Sobota, 27 Kwiecień
Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty -

Reklama


Reklama

Andrzej nie żyje – straszliwy wypadek w świąteczny poniedziałek


Tragiczny finał świąt wielkanocnych w naszym powiecie. Na trasie Sędrowo – Kipary zginął 56-letni Andrzej D. Bmw, którym kierował, wypadło z drogi i roztrzaskało się o drzewa. Jego ciało leżało 10 metrów od samochodu. Jak doszło do tej tragedii? To próbują ustalić śledczy.


  • Data:

Do wypadku doszło w poniedziałek, 18 kwietnia, po godz. 12. Służby ratunkowe zostały powiadomione przez innych kierowców, że w przydrożnym rowie leży samochód.

 

- Był kompletnie roztrzaskany, widać było, że siła uderzenia była ogromna – mówią „Tygodnikowi Szczytno” ratownicy. - Auto nosiło liczne ślady uderzenia w drzewo. Być może nawet dachowało.

 

Jako pierwsi na miejscu tragedii pojawili się strażacy. W samochodzie nikogo nie było. Ratownicy przeszukali teren. 10 metrów dalej odnaleźli kierowcę auta. Nie wiadomo, czy wypadł z samochodu podczas wypadku, czy samodzielnie jakoś z niego się wydostał i przeszedł te kilka metrów.

 

- Leżał na plecach, nie dawał oznak życia – mówi kapitan Paweł Kozłowski z KP PSP.


Reklama

 

Strażacy rozpoczęli reanimację mężczyzny. Użyto urządzenia AED, ale nie nakazywał on zrobienia wyładowania. W międzyczasie na miejsce wypadku dojechali ratownicy medyczni. Przejęli reanimację mężczyzny. Mimo walki o jego życie nie udało się przywrócić 56-latkowi czynności życiowych.

 

Na miejscu tragedii pojawili się policyjni technicy oraz prokurator. Zabezpieczono ślady. Ustalono, że mężczyzna jechał sam. Dokładna przyczyna wypadku nie jest znana. Wiadomo jedynie, że kierowca stracił panowanie nad autem, zjechał na praw pobocze, uderzył w drzewa i dachował.

 

- Co było powodem utraty panowania nad pojazdem, to próbujemy ustalić – mówi Krzysztof Batycki, zastępca szefa szczycieńskiej prokuratury.

 

Reklama

Auto jechało od strony Sędrowa w kierunku Kipar. Za kierownicą bmw siedział 56-letni Andrzej D., mieszkaniec gminy Wielbark. Samochód został zabezpieczony i zostanie poddany oględzinom przez biegłego z zakresu techniki samochodowej. - Dzięki temu dowiemy się, czy auto było sprawne, czy może miało jakąś usterkę, która mogła mieć wpływ na zaistnienie tego zdarzenia – dodaje prokurator Batycki.

 

Śledczy na razie nie mają też danych, czy kierowca był trzeźwy. Na środę zaplanowana jest sekcja zwłok, która ma dać odpowiedź i na to pytanie, bo ma być przebadana między innymi krew i mocz kierowcy.

 

Policjanci apelują do kierowców o większą ostrożność na drodze.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama