Wtorek, 13 Maj
Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego -

Reklama


Reklama

Jakie tajemnice kryją podziemia kościoła?


W roku 2007 z inicjatywy śp. księdza Alfreda Tschirschnitza  został powołany zespół mający na celu zbadanie tajemnic kościoła ewangelicko-augsburskiego w Szczytnie. Według miejskich legend pod ulicami Warszawską i Odrodzenia przebiega tunel łączący kościół z zamkiem. Sprawa jednak ucichła. Co odkryto? Co zostało ustalone?

  • Data:

W roku 2007 z inicjatywy śp. księdza Alfreda Tschirschnitza  został powołany zespół mający na celu zbadanie tajemnic kościoła ewangelicko-augsburskiego w Szczytnie. Według miejskich legend pod ulicami Warszawską i Odrodzenia przebiega tunel łączący kościół z zamkiem. Sprawa jednak ucichła. Co odkryto? Co zostało ustalone?

Głównym pomysłodawcą badań był śp. ksiądz Tschirschnitz.  Nawiązał współpracę z miejskimi urzędnikami. Ze względów bezpieczeństwa w całym przedsięwzięciu wzięła również udział straż pożarna. Badania polegały na penetrowaniu za pomocą kamery obszaru za kościelnym ołtarzem. Odkryto niewielkie pomieszczenie, prawdopodobnie kryptę. W takich miejscach w przeszłości chowano wybitnych mieszkańców.  Jest więc bardzo prawdopodobne, że odkryta komnata nie była powiązana z legendarnymi tunelami. Na tym znalezisku zaprzestano dalszych poszukiwań.
- Zaniechano badań, ponieważ zabrakło odpowiednich inicjatyw, a sam proces zapowiadał się dość kosztownie. Należałoby wynająć specjalistyczny sprzęt lub nawet firmę, a sukces nie był pewny - wyjaśnia Rafał Wilczek - naczelnik Wydziału Promocji i Projektów Europejskich w szczycieńskim ratuszu.

Istniały inne możliwości zbadania tuneli
Aby odkryć, czy pod ziemią faktycznie znajdują się jakieś tunele, można  było wykorzystać badania za pomocą georadaru. Jest to jednak kosztowne przedsięwzięcie, na które brakuje pieniędzy. Nie wiadomo też, kto mógłby się tego podjąć. Warto dodać, że z tej metody korzysta znany polski dziennikarz - Bogusław Wołoszański w programie „Skarby III Rzeszy”.
Za każdym razem, gdy próbuje się rozwiązać historyczną zagadkę, należy przekopać stosy kronik i roczników. Tym razem jednak sprawa była utrudniona. Wszelka dokumentacja przepadła wraz z pożarem plebanii w 1945 roku. Jednym z pomysłów było skierowanie się do archiwów niemieckich za pośrednictwem pastora Tschirschnitza. Znów jednak zabrakło wystarczających bodźców.
Obecny pastor, ks. Alfred Borski, swój urząd sprawuje dopiero od września 2013 roku. O całej sprawie mówi: - Obecnie jest kilka o wiele ważniejszych rzeczy, którymi trzeba się zająć w naszej parafii. Nie ukrywam jednak, że sprawa ewentualnych tuneli wydaje się niezmiernie ciekawa. Na pewno będę chciał do niej powrócić.

Naoczni świadkowie
Najbardziej prawdopodobna teoria wskazuje, że wejście do tuneli znajduje się w okolicach pięknego, zabytkowego pieca w piwnicy kościoła. Jej zwolennikiem jest naoczny świadek, Stanisław Nowotka.
- Jako dziecko zwiedzałem z przyjaciółmi kościelne podziemia – mówi pan Stanisław. -   Prawdopodobnie dotarliśmy do okolic kina. Dalsza penetracja była jednak niebezpieczna.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama