Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Kryzys SKS-u na każdym polu


Walne zebranie SKS Szczytno nie przyniosło żadnych rozstrzygnięć, bo w spotkaniu wzięło udział jedynie osiem osób. - To pokazuje, jakie jest zainteresowanie sprawami klubu – ubolewa Ryszard Chorążewicz. - Po krytyce, która na nas się wylała, chcieliśmy dać szanse na poprowadzenie klubu innym, ale jak widać, nikt nie jest zainteresowany. Czujemy się odpowiedzialni za piłkarzy więc poprowadzimy SKS dalej, ale zmiany są potrzebne.



W spotkaniu wzięli udział głównie członkowie zarządu klubu w składzie: Ryszard Chorążewicz, Jarosław Jeziorny (wiceprezes), Artur Magnuszewski (sekretarz), Waldemar Pogorzelski (skarbnik), Zbigniew Magnuszewski (dyrektor sportowy) oraz trzech trenerów. Jednym z punktów obrad miała być rezygnacja całego zarządu klubu. Tak się nie stało, bo nie było innych chętnych do poprowadzenia SKS. Dlatego garstka zebranych porozmawiała szczerze o sytuacji wewnątrz SKS, w którym trenuje około 180 zawodników.

 

- Nie pamiętam, aby kiedykolwiek zdarzyło się, że pierwsza drużyna straciła w ciągu roku aż 99 bramek – mówił Zbigniew Magnuszewski. - To klęska. To widać i na boisku, i na tym spotkaniu. Zainteresowanie jest znikome, a wymagania ogromne. Przypomnę, że cały zarząd pracuje społecznie, nie bierzemy za naszą pracę żadnych pieniędzy. Honoraria otrzymują jedynie trenerzy.

 

 

Trenerzy kręcą nosem

 

I z trenerami SKS Szczytno ma chyba największy kłopot. Przynajmniej z częścią.

 

- Owszem słyszymy głosy, że dostają tych pieniędzy za mało, ale na większe wydatki nie stać naszego klubu – wyjaśnia prezes Chorążewicz. - Część trenerów prowadzi jakieś dziwne podchody. Krytykuje, umieszcza wpisy na Facebooku. To ewidentne działanie na szkodę klubu, zawodników i wizerunku. Psuje atmosferę.


Reklama

 

Najlepiej by było, gdyby z niektórych szkoleniowców SKS zrezygnował, ale nie jest to wcale taka prosta sprawa, bo... - Nie ma ich kim zastąpić – mówi wprost Chorożęwicz. - Trenerzy muszą mieć odpowiednie uprawnienia, licencje, a takich ludzi w naszym powiecie nie jest za dużo.

 

 

Zarząd pracuje za darmo

 

Ile w takim razie zarabiają trenerzy w SKS? Tego nikt wprost nie chciał na spotkaniu powiedzieć. Wiadomo jedynie, że przez ostatnie pół roku do siedmiu trenerów trafiło 22 tys. zł i że niektórzy z nich prowadzą po kilka grup.

 

Zarząd boryka się też z innymi problemami. Brakuje ludzi, którzy chcieliby włączyć się w pracę na rzecz SKS.

 

- Klub to przedsiębiorstwo, w którym pracy jest naprawdę bardzo dużo – mówi Ryszard Chorążewicz. - Zwracaliśmy się do członków SKS, aby nas wspomogli, ale nikt tego nie chce zrobić za darmo. Dlatego dochodzi do takich sytuacji, że prezes, wiceprezes, dyrektor, sekretarz, czy skarbnik, czyli zarząd, a dokładnie my, sprzątamy boisko, szatnie, malujemy linie, kosimy trawę...

 

Reklama

 

Na siłę nie będą siedzieć

 

Na spotkaniu widać było, że zarząd SKS-u ma dość obecnej sytuacji. Nie chce jednak porzucać klubu i piłkarzy.

 

- Bez głębokiej reformy trudno będzie dalej funkcjonować – mówi Zbigniew Magnuszewski, dyrektor sportowy SKS. - Bo dochodzi do tego też aspekt finansowy. Dostaliśmy o 10 tysięcy zł mniejszą dotację od miasta, miały być zwolnienia z opłat za boisko, hale, a tymczasem wciąż musimy za to płacić. Gros pieniędzy z dotacji wraca do miasta. To taki absurd. Macie, ale za chwilę i tak nam to oddacie.

 

Po tej dyskusji zebranie się zakończyło. Planowane jest kolejne. - Mamy sygnały, że trenerzy, niektórzy członkowie narzekają, jeśli mają pomysł na zmiany i chcą popracować na rzecz klubu niech przyjdą i przejmą ster w swoje ręce – mówi Artur Magnuszewski. - My tu na siłę naprawdę nie chcemy siedzieć. Zrobimy kolejne spotkanie, o terminie poinformujemy. Jeśli ktoś chce poprowadzić klub – śmiało. Zachęcamy.



Komentarze do artykułu

Mieczysław z Leman

Kto w takiej sytuacji miał by przejąć klub? Przed wyborami cudotwórcy, a teraz gdy wszyscy odchodzą to i wy próbujecie odejść? Każdego dnia ten klub spada coraz niżej. Zapiszecie się w historii jako ludzie, którzy doprowadzili do upadku na okrągłą rocznicę. Nie macie szacunku do trenerów, zawodników, kibiców oraz klubów dokoła. Dlaczego takie miejscowości, jak Pasym czy Wielbark stoją lepiej od was? Otóż odpowiedź jest prosta. Mają szacunek do ludzi, którego wy nie macie. Uważacie się za świetnych działaczy, a tak naprawdę to wam słoma z butów wystaje. Jak klub upadnie to stojąc przed lustrem każdy z was będzie mógł z podniesionym czołem powiedzieć głośno \"to ja rozwaliłem ten klub\" i być dumnym z tej okazji.

XYZ

Szykuje się upadek klubu na okrągłą rocznicę ;)

Xyz2000l

No to Sks za rok w A klasie będzie się tułal bo na utrzymanie w okregowce nie ma w tym roku żadnych szans! Najlepsi gracze odeszli bo nie dość że zarząd nie wywiązał się z umowy, to ich nie satysfakcjonuje coroczną walka o utrzymanie.

Zbigniew

Pytam tylko z ciekawości, w jaki sposób prezesi mieli wywiązać się z umowy ? Tzn, jaka była gratyfikacja za utrzymanie się w lidze ?

Paweł Pietrzak

Nazywanie klęską tego co w tym sezonie zrobiła pierwsza drużyna dla klubu jest skrajnie niesprawiedliwe. Co więcej nie mam wątpliwości że Pan Magnuszewski celowo deprecjonuje sukces, jakim jest utrzymanie w lidze i zdobycie 2 miejsca w Pro junior System ponieważ wraz z prezesem nie wywiązali się z umowy jaką zawarli z zawodnikami i trenerem przed rundą wiosenną. Po naszej stronie było właśnie spełnienie dwóch powyższych warunków. Podejrzewam że od samego początku nie zakładali że utrzymamy się w lidze tak młodym składem i nie zrobili nic żeby przygotować się do realizacji umowy. W artykule jesteśmy świadkami \"błyskotliwej\" analizy problemów klubu z założeniem że postawa władz nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją. Mała podpowiedź: Jeżeli nie będziecie mieli szacunku dla czyjegoś zaangażowania, poświęceń i pracy, której są wymierne efekty to w dalszym ciągu będziecie sukcesywnie powiększać grono ludzi, którzy nie mogą na Was patrzeć. Powodzenia

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama