Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Doktor Dominik Górski na "cenzurowanym"


W ostatnich dniach sensacją czy też skandalem okazała się ujawniona, choć zupełnie prywatna rozmowa „pisana” na messengerze, pomiędzy pewną panią a Dominikiem Górskim, zastępcą dyrektora szczycieńskiego szpitala. Po raz kolejny tzw. opinia publiczna okazała się złudna, a osoby, które w taki czy inny sposób o zdarzeniu wiedzę nabyły, jak na rodaków przystało, stanęły po dwóch stronach barykady. Stała się owa korespondencja wodą na młyn dla tych, którym się zastępca dyrektora szpitala nie podoba, a głównie dla tych, dla których pandemia jest wymysłem science-fiction, a szczepienia – drogą do zniewolenia narodu. W drugim narożniku ringu stoją ci, którzy opinie doktora popierają. Obie strony „kibiców” dla wyrażenia swoich racji czasem dość obficie używają (oczywiście „prywatnie”) równie niewybrednego słownictwa, jak doktor Górski. A przecież wystarczy oddać głos mimowolnym bohaterom tego skandalu. Rozmawiamy z Dominikiem Górskim. O komentarz poprosiliśmy też jego rozmówczynię.


  • Data:

Pokrótce: jak doszło do tej nieszczęsnej korespondencji?

 

Na swoim profilu, jakiś czas temu, zamieściłem mem, na którym figurowały trzy kosy – śmierci, trzymające transparent: „Ludzie, zaufajcie znowu nauce, bo się nie wyrabiamy”. Ponieważ z tą panią znamy się od z górą lat dziesięciu, miałem ją w gronie znajomych. Skomentowała ten mem, prezentując tę drugą, przeciwną mojej opcję. A że ja, z racji przekonań, zawodu, a przede wszystkim wiedzy uważam, że obecnie jedynie szczepienia przeciw covid-19 są szansą pokonania pandemii, więc jasne jest, jaka jest ta opcja przeciwna. Po niezbyt obfitej oficjalnej wymianie zdań, napisałem swoje w korespondencji prywatnej, w rozmowie za pośrednictwem messengera. Owszem, emocjonalnie. Owszem, z użyciem słów, których publicznie i oficjalnie raczej się nie używa, ale wszak była to rozmowa prywatna.

 

Niemniej ta „skandaliczna” pana wypowiedź została upubliczniona i wywołała lawinę... Osoby z grona „anty” pałają tak wielką do pana niechęcią, że aż cuchnie linczem (gdyby był możliwy), ale i sporo jest tych, którzy trzymają pana stronę i podobnie twierdzą, że - cytuję: „niezaszczepionych nie da się inaczej nazwać jak idiotami”. Wychodzi na to, że przyczynił się pan do jeszcze większego rozbratu w społeczeństwie, a jest on i tak ogromny...

 

Z pewnością nie było to moim zamiarem. Nie mogłem też przewidzieć, że prywatna rozmowa stanie się publiczna, co – w moim przekonaniu – jest rażącym naruszeniem etyki ludzkiej. Zresztą nie zamierzam pozostawić tego bez konsekwencji, bo to upublicznienie naruszyło moje dobra osobiste, naraziło na szwank moją reputację zawodową. Dlatego też zleciłem podjęcie stosownych działań prawnikowi. Do pani, z którą korespondowałem, zostało skierowane ugodowe pismo przedprocesowe. Oczekuję polubownego rozwiązania konfliktu, usunięcia wpisów z przestrzeni publicznej w internecie i przeprosin.

 

Innymi słowy, nie uważa pan swojego komentarza za „brak etyki zawodowej”?

 

Co mam powiedzieć? Chyba nie ma nikogo, kto w prywatnych kontaktach, rozmowach ze znajomymi, raz, dwa czy wielokrotnie nie użył słów powszechnie uważanych za wulgarne, szczególnie w sytuacjach, gdy temat rozmowy budzi emocje, i to nie małe. Nie twierdzę, że to dobrze, ale to powszechne zjawisko. Doprawdy nie uwierzę w to, że komuś nigdy się coś takiego nie wyrwało podczas rozmowy z jedną osobą czy w wąskim, zaufanym gronie. To wydarzenie uczy właściwie tylko tego, że tzw. zaufane osoby wcale takie zaufane nie są... To też przykre, bo w końcu zaczniemy się w ogóle bać rozmawiać, wyrażać swoje poglądy, opinie, bo nie będziemy pewni czy, jak, kiedy i po co zostanie to wykorzystane przeciwko nam.


Reklama

 

A teraz, czy nie boi się pan, że to przykre zdarzenie podważy też zaufanie społeczne do pana jako lekarza?

 

Tego nie wiem, choć jest to możliwe. Ktoś może jednak uznać, że jestem złym lekarzem, bo znam niecenzuralne słowa, a co gorsza – ich używam, mimo że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Chyba zbyt wielką wagę ostatnio przykładamy do słów, a nie do treści. To też źródło wielu konfliktów. Proszę zwrócić uwagę, że w sprawie, o której rozmawiamy, nie było miejsca na merytoryczną dyskusję. Z drugiej jednak strony jaka mogłaby być? To tak, jakbym... Nie wiem... Polemizował z szewcem, jakiego kleju ma używać do mocowania zelówek. Przecież się na tym zupełnie nie znam. I główny problem z teoriami dotyczącymi szczepień sprowadza się do tego właśnie: w znakomitej większości osoby im przeciwne nie mają nawet podstawowej wiedzy z tego zakresu, a co gorsza, nie przyjmują, nie chcą nawet rozważyć żadnych argumentów przemawiających za szczepieniami.

 

I to usprawiedliwia pańskie emocje i niestosowne, delikatnie rzecz ujmując, słowa?

 

W pewnym zakresie – owszem. Ani ta pani, ani osoby o podobnych jej poglądach nie przebywają na co dzień wśród chorych i umierających. Nie widzą, jaki pozytywny wpływ mają szczepionki na przebieg choroby, nie są świadkami dramatów, a te na oddziale covidowym są codziennością. Nie muszą kilka razy podczas jednego dyżuru rozmawiać z rodzinami i informować bliskich, że kochana przez nich osoba nie żyje. To dramat nie tylko tych rodzin. Także nas – lekarzy, pielęgniarek, całego personelu w szpitalu. Owszem, ze śmiercią każdy z nas spotykał się już niejednokrotnie. Ale gdy jest ich tak dużo i – naprawdę – w znakomitej większości przypadków głównie z tego powodu, że chory nie wierzył w szczepionkę, to stres rośnie niebotycznie. I owszem, może wypowiedziałem się w tej prywatnej rozmowie zbyt ostro, ale w obliczu śmierci, często niepotrzebnej, spowodowanej błędnymi, szkodliwymi poglądami, naprawdę trudno zachować spokój i dystans.

 

Z czego więc wynika ta negatywna opinia odnośnie do szczepień?

 

Szczerze mówiąc, już mi się nie chce nawet tłumaczyć, bo ich zasadność jak dla mnie jest właściwie aksjomatyczna. Najkrócej można by powiedzieć tak: szczepienia znacznie zwiększają szanse na przeżycie zakażenia i choroby. Brak szczepień to odbieranie sobie szansy na lekki przebieg choroby, na jej pokonanie. Dla mnie to tak logiczne, że nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć. A skutki nieakceptowania tej logiki widzę na co dzień, gdy podpisuję akty zgonów. Może się mieszkańcom Szczytna nie podobać, jakich słów używam w rozmowach prywatnych, mogę się im ja sam też nie podobać, ale proszę, by zaczęło im się podobać ich własne życie. Mają możliwość je chronić przed koronawirusem tylko w jeden sposób – szczepiąc się.

Reklama

 


Dorota Spalony odpowiada:

Upubliczniłam fragment prywatnej rozmowy „pisanej” z panem Dominikiem Górskim powodowana oburzeniem, czyli też głównie pod wpływem emocji. Uznałam, że tego rodzaju odniesienia i słownictwo, jakiego dr Górski użył w stosunku do pracownicy szpitala, jak i do niektórych pacjentów, są wielce naganne w przypadku osoby tego zawodu i tej funkcji, jaką on pełni. Uznałam więc za słuszne, by tym fragmentem pokazać nieoficjalne oblicze szczycieńskiego lekarza.

Owszem, podłożem naszej rozmowy (pierwszej bodaj od 12 lat, bo znam czy raczej znałam pana Górskiego w czasach dawnych, a obecnie w żaden sposób nie jestem związana ze Szczytnem) była kwestia szczepień na covid 19. Z tego co słyszę i czytam wynika, że stałam się mimowolnie „twarzą” grupy osób, które nie są zwolennikami szczepień. Moje w tej materii poglądy nie są tak radykalne. Nie jestem ani zwolennikiem, ani też przeciwnikiem szczepień antycovidowych. Nie akceptuję jedynie segregowania ludzi, zresztą w oparciu o jakąkolwiek przesłankę. Uważam, że w przypadku tych szczepień (i nie tylko) główną rolę odgrywać powinna wolna wola każdego z nas. Żadna okoliczność nie może powodować, by w przestrzeni publicznej jedni ludzie byli uznawani czy traktowani jako gorsi.


 



Komentarze do artykułu

Taka prawda

Kultura osobista to jedna z tych „cech”, które MY SAMI rozwijamy w sobie przez całe życie!!! Jednakże, aby móc rozwijać je w sobie , należy być do tego zmotywowanym i wiedzieć, w jaki sposób piękne cechy przyczynią się do poprawy jakości naszego życia. Czasem też coś przemilczamy, ponieważ nie znamy sposobu na wyrażenie złych wiadomości, bo nie jesteśmy asertywni. A poza tym boimy się, że negatywne emocje, jakie wywoła gorzka prawda, na zawsze już będą związane z naszą osobą. Przytoczony przykład kobiety o 100 kg, wskazuje jak bardzo wiele osób w Polsce ma ograniczona wiedzę na tematy ciągu przyczynowo-skutkowego, poprzez czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne, które maja wpływ na rozwój chorób, takiego a nie innego zachowania. Pytanie dlaczego ta pani jest otyła.? Może ma problemy natury psychicznej być może jej otyłość jest spowodowana nieleczona choroba endokrynologiczna . Każdy człowiek mierzy się z jakimś problemami , życzę więcej zrozumienia. Tymczasem niemówienie o problemach wcale ich nie rozwiązuje. Jedynie otwarte uznanie faktów pozwala nam podjąć działania zaradcze. Jeśli więc mamy do wyboru trudną prawdę lub \"humanitarne\" milczenie, warto się zastanowić, co sami wolelibyśmy usłyszeć.

massakra

Taka prawda, że obłudę nazywamy kulturą osobistą - powtórzę. To efekt wychowania, życia w określonej kulturze, nazwijmy, to, cywilizacyjnej. Bywa, że tę obłudę nazywamy też \"poprawnością polityczną\", a w interakcjach ograniczają nas konwenanse, co wypada, a co nie... Tę właśnie obłudę, wpajaną od dziecka nie tylko przez rodziców, ale całokształt czynników, które determinują nasze zachowania, uważamy za prawidłową, Nie powiemy np. kobiecie 100 kg żywej wagi, że jest gruba, choć to prawda, Nie mówimy tysięcy rzeczy, by kogoś nie urazić, nie obrazić, W imię wpojonych zasad \"dobrego wychowania\" kłamiemy, a więc jest to obłuda. Nieco szczerości zdarza nam się jedynie w bardzo prywatnych rozmowach, w wąskich kręgach. I bywa (jak w przypadku PRYWATNEJ korespondencji rzeczonego medyka), że narażamy się na ostracyzm. Za co? Za kilka słów prawdy? Nawet jeśli bolesnej i przykrej, ale jednak prawdy.

Taka prawda że

Do massakra.:,, Należałoby bowiem udowodnić, że lek. Górski jej (przysięgi) nie stosuje” nie będę publicznie udostępniać konkretów. Od tego są odpowiednie instytucje, prędzej czy później przyjdzie czas rozliczeń. Tak na marginesie, według standardów i wytycznych komisji do spraw higieny nie powinno być kwiatów w doniczkach z ziemia (które widać w tle na zdjęciu) w szpitalu, gdyż są potencjalnym źródłem dla rozwoju patogenów chorobotwórczych.

Taka prawda że

Do massakra.. ,,Należałoby bowiem udowodnić, że lek. Górski jej (przysięgi) nie stosuje” publicznie nie będę wypisywać konkretów. Tym się zajmie instytucja do tego powołana, czas rozliczeń nadejście prędzej czy później. Tak na marginesie według standardów i wytycznych komisji do spraw higieny nie powinno być kwiatów z ziemią w szpitalach ( widoczne w tle na zdjęciu), ponieważ są rozwojem potencjalnie chorobotwórczych patogenów.

Taka prawda że

Do massakra, ja osobiście nie wiem jak Ciebie wychowano, ale nie pisz za wszystkich że wychowano nas w obłudzie. Skoro to większość robi to przykro. Fakt jest taki, że potrzeba zmian. Problem , który jest obecnie w sektorze medycznym narastał latami i sie pogłębia. Zarówno słychać to w niezadowoleniu u pacjentów jak i w frustracji u personelu medycznego. Widać to profilaktyce chorób, liczbie zgonów czy dostępie do specjalistów. Dodatkowo pojawił się spór o szczepionki. Jeśli chodzi o umieralność u osób starszych tutaj na przebieg choroby mają wpływ wiele czynników, tj, z wiekiem obniżająca się odporność czy niewykryte choroby, które rozwijają się latami. Liczba zgonów możliwych do uniknięcia dzięki profilaktyce znacznie przewyższa średnią UE, co zwraca uwagę nie tylko na stosunkowo niskie wydatki na promocję zdrowia i zapobieganie chorobom. Wskaźniki możliwych do uniknięcia przyjęć do szpitala należą w naszym kraju do najwyższych w Europie – 8 grudnia ukazał raport „State of Health in the EU: Poland – Country Health Profile 2021”. W nim wskazano, że wielu przyjęciom do szpitala można uniknąć dzięki silniejszej opiece podstawowej.

Taki sobie czytelnik

Każdy ma swoje osobiste doświadczenia z lekarzami. Ale jak już się tu tacy specjaliści od medycyny wypowiadają, to niech może podzielą się wiedzą, jak we własnym, domowym zakresie, pozbyć się wrzodu na tylnej części ciała poniżej pleców? Czekam na odzew, bo bardzo mi onże doskwiera, a lekarzom, jak widać, ufać nie można.

Monika

Ciężko mi czytać te artykuły. Ciężko i smutno ponieważ, niestety jest w nich hipokryzja. Mój tata zmarł mimo szczepień.. rzekomy częsty kontakt z oddziałem to jakaś porażka, trudno uzyskać informacje, np. gdy moja zaniepokojona mama chciała dowiedzieć się jaki jest stan taty, ponieważ nastąpił z nim nagły brak kontaktu telefonicznego to pan doktor G. zbył ją krótką formułką bez cienia informacji o chorym i empatii \"Proszę pani mamy obowiązek informować rodzinę gdy pogorszy się stan pacjenta. Do widzenia\" i odłożył słuchawkę. Kontakt pojawił się dopiero gdy tata zmarł. Zajadle próbuje się pan wybielić ze słów wypowiedzianych w prywatnej korespondencji. U mnie zapracował pan sobie na to, że zaczyna mnie odrzucać od pana wizerunku, chociażby za to jak w słowach bezdusznie potraktował pan moja mamę.

massakra

Do... Prawda jest taka, że zapodana treść lekarskiej przysięgi nijak się ma do jej krótkiego komentarza (\"Niestety, ale na takich prowincjach jak Szczytno lekarz poprzez rutynę zapomina co przysięgał robić. \"). Należałoby bowiem udowodnić, że lek. Górski jej (przysięgi) nie stosuje, dyskryminując pacjentów w zależności od kryteriów, w tym \"szczepiennych\". A że ma swoje zdanie , wyrażone w prywatnej rozmowie? A któż go nie ma, czego dowodzą liczne tu już posty. Wychowano nas w obłudzie (zwanej potocznie kulturą osobistą), która sprawia, że np. grzecznie mówimy \"dzień dobry\", równie grzecznie zamieniamy kilka słów z osobami, o których mamy - delikatnie mówiąc - opinię mocno niepochlebną. Ale za plecami tychże, w prywatnych rozmowach, tę właśnie opinię wyrażamy niejednokrotnie, równie często wzmacniając ją słowem mocno obelżywym. \"Kto jest bez winy, niech rzuci kamieniem\".

Do Rodaka

Śmiertelność w Izraelu 0.35 na 100 tys. Mieszkańców jedena z najmniejszych w świecie.

Rodak

W Portugalii i Izraelu ponad 90% populacji zaszczepione, a chorych więcej.i hospitalizacji też więcej, niż rok temu i dwa lata temu kiedy to wybuchło... niby.

Prawda jest taka ze

Według treści przysięgi lekarskiej i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam: obowiązki te sumiennie spełniać; służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu; według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek; nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego; strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych; stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić. Niestety, ale na takich prowincjach jak Szczytno lekarz poprzez rutyny zapomina co przysięgał robić. Kwestia szczepień jest rzeczą indywidualna można promować ale nie przymuszać. I skończcie te teorie spiskowe oparte na wymysłach, bez twardych dowodów.

