Pan Tadeusz z Kamionka często korzysta z rowerowej ścieżki wokół jeziora. - W sobotę było tam w miarę w porządku, ale gdy jechałem w niedzielę około godziny 14, zauważyłem, że zniszczono kilka stojących tam lamp. Ja tego nie rozumiem. W czym one mogą komukolwiek przeszkadzać?
Ponieważ rzecz stała się podczas święta grodu, wokół imprezowego obszaru nie brakowało policyjnych patroli. - Jednemu więc zgłosiłem to, że lampy są zniszczone. Jakiś czas później zniknęły te elementy, które ze słupów zostały strącone a raczej zdjęte – opowiada pan Tadeusz. - Według mnie, właśnie zdjęte, a to musiało wymagać wcale niemałego wysiłku. Czy naprawdę ci durnie, którzy to zrobili, nie mogli tego wysiłku lepiej spożytkować?
Nasz czytelnik nie wierzy, by jakimikolwiek czynnościami policja namierzyła wandali, jeśli w ogóle jakieś czynności w tym zakresie podejmie. - Na imprezowym terenie spotkałem burmistrz Górską, z którą na ten temat zamieniłem kilka słów. Zasugerowałem, że przecież w tych miejscach, które nasi wandale sobie upodobali wystarczyłoby umieścić kamery bezprzewodowe tak, jak to robią leśnicy w lasach. I tam chętnych do kradzieży drzewa już właściwie nie ma. To może i w Szczytnie w końcu poradzilibyśmy sobie z bezmyślnością i wandalizmem?
„Kamerowy” pomysł wydaje się sensowny. Poczekamy i zobaczymy, czy znajdzie on uznanie także w oczach władz miasta.
RODO
Też rano zgłaszałem dla policjantów uszkodzenie lamp oraz zablokowanie ścieżki rowerowej wielką belą siana z pobliskiego pola. Bela do południa była usunięta...lampy po 14 -tej jeszcze leżały.....