Ślizgawka – tak o nowym sztucznym lodowisku, które ma stanąć na Placu Juranda, prześmiewczo mówi „ulica”. Powód? Obiekt jest za mały. Będzie miał wymiary połowy ubiegłorocznego lodowiska, które stało na boisku do koszówki przy ulicy Klenczona. Dlaczego miasto zdecydowało się na takie „maleństwo”?
- Złożyło się na to kilka powodów – mówi burmistrz Stefan Ochman. - Przedstawiciel firmy, która w ubiegłym sezonie tworzyła kryte lodowisko postawił warunki, których nie byliśmy w stanie spełnić. Zażądał nowego przyłącza energetycznego, a to dodatkowy koszt nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych oraz co najmniej roczne procedury. Do tej pory lodowisko korzystało z przyłącza budowlanego. Na dodatek dostaliśmy tę informację zbyt późno, aby skutecznie zareagować.
Drugi warunek miał być taki, aby kryte lodowisko pozostało w tym miejscu na 2-3 lata. To wymaga pozwolenia na budowę.
- O tym również dowiedzieliśmy się zbyt późno – wyjaśnia burmistrz Stefan Ochman. - I trzeci element, który sprawił, że w tym roku zdecydowaliśmy się na mniejszy, zastępczy obiekt to fakt, że boisko, na którym stało lodowisko co roku było dość mocno uszkadzane, a wykonawca nie chciał partycypować w jego naprawie. Dodam, że szukaliśmy alternatywnego miejsca. Był pomysł, aby wykorzystać na to starą bazę ZKM, ale tam też nie było odpowiedniego przyłącza prądu.
Burmistrz nie wyklucza, że w przyszłych latach wróci większy obiekt.
- Nie przekreślam tego tematu, tym bardziej, że rozglądamy się też za innymi firmami, które mogłyby postawić takie lodowisko u nas – mówi. - Chciałbym jednak, aby mieszkańcy dali szansę nowemu obiektowi i nowej lokalizacji, bo jestem przekonany, że będzie to urocze, kameralne miejsce, które da mnóstwo frajdy i młodym, i tym nieco starszym mieszkańcom Szczytna. Dodam, że lodowisko będzie działało całkowicie za darmo.
Kontrowersyjne lodowisko na Placu Juranda pojawi się już 1 grudnia.
Ot i co.
Sami eksperci w komentarzach, marnują się ci ludzie. Nadają się na dwie rzeczy na ch.. i śmieci. Pozdrawiam.
Piter
Przy dzisiejszych zimach i dodatnim temperaturom, a co za tym idzie częstym deszczom - to nie wypali. Słaby to pomysł.
B.G.
Otwartą ślizgawkę można było utrzymać tylko gdy nie świeciło słońce lub nie padał deszcz. Oby się w tym roku udało. Jeżeli burmistrz w \"swoim mieście\" nie potrafi załatwić przyłącza to od czego ma pełen ratusz urzędników? Takie rzeczy załatwia się rok do przodu a nie na ostatnią chwilę. Kolejna kompromitacja p. O.
Warchol
Wydaję mi się, że,,ślizganie,, będzie frajdą dla dzieciaków w tak nie zapomnianej do końca ich życia atmosferze świąt.Oczywiście miasto musi odpowiednio lodowisko udekorować.
Mieszkaniec N.G
Zgadzam się z komentarzem Pana J.
Juranek
Jaki burmistrz, takie decyzje. Jeśli ten włodarz nie potrafi Sobie poradzić z takim zagadnieniem, to on się poprostu nie nadaje do sprawowania funkcji Burmistrza !