Wtorek, 13 Maj
Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego -

Reklama


Reklama

Żelazna rocznica


65 lat to spory staż małżeński, może dlatego nazywany jest żelazną rocznicą. Państwo Bronisława i Józef Januszykiewiczowie niedawno ją obchodzili. Choć nigdy nie było im łatwo, obecnie są zadowoleni ze swojego życia i odpoczywają od jego wcześniejszych trudów.

Po sąsiedzk...


  • Data:

65 lat to spory staż małżeński, może dlatego nazywany jest żelazną rocznicą. Państwo Bronisława i Józef Januszykiewiczowie niedawno ją obchodzili. Choć nigdy nie było im łatwo, obecnie są zadowoleni ze swojego życia i odpoczywają od jego wcześniejszych trudów.

Po sąsiedzku

- Po wojnie szukałem rodziców, którzy przenieśli się tutaj z Wołynia. Zaraz po przyjeździe zamieszkałem z nimi. Moją sąsiadką była właśnie Bronisława. Nasi rodzice się znali, więc zaczęli nas swatać – wspomina pan Józef. Pani Bronisława nie była przekonana do ślubu, ale wujek poradził jej, że powinna wyjść za mąż, bo jak stwierdził po wojnie mało mężczyzn zostało. - Kiedyś było tak, że gdy rodzice coś zadecydowali, tak miało być – dodaje pani Bronisława. Ślub wzięli po krótkim czasie, ale obecnie ich staż małżeński jest imponujący. - Pamiętam jak na zapowiedzi jechaliśmy rowerami do Butryn, bo u nas nie było księdza, a wtedy samochody nie były tak dostępne jak teraz. Natomiast do ślubu, w dodatku pierwszego w gminie Jedwabno, państwo Januszykiewicz mieli piękną bryczkę zaprzężoną w dwa konie. - Goście jechali trzema furmankami. Żona miała pożyczoną sukienkę, ja z kolei dostałem nieduże pieniądze na kupienie ubrania – wspomina z uśmiechem pan Józef.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama