Urodził się 4 kwietnia 1947 r. w Inowrocławiu. Dzieciństwo spędził w miejscowości Płowki nieopodal Radziejowa Kujawskiego, gdzie rodzice - Krystyna i Lucjan Gralakowie, prowadzili duże gospodarstwo rolne. Obydwoje ...
Urodził się 4 kwietnia 1947 r. w Inowrocławiu. Dzieciństwo spędził w miejscowości Płowki nieopodal Radziejowa Kujawskiego, gdzie rodzice - Krystyna i Lucjan Gralakowie, prowadzili duże gospodarstwo rolne. Obydwoje pochodzenia ziemiańskiego. Lucjan - wychowanek XX. Salezjanów, z wykształcenia inż. rolnik, Krystyna (z domu Kapelińska) - wychowanka SS. Urszulanek. Młody Lech studia teologiczne rozpoczął w tarnowskim seminarium w 1966 r. Święcenia kapłańskie przyjął 1 czerwca 1975 r. Zespół wokalno-instrumentalny "Oratorium" powstał trzy miesiące po święceniach - 10 września 1975 r.
- Moja przygoda z muzyką zaczęła się już właściwie w domu rodzinnym. Mieliśmy zespół, w którym prym wiódł ojciec grający na akordeonie. Jako nastolatek, jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku, upodobałem sobie gitarę i z nią do dziś się nie rozstaję. W naszym rodzinnym zespole grała jeszcze siostra na skrzypcach, brat na drugim akordeonie, a ojciec dodatkowo przygrywał na mandolinie i łatwiejszym dla mnie pytaniem byłoby to, kto w domu nie grał – dodaje ze śmiechem ks. Gralak.
Od połowy lat 70. ubiegłego roku zespół Oratorium wyjeżdżał do parafii w całej Polsce, głosząc Ewangelię piosenką, stając się wkrótce jednym z najbardziej popularnych zespołów współczesnej muzyki religijnej.
W 1986 r. zespół uczestniczył we mszy św. celebrowanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Castel Gandolfo, rozpoczynając serię wyjazdów poza granice Polski. Odbył łącznie 23 podróże, odwiedzając m.in. Włochy, Niemcy, Francję, Belgię, USA, Kanadę, Litwę, Białoruś i Ukrainę. W repertuarze zespołu znajdują się utwory z muzyką religijną, patriotyczną, ludową i rozrywkową, a jego dorobek stanowi 28 kaset i 7 płyt CD.
- Najbardziej ze wszystkich wyjazdów zapamiętałem ten z 1990 roku. Koncertowaliśmy wówczas na Białorusi i Litwie. W tych krajach panowała jeszcze wówczas tzw. „głęboka komuna”. Na Litwie w okręgu Solecznikowskim mieszka bardzo dużo Polaków i w jednej z okolicznych sal kołochozowych rozpoczęliśmy koncert o godz. 23.00. Dla ludzi, którzy tłumnie przybyli, było to wielkie wydarzenie. Na zakończenie koncertu na scenę weszła starsza pani, klęknęła i w stronę widowni bardzo gromkim głosem wykrzyknęła: „Teraz o Zbawco pozwól odejść swojej służebnicy w pokoju, bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie!” Dla takich chwil chce się żyć – wspomina ks. Gralak. - Ci ludzie, którym ustrój komunistyczny zamykał świątynie, na przekór władzom żyli w bardzo głębokiej wierze. Dla tej starszej kobiety nasz koncert był duchowym spełnieniem.
W niedzielę zespół Oratorium można było usłyszeć aż czterokrotnie podczas koncertów w kościele pw. Św. Brata Alberta w Szczytnie. Ks. Lech Gralak, mimo że jest już na emeryturze nadal jeździ po Europie i głosi Ewangelię piosenką. Na pytanie, jak zachować pogodę ducha i ciepło oraz życzliwość dla innych ludzi, odpowiada: - Nie tracić nigdy optymizmu i nadziei oraz nie pozwolić się zgnębić wewnętrznie i duchowo, a wszędzie wokół widzieć dobro.
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25