Środa, 15 Styczeń
Imieniny: Arnolda, Dory, Pawła -

Reklama


Reklama

Zmarł ksiądz Zdzisław Nurczyk – proboszcz i misjonarz o wielkim sercu


Nie żyje ksiądz Zdzisław Nurczyk, proboszcz parafii w Gawrzyjałkach. Zmarł w szpitalu w Szczytnie. Miał 71 lat. – Poczuł się źle już w poniedziałek, gdy jeździłem z nim po kolędzie – mówi Zygmunt Rząp, były sołtys Olszyn. – Mimo mojego namawiania nie chciał pojechać do lekarza. Twierdził, że jest tylko zmęczony, że się prześpi i będzie lepiej...



Niestety, rano księdzu Zdzisławowi wcale się nie poprawiło. Wezwano karetkę, a ratownicy zdecydowali się przewieźć go do szpitala. Jego stan był poważny. Mimo wysiłków lekarzy zmarł.

 

Ksiądz Zdzisław Nurczyk trafił do parafii w Gawrzyjałkach w lipcu 2022 roku. Wcześniej, przez ponad trzy dekady, pełnił posługę misjonarza w Brazylii, gdzie ujawnił swoją artystyczną duszę, pisząc i wystawiając sztuki teatralne z udziałem lokalnej społeczności. Urodzony 19 maja 1954 roku w Piszu, święcenia kapłańskie przyjął 12 czerwca 1982 roku, po ukończeniu Seminarium Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim.

 

Ksiądz Zdzisław Nurczyk, znany ze swojej niechęci do tytułów, poprosił parafian, by zwracali się do niego po imieniu, tłumacząc, że wielu proboszczów zmienia się w urzędników kościelnych, a nie kaznodziejów z prawdziwego zdarzenia. Jego autentyczność i pasja zyskały uznanie oraz sympatię wiernych...

 

Na początku lipca 2022 roku ksiądz Zdzisław został proboszczem w Olszynach. Krótko potem przeprowadziliśmy z nim wywiad. Zapytaliśmy go między innymi, jak to się stało, że w ogóle zdecydował się zostać księdzem.


Reklama

 

– Właściwie sam do końca nie wiem. Jedyne, co mnie w kościele interesowało jako dziecko, to kazania. Z liturgii byłem bardzo słaby, a to, co działo się na ołtarzu, w ogóle mnie nie ciekawiło. Za to uczestniczyłem w każdej mszy, gdy do naszego kościoła przyjeżdżali misjonarze. Słuchałem ich słów z wypiekami na twarzy. Mieli mocne głosy, wiedzieli, o czym mówią. Byli autentyczni. I to mnie w Kościele pociągało. Nie bardzo przepadałem za proboszczami, zresztą nadal tak trochę jest (śmiech).

 

Mimo że sam jest ksiądz proboszczem?

– Tak. Nawet poprosiłem swoich parafian, aby zwracali się do mnie „ksiądz Zdzisław”, a nie „księże proboszczu”.

 

Skąd ten uraz?

– Kurczę, sam nie wiem. Myślę, że dlatego, iż wielu proboszczów zmieniło się w urzędników kościelnych, a nie kaznodziejów, którzy poprzez swoją postawę i słowo przybliżają ludzi do Boga. Brakuje mi w nich tej mocy. Tej, którą widywałem jako mały chłopiec u kaznodziejów misyjnych. Kiedyś w Mikołajkach, gdzie mieszkałem jako dziecko, pojawili się księża z Brazylii. Był wśród nich jeden, który mówił tak autentycznie, z tak głęboką wiarą… To chyba wtedy coś stało się z moim sercem i zapragnąłem zostać misjonarzem. To byli naprawdę wybitni ludzie.

Reklama

 

Całą rozmowę, którą wówczas przeprowadziliśmy, można przeczytać na:

https://tygodnikszczytno.pl/Misjonarz_z_Brazylii_zostal_proboszczem_w_Gawrzyjalkach_co_mowi_o_smierci-n17022.html



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama