Niedziela, 25 Maj
Imieniny: Joanny, Zdenka, Zuzanny -

Reklama


Reklama

„Wózkowy” podpalacz grasuje w Szczytnie


Ktoś w naszym mieście najwyraźniej ma kłopot z 500+. Swoją frustrację wyładowuje na... dziecięcych wózkach. Tylko w miniony piątek szczycieńscy strażacy musieli gasić dwa takie „pojazdy”. Co gorsza, pożary były tak potężne, że mogły spowodować spalenie całych budynków, w tym przypadku bloków. Dopóki „wózkowy mściciel” nie zostanie ujawniony i ujęty lepiej nie zostawiać wózków i innych dziecięcych pojazdów na klatkach schodowych.


  • Data:

Do zdarzeń doszło w nocy.  Najpierw ktoś podpalił wózek stojący na klatce schodowej w budynku przy ulicy Solidarności w Szczytnie. Zgłoszenie do strażaków dotarło dokładnie o godz. 0:07. Ogień doszczętnie strawił wózek, stojącą obok hulajnogę oraz część instalacji elektrycznej. Straty wyceniono na 25 tys. zł. Zadymienie na klatce schodowej było tak potężne, że strażacy musieli użyć przenośnego wentylatora, aby oddymić obiekt.

 

Dokładnie 16 minut później do niemal identycznego pożaru doszło w bloku przy ulicy Lipperta w Szczytnie.

 


Reklama

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o palącym się wózku dziecięcym oraz zadymieniu na klatce schodowej – mówi Łukasz Wróblewski ze Komendy Powiatowej PSP w Szczytnie. - W tym przypadku drzwi wejściowe były zamknięte. Był też uszkodzony domofon oraz zamek. Aby dostać się do bloku musieliśmy użyć sprzętu burzącego. Wyważyliśmy drzwi.

 

Zadymienie było tak ogromne, że strażacy gasili ogień w aparatach powietrznych. Straty spowodowane ogniem były bardzo podobne do tych z ulicy Solidarności.

Reklama

 

Sprawą już zajęli się policjanci. Przeglądają nocy monitoring miasta i szukają podpalacza bądź podpalaczy wózków.

 

- Sytuacja jest bardzo poważna – mówi Łukasz Wróblewski. - Oba pożary powstały w budynkach, gdzie mieszka bardzo dużo osób. Trudno sobie nawet wyobrazić, co by mogło się stać, gdyby ogień się rozprzestrzenił.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama