Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Trzy tysiące maseczek... na początek


Najpierw na swoim profilu facebookowym rzuciłam pomysł, by – kto może i umie – szyć maseczki dla szpitala. Z tego teraz zrobiła się duża akcja, a codziennie przybywa zaangażowanych osób i firm – mówi Sylwia Ciskowska z Lipowej Góry Wschodniej.


  • Data:

Zawsze wszystko zaczyna się od pomysłu – inicjatywy. A czas wyjątkowo trudny, z jakim mamy obecnie do czynienia, wzmaga społeczną aktywność. Z tego powodu pomysł pani Sylwii nie czekał długo na odpowiedź. Ona też nie czekała.

 

- Zadzwoniłam do szpitala deklarując swoją pomoc i ona została chętnie przyjęta. Zamierzałam szyć maseczki bawełniane, ale usłyszałam, że to nie jest dobry materiał, a przydatność takich maseczek jest mizerna. Otrzymałam ze szpitala właściwy surowiec: medyczną fizelinę i... szyję – opowiada pani Sylwia.

 

Do niej, zarówno bezpośrednio, jak i facebooku, zaczęły się zgłaszać inne osoby chętne do pomocy. I tak powstała grupa, którą logistycznie ogarnia Maria Chmielińska. Założyła na facebooku inny profil, wydarzeniowy, z hasłem: „Łączymy siły – Szczytno szyje maseczki” gdzie zamieszczane są wszystkie bieżące informacje dotyczące akcji. Zgłaszają się nie tylko osoby, które mają techniczne możliwości, ale i takie, które mają chęć, czas i trochę umiejętności. Są na tej stronie na przykład posty, że ktoś chętnie by się podjął szycia, ale nie ma maszyny, a w odpowiedzi czyta np. wpis innej osoby: „mam maszynę, mogę udostępnić”.


Reklama

 

- Włączyła się firma „Novum” oraz pracownia „Małe cuda” z Rudki, które profesjonalnym sprzętem tną całe bele materiału na części. Gotowe elementy potrzebne do uszycia maseczek są wydawane w specjalnie utworzonym punkcie w hali Wagnera – opisuje działania grupy Sylwia Ciskowska. - Część osób szyje, część dostarcza surowiec, a jeszcze inni wspierają akcję finansowo. Na portalu zrzutka.pl (https://zrzutka.pl/ydhvj5) trwa zbieranie funduszy na zakup kolejnych partii materiału i dodatków. Aktualnie grupa dysponuje materiałami na 3 tysiące maseczek. - A chętnych nie brakuje. Nie tylko nasz, miejscowy szpital. Prośbę o maseczki kierowały do nas na przykład domy dziecka w Szczytnie i w Pasymiu, ale nawet oddział onkologiczny jednego z olsztyńskich szpitali – mówi inicjatorka akcji.

 

Pani Sylwia to młoda jeszcze (28 lat) mieszkanka Lipowej Góry Wschodniej. Zakład krawiecki, jako własną działalność gospodarczą otworzyła zaledwie rok temu. Wcześniej... skończyła studia pedagogiczne o kierunku: resocjalizacja.

Reklama

 

- To wykształcenie traktuję bardziej jako swoiste zabezpieczenie, bo zawsze planowałam zajmować się szyciem. To moja pasja już chyba od przedszkola - mówi. - Początkowo się bałam, czy zdołam „walczyć” z sieciówkami i gotową odzieżą, ale okazało się, że nie było tak źle, klientek i zleceń nie brakowało. Obecnie, niestety, sytuacja zmieniła się całkowicie. Zamówień prawie nie ma, a te, które były, są odwoływane. Trudno się dziwić, bo sporo pań zamawiało kreacje na jakieś wydarzenia, np. wesela, które się przecież teraz nie odbywają. Działam w takiej branży, której obecnie jeszcze zakazy nie obowiązują, ale skutki kryzysu odczuwam.

 



Komentarze do artykułu

Krajan

To mnie zastanawiało od dawna, bo od dawna (od zeszłego roku) firma Novum poszukuje szwaczek w ogłoszeniach... Że nawet przyuczą. Coś wcześniej wiedzieli? No chyba nie, ale to ciekawe. Ale dobra sprawa. Tylko tak się podśmiechuję.

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama