Przez pięć dni strażacy ze Szczytna pomagali gasić potężny pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. 7-osobowa grupa do akcji została zadysponowana w środę, 22 kwietnia. Strażacy mieli zaledwie kilkanaście minut na spakowanie i wyjazd. - Jesteśmy przygotowani na takie ewentualności – mówi kapitan Łukasz Wróblewski, oficer prasowy KP PSP w Szczytnie.
Strażacy ze Szczytna włączyli się do walki z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym dokładnie w środę, 22 kwietnia.
- Sytuacja była tam bardzo poważna – relacjonował „Tygodnikowi Szczytno” w czwartek, 23 kwietnia młodszy aspirant Paweł Koziatek. - Ogień wciąż się rozprzestrzeniał, a teren jest praktycznie niedostępny dla samochodów. Do zarzewi ognia docierać musieliśmy pieszo.
Pożar od niedzieli, 29 kwietnia objął około 6 tys. hektarów głównie bagiennych łąk, torfowisk i trzcinowisk. Sytuacja była dramatyczna. Z powodu tegorocznej suszy znacznie opadł stan wód. Ogień przenosi się także do lasów.
- Sytuacja była bardzo dramatyczna, bo ogień wciąż się rozprzestrzeniał – mówi młodszy aspirant Paweł Koziatek. - Teren jest trudno dostępny. Tam gdzie ogień został przygaszony, za jakiś czas powstawał na nowo. Nasze działania wspiera 6 samolotów, w tym dromadery lasów państwowych z lotniska w Szymanch. Operowały w miejscach, gdzie strażacy nie mogli dojść pieszo, bo o dojeździe do zarzewi ognia samochodami można było zapomnieć.
Bywały sytuacje, że strażacy musieli iść do zarzewi ognia pieszo ponad 5 km. A tam bez wody, przy użyciu jedynie łopat i tłumic, gasić ogień.
Do walki z ogniem z KP PSP w Szczytnie oddelegowano 7 strażaków: młodszego brygadiera Zbigniewa Stasiłojcia, młodszego aspiranta Pawła Koziatka, młodszego kapitana Rolanda Rolkę, ogniomistrza Pawła Sokołowskiego, ogniomistrza Kamila Bednarczyka, ogniomistrza Gabriela Łomiaka i sekcyjnego Łukasza Łukaszewskiego.
Co ciekawe strażacy mieli zaledwie kilkanaście minut na przygotowanie się do wyjazdu.
- Jesteśmy na takie okoliczności przygotowani – zdradza szczegóły wyjazdu kapitan Łukasz Wróblewski z KP PSP w Szczytnie. - Każdy ze strażaków ma specjalny ekwipunek odzieży i żywności, który powinien wystarczyć na 3 dni. Potem zaopatrzeniem strażaków zajmują się już jednostki logistyczne działające w miejscach operacji.
Szczycieńscy strażacy najpierw trafili do jednostki KP PSP w Ełku, a stamtąd na linię działań. Z ogniem walczyli do niedzieli, 26 kwietnia.
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25