOINKĘ Z LASU.
W okolicach takich jak nasza – niezbyt gęsto zaludnionych, za to z dużym udziałem lasów – prawie każdy może kupić naturalną choinkę w najbliższym nadleśnictwie. Najczęściej drzewka tam sprzedawane, czyli świerki, pochodzą z terenów pod liniami energetycznymi lub z cięć pielęgnacyjnych zwanych czyszczeniami. Polega to na wycinaniu części drzewek po to, żeby pozostałe mogły dalej swobodnie rosnąć. W ten sposób powierzchnia pozostaje pokryta drzewami, nadal wiąże dwutlenek węgla i wytwarza tlen, a produkt uboczny tego procesu – choinkę – możemy bez wyrzutów sumienia zabrać do domu.
Żeby ograniczyć do minimum negatywne skutki świętowania Bożego Narodzenia w towarzystwie naturalnej choinki trzeba dobrze przemyśleć co zrobić z drzewkiem w styczniu. Najlepiej zużyć je „na własnym podwórku” jako ściółkę, podpórkę lub opał. Niektóre miasta, np. Olsztyn, organizują poświąteczną zbiórkę choinek, które potem razem z innymi zielonymi odpadami trafiają do kompostowni. Może mieszkańcy bloków w mniejszych miastach mogliby po świętach podarować swoją choinkę zaprzyjaźnionym działkowcom, właścicielom domów jednorodzinnych lub miłośnikom kompostowania? Najważniejsze, żeby nie trafiła na wysypisko razem z innymi odpadami.
Karolina Remuszko
Nadleśnictwo Wielbark
Brawo Krzysztof
Jan
2025-05-05 22:13:59
Do Tutejszej: kurczę, nie czepiaj się. Tu zgubiono parę literek. Mianowicie osoba pisząca ten tekst miała wryte w głowę określenie \"lempol\". Nie \"Lenpol\", tylko \"Lempol\". Gdzie pracujesz - w Lempolu, gdzie dzieci w przedszkolu - w lempolowskim, gotujesz w domu - nie, mam stołówkę lempolowską. Itd, itp. Tak samo z ichnią orkiestrą. Nie powinnam wspominać - ale wygadam się - pewien znany działacz społeczny, prowadzący tę orkiestrę - podobnie ją nazywał. Nieprawdaż? Każdy z nas to zna i pamięta. A w młodzieży głowach rodzinne tradycje tkwią, jak widać, głęboko. Co do śp. \"funkcjonariusza ORMO - może i był w tej formacji. Ale znany był z działania w Lidze Obrony Kraju. Zdaje się, że z jej ramienia prowadził zajęcia w \"zuchach\" ucząc młodziaków, jak bezpiecznie poruszać się w ruchu publicznym. Wyuczone zuchy i harcerze byli członkami Młodzieżowej Służby Ruchu (MSR), która brała udział w zabezpieczeniu pod tym względem 1 - majowych pochodów. To na koniec - po co Wam ten \"Funkcjonariusz\"? Był znany też z anegdoty, kiedy z megafonem w ręku przywoływał swego pieska, który udał się na \"gigant\". Piesek miał na imię Burza. Wołając \"Burza, Burza\" w środku miasta wzbudził Janik panikę wśród ludzi, którzy pewnego słonecznego dnia zostali \"ostrzeżeni\" przed nadchodzącą rzekomo nawałnicą. Bo jak Janik za coś się wziął - trzeba było traktować serio.
Też Tutejsza
2025-05-05 15:04:24
Szanowna Redakcjo, dlaczego wstrzymaliście mój komentarz ?! Racjonalnie myślący człowiek.
Wiesława Kowalewska
2025-05-05 08:55:49
Prawda jest taka, wodociąg musi byc wzmocniony tak aby Natura Mazur - gigantyczny hotel ktory ma gigantyczne zapotrzebowanie na wode niezwlocznie przestał czerpac wode z jeziora na potrzeby biznesu. Ilosci wody które sa tam potrzebne na wszystkie baseny, jacuzzi, prysznice i kąpiele sa niepliczalne i czerpane z studni głębinowej zasilanej wodami jezior. Problem wysychania jeziora nie bez przyczyny nasilił sie wraz z pojawieniem sie tego hotelu. Zmiana klimatu oczywiscie odciska pietno ale przede wszystkim biznesy eksploatują jezioro w największej mierze. Najpierw potrzebny jest silny wodociag i obowiazkowe podlaczenie biznesów a potem domków letniskowych. Wtedy bedzie można narzucić obowiązek podlaczenia sie do wodociągu kazdego z mieszkańców. Bedzie to napewno pierwszy najwazniejszy krok w kierunku uratowania tego pieknego jeziora.
Agata Penell
2025-05-04 14:43:25
Pani Aniu, prawda wcześniej czy później wyjdzie. Firma upadnie, pan Greczycho zniknie, tak szybko jak się pojawił, a Wójt zostanie z ręką w nocniku razem z radnymi.Powodzenia
romek
2025-05-03 15:45:48
A nie można założyć zrzutki??
Tutejsza
2025-05-03 14:38:05
Było jeszcze hasło \"Program Partii programem narodu\". A czemu orkiestra \"lempkowska\" a nie \"lenpolowska\"?
Tutejsza
2025-05-03 14:36:31
Ciekawe, ktoś na ten barak w centrum wydał pozwolenie. A może to budynek tymczasowy?
Gość
2025-05-03 12:59:05
Ale nic nuda, nawet zwykłej potancowki miejskiej nie ma
Boluś
2025-05-03 12:52:14
Było Niech się święci 1-Maja
Gabi
2025-05-03 12:52:00