Niedziela, 26 Październik
Imieniny: Ingi, Maurycego, Sambora -

Reklama


Reklama

Kamienice, urząd i... obwodnica – ukoronowanie 20-letnich rządów Zapadki (rozmowa)


Bez wątpienia burmistrz Wielbarka Grzegorz Zapadka zapisze się na łamach historii naszego powiatu. Gminę kojarzoną z mafią samochodową i bezrobociem wyprowadził na lidera gospodarczego w powiecie, ale i województwie. To tam znajduje się na przykład piąta co do wielkości fabryka Ikea. To gospodarcze serce naszego powiatu. Od 1 stycznia 2019 roku, po 72 latach, Wielbark odzyskał prawa miejskie. To ostatnia kadencja Zapadki, bo w nowych wyborach nie będzie ubiegał się o reelekcję. Jakie ma jeszcze marzenia na najbliższe 2,5 roku swoich rządów?


  • Data:

Grzegorz Zapadka wójtem gminy Wielbark został w listopadzie 2002 roku. Pokonał wówczas urzędującego wójta Wiesława Markowskiego o zaledwie... 6 głosów

 

Jak jest pana recepta na sukces gminy Wielbark?

 

Szczerze, to naprawdę nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak to się stało, że się udało (śmiech). Na takie analizy przyjdzie czas chyba dopiero na emeryturze, bo na razie wciąż pracuję i staram się gminę Wielbark doprowadzić do takiego stanu, aby mój następca miał wiele trudnych tematów już rozwiązanych. Myślę, że na zmiany w Wielbarku miało wpływ wiele czynników. Trochę szczęście, wytrwałość, spojrzenie na wiele spraw w dłuższej perspektywie. Nie można zarządzać miastem, gminą patrząc na wszystko z dnia na dzień, bo wówczas obraz jest zakłamany, a człowiek zapętla się na drobiazgach i gubi cel. Ważne jest dalsze spojrzenie, horyzont...

 

 

Ma pan satysfakcję, że za pana rządów gmina Wielbark i sam Wielbark stają się wzorem dla innych samorządów, a po dawnych szkalujących opiniach – mafii samochodowej, bezrobociu, biedzie - właściwie nie ma już śladu?

 

Owszem, jest satysfakcja, ale rzadko przychodzi ona do głowy. Na razie wciąż ważniejsze są dla mnie inne sprawy, aby dalej rozwijać tą gminę i robić wszystko, aby mieszkańcom żyło się tu jak najlepiej. I mówię to całkiem serio. Mimo tej świadomości, że zostało mi dwa i pół roku, to nie spoczywam na laurach, chcę ten czas wykorzystać jak najlepiej. Jest to dobry czas, bo mogę realizować te rzeczy, które moim następcom byłoby trudno załatwić już na starcie. Czyli na przykład rozbudowę budynku urzędu, czy rewitalizację zabytkowych kamienic. Zależy mi na tym, aby Wielbark stał się pięknym, przyjaznym miasteczkiem.


Reklama

 

 

Co skłoniło pana w 2002 roku do tego, aby wystartować na wójta gminy?

 

Na pewno nie pieniądze. Bo wówczas byłem zastępcą dyrektora szkoły specjalnej w Czarni i naprawdę ekonomicznie wiodło mi się całkiem dobrze. No i była to dużo spokojniejsza praca. Jednak, jako mieszkańcowi Wielbarka, bardzo zależało mi na tym, aby poprawić mieszkańcom gminy życie, aby Wielbark zaczął wyglądać lepiej, aby pokonać bezrobocie, które wówczas było chorobą tej miejscowości. Brzmi to idealistycznie. Ale naprawdę taki cel mi przyświecał. Nie wiedziałem, czy mi się to uda, ale bardzo zależało mi na tym, aby to zmienić. I może właśnie dlatego że nie wiedziałem, że się nie da, to mi się udało (śmiech).

 

A jak pan ocenia z perspektywy czasu swojego poprzednika wójta Wiesława Markowskiego, z którym wygrał pan zaledwie o sześć głosów?

 

Przegrywając wybory zachował się z klasą. Nie jątrzył, nie próbował wkładać kija w szprychy. Nie nastawiał ludzi przeciwko mnie. Na pewno w pierwszych latach pomogło mi to wprowadzać moje pomysły, radni, mieszkańcy patrzyli na nie przychylniej. A dodam, że wiele decyzji było niepopularnych.

 

 

Ma pan jeszcze jakieś samorządowe marzenia?

 

Bardzo zleży mi na tym, aby do końca kadencji odnowić co najmniej 9 zabytkowych kamienic w centrum miasta. Prace trwają już na trzech kamienicach, kolejne trzy może uda się zrealizować w przyszłym roku, umowy są już podpisane. Może do końca tej kadencji dobiję do tych 9 (śmiech). Wiem, że są to budynki prywatne, ale zamieszkałe przez ludzi, których nie byłoby zapewne stać na takie inwestycje. Dlatego zdecydowaliśmy się na dofinansowanie rewitalizacji zewnętrznej na poziomie 100 procent. Koszt prac na pierwszych trzech kamienicach to 1,1 mln zł. Marzy mi się też poprawa układu urbanistycznego Wielbarka. I chociaż przede mną już tylko 2,5 roku rządów, to wciąż patrzę na moje miasto i gminę perspektywicznie. Na przykład obecnie Wielbark nie odczuwa jeszcze większych problemów związanych z natężeniem ruchu, ale w bliższej czy dalszej przyszłości ten kłopot niewątpliwie się pojawi. Dlatego już pracujemy nad budową obwodnicy. Wyznaczona jest działka na ten cel. Zgłaszamy tę inwestycję do różnych programów. Na razie jest nam trudno przebić się z tym pomysłem, ale trzeba przecierać szlak, bo – jak sądzę - na przestrzeni najbliższych dwudziestu lat tę kwestię trzeba będzie rozwiązać.

Reklama



Komentarze do artykułu

Turysta

Ciekawe która obwodnica będzie szybciej Szczytna czy Wielbarka?:)

Napisz

Reklama


Komentarze

  • Koniec czekania! Szczytno uruchamia przetarg na odnowienie wieży ciśnień
    włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.

    Profesor


    2025-10-22 12:32:08
  • Fafernuchy, wspomnienia i bit z tańcem! Dźwierzuty pokazują, że jesień może być gorąca
    No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?

    ciekawa


    2025-10-22 10:06:41
  • Wiesław Mądrzejowski o rewitalizacji, kelnerkach i pokoleniu, które nie widzi koloru skóry
    Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.

    Szczytnianin po podróżach


    2025-10-22 04:12:51
  • Dariusz Szepczyński, przewodniczący Rady Miasta w Wielbarku: - „Opór był zbyt duży”
    Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.

    Potok


    2025-10-22 00:42:04
  • Szczytno w sercu, teatr w żyłach. Droga Cezarego Studniaka (Rozmowa „Tygodnika Szczytno”)
    Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)

    NIetzsche


    2025-10-21 17:34:41
  • Pasym, USA i jawa – trzy szczęścia Lucyny Kobylińskiej
    40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować

    Dobre


    2025-10-21 16:18:12
  • 100 lat pani Anny z Targowa! 10 dzieci, 25 wnuków i 35 prawnuków – żywa legenda rodziny
    już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????

    Marcel


    2025-10-21 11:49:30
  • Szpital w Szczytnie dołącza do programu „Szpitale Przyjazne Wojsku”
    Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...

    Taki sobie czytelnik


    2025-10-20 20:29:59
  • Klaudiusz Woźniak: - Muzeum to nie przeszłość, tylko rozmowa z przeszłością
    Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?

    Zdumiony


    2025-10-20 19:17:13
  • GOK + biblioteka pod jednym szyldem? Dyrektor protestuje
    Nareszcie ktoś pomyślał!

    Marek


    2025-10-20 16:38:45

Reklama