Środa, 4 Czerwiec
Imieniny: Anatola, Leszka, Tamary -

Reklama


Reklama

Człowiek kontra dzik


Stanisław Tylicki ze Szczytna miał nietypowe spotkanie. W poniedziałek, 4 czerwca mężczyzna wracał rowerem z pracy jadąc leśną drogą z Kobyłochy. Jakieś sto metrów od wjazdu na drogę asfaltową tuż przed kołami jednośladu przebiegł dzik. - O mało mnie nie staranował. Do tej pory...


  • Data:

Stanisław Tylicki ze Szczytna miał nietypowe spotkanie. W poniedziałek, 4 czerwca mężczyzna wracał rowerem z pracy jadąc leśną drogą z Kobyłochy. Jakieś sto metrów od wjazdu na drogę asfaltową tuż przed kołami jednośladu przebiegł dzik. - O mało mnie nie staranował. Do tej pory trzęsą mi się nogi. Nie wiedziałem, co mam zrobić – opowiada pan Stanisław. - Dotychczas widywałem dziki, ale z daleka, Tak blisko nigdy żaden nie podszedł.

W naszych lasach dzików akurat nie brakuje, więc przygoda pana Stanisława nie musi być wyjątkiem. Każdemu, kto lubi spacerować po lesie, może się takie spotkanie przytrafić. W takiej sytuacji zwykle trudno nam zapanowac nad strachem, bo utarło się wierzyć, że zwierzęciu nie wolno ufać. Może jednak to dzik boi się bardziej niż my? O to, jak należy sie zachować w obecnosci dzika, zapytaliśmy naszego redakcyjnego eksperta Leszka Mierzejewskiego.


Reklama

- Jeśli tylko jest możliwość, a dzik jest wystarczająco daleko, najlepiej jest schować się za jakąś przeszkodę lub na nią wejść – zaleca myśliwy. - Dzik ma słaby wzrok, więc gdy zejdziemy mu z pola widzenia, nie powinien na nas ruszyć. Odyńce rzadko atakują, jedynie wówczas, gdy czują się zagrożone. Natomiast jeśli przed nami stanie locha z małymi wówczas należy jak najszybciej uciekać – mówi myśliwy. - Jak każda matka, będzie ona chronić swoje dzieci przed potencjalnym wrogiem i nie będzie czekać, by się przekonać, że jesteśmy do niej przyjaźnie usposobieni.

Reklama

Patrycja Woźniak

fot. Patrycja Woźniak



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama