Choć pandemia covid19 mocno ograniczyła działania – zwłaszcza w sferze społecznej – sołtysi pełnią swoje obowiązki. Monitują gminne inwestycje, starają się utrzymywać relacje z mieszkańcami i planują powrót do przedepidemicznej normalności. Jedna z najmłodszych sołtysowym stażem jest Jadwiga Śledzińska.
Jadwiga? Jagoda? Jak to jest z tym imieniem ?
Jadwiga, lecz od zawsze większość moich bliskich oraz znajomych zwraca się do mnie Jagoda, co mi osobiście bardziej odpowiada.
Od jak dawna jest Pani sołtysem?
Od ponad roku.
Kim jest prywatnie Pani sołtys?
W prywatnym życiu jestem żoną, matką 4 dzieci. Z wykształcenia jestem krawcową odzieży lekkiej i ciężkiej.
Jakie pasje dodają Pani skrzydeł?
Książki, muzyka, gotowanie. Uwielbiam długie spacery, które dają mi możliwość utrzymywania kondycji fizycznej, ze względu na zdrowie w moim przypadku jest to bardzo ważne.
Co skłoniło Panią do kandydowania?
Przez długi czas zajmowałam się tylko domem i dziećmi, a teraz, kiedy mam więcej czasu wolnego, chciałabym zrobić coś dla siebie, coś zmienić. Pełnienie roli sołtysa jest dla mnie nowym wyzwaniem, do którego podchodzę bardzo sumiennie i rzetelnie. Mam nadzieję, że sprawdzę się w tym, co robię. Chciałabym zrobić coś dla naszej wsi i jej mieszkańców. Zadanie to nie należy do najłatwiejszych, lecz staram się pomóc każdemu, kto zwróci się do mnie o pomoc. W tym wszystkim bardzo wspiera mnie rada sołecka oraz radny. Mam nadzieję, że wszystkie cele, do których dążymy zostaną zrealizowane.
Jak ta funkcja wpłynęła na Pani codzienne życie?
Tak jak wspomniałam funkcja sołtysa jest dla mnie nowym wyzwaniem. Jest to bardzo odpowiedzialne zadanie, które wymaga dużo zaangażowania oraz kreatywności, ale też daje mi wiele radości i spełnienia. Lubię spotykać się z mieszkańcami, rozmawiać z nimi, mój dom jest zawsze dla nich otwarty.
Chęć pomocy skłoniła mnie również do podjęcia innych wyzwań, takich jak wolontariat Caritas. Staram się godzić wszystkie obowiązki.
Jakie inicjatywy udało się podjąć w sołectwie za Pani kadencji?
Obecnie moim głównym celem jest budowa świetlicy wiejskiej w naszej miejscowości. Budynek ten będzie służył mieszkańcom jako miejsce spotkań integracyjnych. Da to możliwość organizowania imprez okolicznościowych, kulturalnych i rozrywkowych. Takie miejsce jest nam bardzo potrzebne.
W ubiegłym roku z radnym i radą sołecką zorganizowaliśmy wigilię wiejską. Przy dźwiękach kolęd podzieliliśmy się opłatkiem, odwiedził nas Mikołaj i podarował dzieciom małe upominki. Podczas ubiegłych ferii zimowych odbyły się zajęcia dla dzieci ”Bezpieczne ferie”, a nieco później zorganizowaliśmy słodki poczęstunek dla pań z okazji Dnia Kobiet. Ostatnio, jako sołectwo, wzięliśmy udział w konkursie „Eko sołectwo” - zbiórka elektrośmieci”. Udało nam się zebrać około 2,5 tony odpadów, czekamy na rozstrzygnięcie konkursu. Niestety, z powodu pandemii w tym roku nie mogliśmy zorganizować Nocy Świętojańskiej, nie odbędzie się również wigilia wiejska.
Czas covidu nie sprzyja budowie więzi społecznych. Jak Pani sołtys radzi sobie z obowiązkami sołtysa w tych okolicznościach?
Aktualnie mamy trudny czas dla nas wszystkich. Sytuacja ogranicza nas w realizacji zadań oraz spotkaniach, lecz mam nadzieję, że gdy wszystko wróci do normy, będę mogła realizować swoje cele. Z racji obowiązków jestem zawsze do dyspozycji naszych mieszkańców, mogą do mnie dzwonić, czy też kontaktować się ze mną osobiście, oczywiście z zachowaniem zasad ostrożności. Zdrowie jest najważniejsze, więc musimy je chronić. Powinniśmy teraz wszyscy się wspierać oraz wspólnie dbać o nasze dobro.
Rozmawiał: rd
WK do byłej mieszkanki.
W raporcie Pani wójt złożonym na sesji w dniu 29.12.2020r. jest informacja o złożeniu wniosku do Starostwa Powiatowego o wyrażenie zgody na budowę świetlicy w Orzynach na dz. nr 192/1, jak również jest mowa o złożeniu wniosku do Starostwa Powiatowego o dofinansowaniu do budowy przedszkola, nie podając miejsca lokalizacji. Wnioski wyciągnij sama.
była mieszkanka
W wiosce wiedzą, że jak została sołtysem z polecenia wójtowej to może i ta świetlica powstanie. Gdyż nikt nie chciał kandydować po dziwnej rezygnacji poprzedniego sołtysa. A ztego co widać i słychać ta wójtowa dba o swoich służalczych poddanych.
Wiesława Kowalewska
Imprezki, konsumpcja, Caritas, prezenty... cele priorytetowe rozwoju sołectwa. Dzieciom odbiera się boisko, by spełnić swoje nizinne potrzeby biesiadowania. Zima w tym roku przepiękna i kusi ich na jezioro... o lodowisku dla nich nawet nie pomyślą. Zrzeszenie agroturystyczne powołać do życia, zamiast kolejne \'ochronki\" tworzyć. Podać wędkę ludziom, a nie rybę.