Conversion

Według treści przysięgi lekarskiej i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam: obowiązki te sumiennie spełniać; służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu; według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek; nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego; strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych; stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić. Niestety, ale na takich prowincjach jak Szczytno lekarz poprzez rutynę zapomina co przysięgał robić. Kwestia szczepień jest rzeczą indywidualna można promować ale nie przymuszać. I skończcie te teorie spiskowe oparte na wymysłach, bez twardych dowodów.

Krajan

Jesteś sowicie opłacanym bezimiennym bandytą. Opłacanym nie wiem przez kogo, ale musi ci się to bardzo opłacać. Takie długie elaboraty? Poparte odnośnikami? Ogromny research! W każdym momencie masz coś na podorędziu! Biedaku! Nie wiem, czy ten wysiłek wart jest tych pieniędzy, które zań dostajesz. Zdrowia szkoda.

Olek

Slajd Jawid - minister zdrowia UK na środowej konferencji: \" podjęte przez rząd kroki zadziałały i nie była to kwestia szczęścia, lecz skupienia całej energii na podawaniu dawek przypominających szczepionki. To nie jest koniec drogi i nie powinniśmy postrzegać tego jako mety \" W dniu konferencji 17 400 hospitalizowanych, ponad 90% z nich niezaszczepionych .

X-men

To ty się chwalisz swoimi kompetencjami, a potem mówisz, że są nieistotne. Zobacz ile Twoje słowa są warte. To ja Ci podam trochę potwierdzonych danych z ministerstwa zdrowia i WHO. Około 93 % hospitalizowanych To niezaszczepieni. Ponad 90% zgonów cowidowych To niezaszczepieni. To są konkretnie dane, liczby. skoro większość pacjentów to niezaszczepieni, to jakim cudem według ciebie umierają zaszczepieni. Wiesz, że przez takich jak ty właśnie zamykają u nas oddział dziecięcy. Skoro nie chcecie się szczepić to po co pchacie się do szpitali, a potem lament.

Śmieszek

Ja wiem, zgadzam się z Tobą Vegą. Ale nie mogę pozwolić, aby wynurzenia wariata prowadziły ludzi na cmentarz. Dlatego każdą taką głupotę trzeba kontrować. Aby ludzie czytając to wszystko mogli sami ocenić i wybrać. Po to dana jest człowiekowi wolna wola, aby się nią posługiwał. A zawsze będzie tak, że jest droga dobra i zła. Czym się kieruje człowiek w takim wyborze? Swoją wiedzą, doświadczeniem własnym i innych, przeświadczeniem, wiarą. Doświadczenie własne i otoczenia to jedno, ale nie można ludzi pozbawiać wiedzy - z dobrego drzewa, albo zatrutego. Dlatego trzeba reagować. Nie chcę nazywać imbecylami, czy debilami ludzi, którzy nie szczepią się i namawiają do tego innych, podpierając się jakimiś niszowymi \"naukowcami\", bo nie chcę obrażać ludzi chorych. W zasadzie ci, którzy szerzą zabobony powinni być nazywani - tu cytuję - \"mengelowcami\". A nawet gorzej. Bo jak nazwać skłanianie ludzi do samobójstwa? To się nazywa eutanazja - z premedytacją. Zawsze starałem się ze śmiechem, ale już został tylko płacz i zgrzytanie zębów.

.... :(

Mój tata odszedl w tym szpitalu we wrześniu i jak to czytam to serce pęka :-( bo teraz to już niewiadomo czy na samym poczatku nie został stracony, nie uzyskal odpowiedniej opieki skoro ten ... nie wiem jak ta osobę nazwać (bo nawet w nerwach nie mówi się tak o drugim człowieku ) jest tak nastawiony do osób niezaszczepionych .... sprawiedliwość dopadnie każdego.

Śmieszek

Ja tam bym się nie chwalił, że dzielę kompetencje z posłami.

Olek

Doradzco posłów, to jakie masz kompetencje skoro zaczęłeś, pochwal się, nie krępuj się. To jak w UK 3/4 ludzi jest zaszczepionych, to co im teraz grozi, wyginięcie? Jednym słowem umrą czy nie? I drugie moje pytanie, te nanoostrza, to są we wszystkich rodzajach szczepionek? Nawet w sputniku? Bo tak wszystko wrzucasz do jednego worka, może jest jednak jakaś mniej śmiercionośna?

WSK do \"mieszkańca\"

Bardzo mądry i rzeczowy post. Pozdrawiam serdecznie.

Polecam zaszczepionym do przeczytania

https://samorzad.infor.pl/sektor/zadania/zdrowie/5400881,Pracownik-po-dwoch-szczepieniach-nie-otrzyma-wynagrodzenia-za-kwarantanne.html

markiza

Nie żyjemy na bezludnej wyspie, a w związku z tym nasza wolność nie jest bezgraniczna. Nasze wybory wpływają na innych ludzi. Zdecydowana większość osób przebywających na oddziale covidowym to osoby niezaszczepione. Tworzenie takich oddziałów i ich obsługa często odbywa się kosztem zmniejszenia liczby hospitalizowanych np. z chorobami kardiologicznymi czy onkologicznymi. Zabieranie takim ludziom szansy na leczenie jest, delikatnie mówiąc, nieetyczne, Każdy ma obawy odnośnie szczepień, ale nie bądźmy egoistami. Dla oburzonych antyszczepionkowców proponuję wolontariat na oddziale covidowym. Powodzenia, Panie doktorze.

Śmieszek

Usłużni obywatele w czynie społecznym i w dobrej wierze zrobią wszystko by zatruć życie innym takimi \"wyciekami\". Po co naszemu państwu w takim razie tzw. pegasus? Przypomina się tylko jeszcze powiedzenie, że w piekle kotła z Polakami diabli nie muszą pilnować, bo...

Miłośniczka Szczytna

Panie Doktorze, proszę się nie przejmować hejtem, jest Pan świetnym lekarzem. Rozumiem Pana emocje wyrażone w prywatnej korenspondencji. Pozdrowienia i podziękowania za wyleczenie.

Krajan

A ty Mol słyszałeś o komorze hiperbarycznej, normobarycznej, kriogenicznej? Zgłębiając temat komory możesz trafić także na komorę królewską - bynajmniej nie chodzi o komorę w piramidzie egipskiej. Także komora nie jedno ma przeznaczenie, podobnie jak niejednemu psu Burek, jak również Katarzyn występuje sporo, ale tylko jedna nosi przydomek Wielka. Odrażające zaś jest to, jakie obelgi rzuca się wobec ludzi, których się nie zna osobiście, a czyni się to w imię wypaczonego rozumienia wolności, wolnego wyboru. Ale to objaw zwykłego tchórzostwa i niewiedzy.

Sympatyczka Szczytna

Brawo Doktor Dominik Górski. Proszę się nie przejmować ujadaniem.. Sygnalistów u nas dostatek i ludzi z deficytami intelektualnymi takoż. Pozdrowienia

Mol

Jakiś czas temu na forum tego medium prosiłem medyków aby podzielili się z nami informacją jak nazywają oddział kowidowy? Nie wiedzieć czemu nie zrobili tego. Oddział kowidowy nazywany jest \"KOMORĄ\". Moje skojarzenie w obecnej sytuacji jest jedno, każdy może ocenić to jak uważa. Redakcji polecam wysłać medykom codziennie pizzę i codziennie składać oklaski bo to jak bronicie tego typa odraża.

Joanna

Upoublcznianie prywatnych rozmów to świństwo Szkoda słów by wiecej pisać o tej paniusi

Krajan

To dobrze, że większość szczepień na większość niebezpiecznych chorób otrzymujemy, gdy nie mamy jeszcze \"wolnej woli\", czyli jako noworodki, niemowlęta, przedszkolaki - w każdym razie do 18 r. życia. Bo wtedy decydują o nas rodzice i ich wybór stanowi o naszym zdrowiu teraz i in spe. Jeśli pani stwierdziła, że fragmenty prywatnej rozmowy z lekarzem (albo z kimkolwiek) można upowszechniać - z różnych powodów - to rzeczywiście jest pani spalona wśród swoich znajomych (nawet jeśli podane nazwisko jest tylko ksywą). Nie znają bowiem dnia, ani godziny... Argumentacja - jak zwykle osoby winnej - pokrętna w sprawie szczepień, przykrywana szlachetna przesłanką rugowania wulgaryzmów w kontaktach międzyludzkich. Niestety - jest pani rzeczywiście spalona wśród swoich znajomych, bo on nie znają dnia, ani godziny, ani też powodów dla których upubliczni pani wasze konwersacje. A ja nie chcę być Aniołem z Alternatywy 4, który zagląda w prywatną korespondencję. Pani za to nadaje się na sygnalistę.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama