Wtorek, 22 Kwiecień
Imieniny: Jarosława, Konrada, Selmy -

Reklama


Reklama

„Aptekowy koszmar” w powiecie szczycieńskim. Święta bez dyżuru, chorzy zostali na lodzie


Wielkanoc, czas rodzinnego spokoju, ale nie dla wszystkich. W powiecie szczycieńskim świąteczny dyżur aptek okazał się fikcją. Dla wielu mieszkańców i przyjezdnych święta zamieniły się w nerwową walkę o zdobycie leków. Zdesperowani pacjenci jeździli od apteki do apteki, licząc, że znajdą otwarte drzwi. Bez skutku.



– Moja 3-letnia córka pilnie potrzebowała antybiotyku w Wielką Sobotę. Zjeździłem całe Szczytno, zero informacji, wszystko pozamykane. Finalnie musiałem jechać do Olsztyna. Ale nie każdy ma takie możliwości! – opowiada wyraźnie wciąż zdenerwowany Mariusz Piotrowski z Pasymia.


Reklama

 

Podobnych historii jest więcej. Swoje doświadczenia opisała w mailu do redakcji także pani Anna, która przyjechała do Szczytna na święta. W sobotę wieczorem zaczęły się jej problemy z okiem. Lekarz zdiagnozował bakteryjne zapalenie spojówek, pilnie potrzebny był antybiotyk...
szczegóły w papierowym wydaniu "Tygodnika Szczytno"

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama