Napisali do nas: Tenis Club Szczytno w 2020 roku obchodził swoje 10-lecie powstania, dla jego członków miał to być czas świętowania jubileuszu pod hasłem "10 wydarzeń towarzysko- sportowych na dziesięciolecie TCS". Odskocznia od codziennych trosk, czas relaksu, rozmowy i poznawanie nowych miejsc - takie było założenie klubowej rocznicy. Nie do końca udało się zrealizować zamierzone cele ponieważ plany pokrzyżowala pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia.
Także tenisiści odczuli jej skutki - izolacja, zamknięte korty i obiekty sportowe - to wszystko skutkowało mniejszą ilością treningów i turniejów. W obliczu tak nieprzewidywalnych okoliczności TCS dołożył swoją małą cegiełkę, niosąc pomoc w walce z pandemia pod hasłem ,,KRÓTKA PIŁKA ... TENISIŚCI POMAGAJĄ". W ramach zbiórki pieniędzy wśród członków i sympatyków tenisowej rodziny udało się zebrać 3 250,00 zł, które zostały przekazane w czerwcu na ręce dyrektor Szpitala Powiatowego w Szczytnie.
Jubileuszowy rok, któremu przyświecać miała radość i zabawa okazał się... przekorny. Bardzo smutnym zdarzeniem w mijającym roku, z jakim musieli zmierzyć się nie tylko członkowie klubu była niespodziewana śmierć prezesa i założyciela TCS Witolda Mocarskiego. W listopadzie pożegnaliśmy wspaniałego, wszechstronnie utalentowanego człowieka, organizatora i społecznika, wielkiego pasjonata i miłośnika tenisa ziemnego, dzięki któremu zawdzięczamy propagowanie tej dyscypliny sportu w naszym powiecie i nie tylko.
To właśnie z inicjatywy Witka, w ramach Jubileuszu, udało się zorganizować 8 spotkań rodzinno-piknikowo-tenisowych, spędzonych na łonie natury - oczywiście - w iście sportowym stylu. Każdej z nich dopisywała piękna pogoda i przyjacielska atmosfera.
Pierwsze spotkanie inaugurujące jubileusz odbyło się w styczniu w Wałach. Na zaproszenie myśliwych z Koła Łowieckiego "Knieja" zorganizowany został "zielony" kulig oraz obowiązkowa biesiada przy ognisku. Zwieńczeniem świetnej zabawy było taneczne spotkanie w domku myśliwskim Kniejówka. Łowczy i myśliwi zadbali również o edukacyjną i merytoryczną stronę spotkania opowiadając o mazurskich kniejach i zamieszkującej w niej zwierzynie. W rewanżu TCS podarował prezent pasujący swoim charakterem i stylem do wystroju domku myśliwskiego.
W czerwcu członkowie i sympatycy TCS spotkali się na oficjalnym i uroczystym pikniku podsumowującym 10-letnią działalność tenisowego klubu. Spotkanie miało miejsce na prywatnej posesji Witka i jego rodziny. Urokliwe miejsce w centrum leśnego kompleksu i jeziora nadało podniosły charakter uroczystości. Były podziękowania, wyróżnienia, nagrody i prezenty, tort, szampan, grill i smaczny poczęstunek, mnóstwo wspomnień oraz planów na przyszłość związanych z TCS. Goście mieli też do dyspozycji korty w zaprzyjaźnionym, znajdującym się po sąsiedzku ośrodku wypoczynkowym Kalwa.
W niedzielę, 6 lipca, w połowie jubileuszowego roku, odbył się rodzinny piknik z elementami meczowymi w Jerutkach. Od lat TCS korzysta z uprzejmości Pana K. Ślusarskiego, który udostępnia klubowiczom swój prywatny kort. Podczas tego spotkania zapadła ważna decyzja. Nowym prezesem TCS został wybrany jednogłośnie Mariusz Radziszewski - świetny kolega i organizator - jak o nim mówił Witold Mocarski, który ze względu na zdrowie zrezygnował z swojej funkcji.
Półmetek obchodów to również spotkanie w pierwszy weekend sierpnia w Wykrocie koło Myszyńca, w ośrodku "Kurpiowska Kraina", gdzie do dyspozycji tenisistów i ich rodzin były dwa korty tenisowe, na których rozgrywano towarzyskie mecze, można było zażyć kąpieli słonecznej i wodnej w ciepłych wodach zalewu oraz pobiesiadować przy grillu i suto zastawionym stole.
Tydzień później w otoczeniu ciszy i pięknej przyrody odbył się spływ kajakowy rzeką Omulew. Trasa liczyła ok. 10 km, a jej pokonanie trwało 3 godziny. Na mecie w Głuchu czekało na gości ognisko oraz poczęstunek.
Kolejne spotkanie miało miejsce 26 sierpnia w Pasymiu i było ono szczególne dla szczycieńskich tenisistów oraz grona przyjaciół. Wydarzenie było jednocześnie przyjęciem urodzinowym honorowego prezesa klubu Witolda Mocarskiego powiązane z uroczystym otwarciem prywatnych "kortów tenisowych im. dziadka Witolda". Nie zabrakło tortu, życzeń, prezentów i oczywiście nie mogło się odbyć bez oficjalnego oddania do użytku nowego obiektu sportowego. Rozmowom, odpoczynkowi i relaksowi przy pieczonym dziku i innych smakołykach nie było końca, a kort przyciągał i zachęcał do towarzyskich rozgrywek.
Na początku września, korzystając ze sprzyjającej aury, tenisiści zorganizowali ok. 30 km rajd rowerowy "zahaczając" o Romany, Lemany i Szczycionek. Gościnnie klubowicze odwiedzili zaprzyjaźnionego z TCS Krzysztofa Topolskiego. Finał rajdu miał miejsce w bazie MOS w Szczytnie, gdzie z wielkim apetytem zmęczeni, ale zadowoleni i szczęśliwi rowerzyści częstowali się pizza.
Niespodziewanie ostatnim, jubileuszowym wydarzeniem był rejs statkiem po jeziorze Nidzkim w Rucianem Nidzie. Wrześniowa, ciepła pogoda, sprzyjała godzinnemu relaksowi w otoczeniu mazurskiej przyrody. Klubowicze odwiedzili też stadninę koni w Gałkowie, a po sytym obiedzie można było korzystać z tamtejszych kortów tenisowych.
W listopadzie z ogromnym żalem na zawsze pożegnaliśmy Witolda Mocarskiego. Czas smutku i żałoby sprawił, że nie odbyły się zaplanowane na listopad i grudzień andrzejki i klubowa Wigilia.
Czas jednak w miejscu nie stoi, a tenis w Szczytnie, zgodnie z marzeniem Witka, nie może przestać się rozwijać i YCS zamierza się do tego w dalszym ciągu przyczyniać. Jesteśmy pewni, że w nowym 2021 uda się zrealizować nowe wyzwania i plany, czego życzymy członkom i sympatykom TCS oraz wszystkim czytelnikom i redakcji Tygodnika Szczytno.
Zarząd TCS
te policjantki metr czterdzieści to same w patrolu będą chodzić czy z ochroną policjanta rosłego?
Marcel
2025-09-11 11:51:55
A jaki jest powód odejścia obecnego audytora ? Wysokość wynagrodzenia ?
TB
2025-09-10 18:51:45
Kolejna bzdura jakby nie było bardziej potrzebnych inwestycji.
Rodzic
2025-09-10 17:58:53
Mamy efekt zwolnienia 20 000 więźniów z zakładów karnych. By żyło się lepiej.
Kat Jan
2025-09-10 14:47:50
A za co mam Go darzyć sympatią? Za to, że zwinął niepełnosprawnemu mieszkanie za grosze (obojętnie z jakiego powodu tenże jest niepełnosprawny). To że gdzieś tam \"bramkarzył\", udzielając również innych usług i przysług? No to i jeszcze te przygody po lasach? To za to mam tego Pana darzyć sympatią? Nie wspominając o szacunku? Panie Kamilu...
Taki sobie czytelnik
2025-09-10 12:56:40
Stare BMW i wszystko jasne. Kierowca z Bardzo Małą Wyobraźnią!!!!!
kierowca
2025-09-10 11:06:39
Taki sobie czytelniku po prostu widać, że nie darzysz sympatia prezydenta i tyle w takim sobie temacie
Kamil
2025-09-10 05:05:15
Nie wierzę. To nie przypadek. Ten pan w zielonej czapce to mąż zaufania Karola Nawrockiego w wyborach w czerwcu i jednocześnie człowiek Ruchu Kontroli Wyborów, aplikacją działał w komisji. Można to sprawdzić w protokole. A poza tym mówi na filmie, że jest z Gdańska, później z Nidzicy i na końcu, że czeka w Szczytnie.
Hahaha
2025-09-09 19:55:59
i za to, że nie płacą, my zapłacimy za ich utrzymanie - wikt i opierunek. No sukces wielki prawa i sprawiedliwości naszej
wolf
2025-09-09 14:57:27
No po prostu klękajcie narody, bo człowiek nie z salonów? Bo salon - czyli obycie i znajomość języków obcych to największy delikt. Rany boskie! W czym sprawa - bo podpisał? A mnie na przykład nie podobało się, że Prezydent stał rozkraczony, zamiast \"ściągnąć\" nogi, jak również ręce - powinien trzymać je razem, a nie \"zwisająco\" jak u naszych starszych krewnych. No i co?
Taki sobie czytelnik
2025-09-08 18:23:22