Konrad Bukowiecki nie wystąpi w finale Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Szczytnianin nawet nie zbliżył się do odległości kwalifikacyjnej, osiągając w najlepszej próbie 20,01 m.
Do eliminacji w pchnięciu kulą przystąpiło dwóch Polaków: Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk. Pierwszy z nich swoją walkę o finał olimpijski rozpoczął o godz. 12:15. W pierwszej próbie 24-latek ze Szczytna nawet nie zbliżył się do odległości kwalifikacyjnej, która wynosiła 21,20 metra. Bukowiecki pchnął kulę na 20,01 m, co nie dawało mu wejścia do finału.
Druga próba w wykonaniu Konrada była jeszcze słabsza, a kula wylądowała przed 20. metrem. Bukowiecki spalił pchnięcie. Nasz kulomiot nie poprawił się również w trzeciej próbie, kiedy to osiągnął odległość zaledwie 19,44 m. Taki wynik oznacza, że Konrada nie zobaczymy w finale igrzysk, który rozpocznie się w czwartek, 5 sierpnia o godz. 4:05 czasu polskiego.
Michał Haratyk uzyskał 20,86 i został sklasyfikowany na 13. miejscu. Kwalifikacje wygrał rekordzista świata Ryan Crouser (USA) – 22,05. Do finału awansowało 12 najlepszych zawodników. Haratykowi zabrakło... czterech centymetrów. Jako ostatni zakwalifikował się Amerykanin Payton Otterdahl - 20,90.
Dla Konrada Bukowieckiego występ w Tokio nie jest debiutem olimpijskim. 24-latek zakwalifikował się do finału igrzysk w Rio de Janeiro, ale nie udało mu się zaliczyć żadnego ważnego pchnięcia. Rok później lekkoatleta sięgnął po halowe mistrzostwo Europy, a na swoim koncie ma także wicemistrzostwo Starego Kontynentu wywalczone w 2018 roku w Berlinie.
dzban
Dzis wystartowal paraolimpiada , moze tam mu sie uda cos rzucic :D, bedzie mogl sie popsiac jak ma to w zwyczaju