Bardzo dużo, bo aż 40 milionów złotych może kosztować dokończenie trwającego od czterech lat remontu odcinka drogi krajowej nr 53 pomiędzy Rozogami a Dąbrowami. - Ktoś za to powinien odpowiedzieć – mówią zgodnie przedsiębiorcy z Rozóg, którzy walczą o to, by inwestycja dobiegła końca jak najszybciej.
Jesienią 2022 roku olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zerwał umowę z wykonawcą przebudowy odcinka drogi nr 53. Firma Ostrada przez cztery lata wykonała zaledwie część z zaplanowanych na rok prac. Przez ten czas mieszkańcy Rozóg żyli na budowie, a przedsiębiorcy liczyli straty i obawiali się bankructwa. Na spotkaniu w październiku przedstawiciele instytucji zapewniali, że są przygotowani do tego, aby inwestycję skończyć. Ta jednak przerosła chyba ich wyobrażenia.
Pierwotny koszt przebudowy odcinka feralnej drogi miał wynieść ok. 28 mln zł. Z zaplanowanej kwoty wykonawcy wypłacono za prace tylko ok. 10. Jak podkreślali na spotkaniu ze zdenerwowanymi mieszkańcami drogowcy cała sprawa powinna zakończyć się do końca tego roku. Plany te spełzną najprawdopodobniej na niczym. Wszystko przez pieniądze, a raczej ich brak. Po wykonaniu inwentaryzacji prac, przeanalizowaniu tego, co trzeba jeszcze na 53. wykonać GDDKiA otrzymało kosztorys inwestorski.
- Ze względu na wzrost cen materiałów i usług nie było możliwe dokończenie budowy w ramach posiadanych środków, więc wystąpiliśmy o zwiększenie limitu wydatków na dokończenie inwestycji o około 9 mln zł. Obecnie łączny szacunkowy koszt inwestycji wynosi około 40 mln zł. – napisał nam Karol Głębocki, rzecznik prasowy instytucji.
- To jest koszmar. Żyć przy tej drodze i prowadzić biznes – mówią mieszkańcy, którzy mają serdecznie dość.
Pozostałe prace powinny zająć nowemu wykonawcy pół roku. Od kiedy? Nie wiadomo, bo olsztyńska dyrekcja ciągle czeka na zatwierdzenie planu wydatków.
- Dokumentacja przetargowa jest już przygotowana. Przetarg zostanie ogłoszony niezwłocznie po zatwierdzeniu przez Ministra Infrastruktury programu inwestycji dla tego zadania, obejmującego zwiększenie kwoty przeznaczonej na dokończenie inwestycji – czytam w mailu od rzecznika.
Czy uda się znaleźć winnego całej sprawie? Czy ktoś poniesie konsekwencje tej drogowej porażki?
- Pamiętamy, jak budowę otwierali ministrowie i politycy. Dzisiaj nie ma tu z nami nikogo. Skutecznie się na nas wypieli i pokazali, gdzie mają naród – mówi nam jeden z mieszkańców, który woli pozostać anonimowy.
Adam
tak Sołtys był ale z Dąbrów , i Radny też z jednej opcji politycznej
Rowerzysta
Jacy politycy i ministrowie otwierał budowę. Proszę o szczegóły.... sołtys Rozog i radny????