Poniedziałek, 7 Kwiecień
Imieniny: Ady, Celestyny, Ireneusza -

Reklama


Reklama

Witold Olbryś tropi tajemnice Szczytna: „Pod Pałami” i zapomniany malarz z Mazur


Kawałek golonki i obraz sprzed stu lat mogą mieć więcej wspólnego, niż się wydaje. Witold Olbryś, pasjonat historii i nauczyciel ze Szczytna, odkrywa kolejne zapomniane epizody z dziejów naszego regionu. Tym razem zabiera nas do stołówki milicji – znanej jako „Pod Pałami” – i przybliża postać Reinholda de Witta, niemieckiego malarza, który jako jeden z nielicznych sportretował codzienne życie Mazurów. Czy pamiętasz to miejsce? A może masz coś, co powinno trafić do jego kolekcji?



Powiat szczycieński kryje w sobie fascynujące historie, które nierzadko miały wpływ na losy całego regionu. W ramach nowego cyklu, historyk, nauczyciel i pasjonat – Witold Olbryś – zabiera nas w podróż w przeszłość.


„Pod Pałami” w Szczytnie
„Pod Pałami” to nieoficjalna nazwa prowadzonej w Szczytnie przez „Konsumy” stołówki Komendy Powiatowej MO. Lokal, mieszczący się w kamienicy u zbiegu ul. Kasprowicza i Kościuszki, był również dostępny dla niemundurowych. 

 

Warunki były tu, delikatnie mówiąc, nie najlepsze. Stołówką zarządzał dyrektor Łojek. O ile o różnych niedociągnięciach w szczycieńskich lokalach gastronomicznych w czasach PRL-u często pisała prasa, to „Pod Pałami” i kasyna nikt nie opisywał ani, zapewne, nie kontrolował. Serwowano tu między innymi najlepszą golonkę w mieście oraz tatara, flaki i wątróbkę. 

 

Zawsze dostępne było piwo. Czasem, oczywiście w trakcie pracy, wpadali tu na jednego urzędnicy z pobliskiego ratusza.
Może ktoś ma jakieś związane z tym miejscem wspomnienia?

 


Szczytno, ulica Kościuszki. Rok 1864. Fot. Andrzej Rzepecki.


Reklama

 

 

Niemiecki malarz ze Szczytna

Reinhold de Witt był niemieckim malarzem, urodzonym w 1862 roku w Szczytnie, gdzie jego ojciec pracował jako prawnik. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu, Berlinie i Monachium. Specjalizował się w portretach, krajobrazach i scenach rodzajowych. Zmarł w 1932 roku w Berlinie.


R. de Witt był przeciętnym malarzem, a jego obrazy, choć znajdują się w zbiorach niemieckich muzeów, nie zapisały się znacząco w historii sztuki. Dla nas istotne jest jednak to, że jako jedyny w swojej twórczości ukazywał Mazurów. Malował sceny z ich życia, a także portrety. Była to sytuacja wyjątkowa, ponieważ dla Niemców Mazurzy jako lud nie byli tematem godnym zainteresowania, przynajmniej jeśli chodzi o sztukę czy fotografię. 

 

Mazurskie obrazy R. de Witta, choć niezbyt udane artystycznie, są zdecydowanie ciekawsze od tych pozostałych, na których widnieją jedynie tkliwe i kiczowate sceny. Nie jest to malarstwo realistyczne, jednak na jego obrazach można zobaczyć, jak ubierali się Mazurzy na początku XX wieku.


Mimo że R. de Witt nie był wybitnym malarzem, powinniśmy o nim pamiętać na Mazurach.


Pocztówka według obrazu R. de Witta. Epizod z Wielkiej Wojny. Rosjanie w Prusach Wschodnich. Moderne Meister Arthur Rehn & Co. Berlin.

Reklama

 


Pocztówka według obrazu R. de Witta. W mazurskiej chałupie. Poważna wiadomość o rosyjskiej klęsce. MODERNE MEISTER Arthur Rehn & Co., Berlin.


 


Jeżeli ktoś posiada jakiekolwiek przedwojenne i powojenne przedmioty związane z historią powiatu szczycieńskiego i chciałby mi je sprzedać lub przekazać, proszę o kontakt mailowy (witoldo125@tlen.pl), przez facebooka lub telefonicznie – numer dostępny w redakcji. Interesują mnie przedmioty sprzed 1945 roku, jak i te powojenne. Zbieram zdjęcia (przedstawiające budynki, wydarzenia, wycieczki, a także codzienne życie mieszkańców oraz śluby, wesela, życie rodzinne, zdjęcia szkolne i inne). Kolekcjonuję wszelkie przedmioty z nazwami miejscowości z obszaru powiatu szczycieńskiego oraz stare wycinki prasowe.


źródło: Facebook: Mazury i okolice - historia, zabytki i archiwalia



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama