Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Solidarność po pożarze. Pracownicy fabryki pelletu wspierają swojego pracodawcę


Mimo potężnego pożaru, który znacznie uszkodził fabrykę pelletu w Romanach, właściciel firmy Jan Karpiński zapowiedział, że nikt nie straci pracy. Pracownicy szybko mu się odwdzięczyli, samodzielnie reklamując produkt i namawiając mieszkańców powiatu i regionu do zakupu pelletu z ich zakładu. - Jesteśmy zgraną ekipą – mówi Mariusz Chodkowski, który poprosił naszą redakcję o nagłośnienie akcji. - Taka losowa sytuacja, jak ta, pokazuje nam, że nie ma rzeczy niemożliwych – dodaje.



Firma Jana Karpińskiego, produkująca Pellet z Mazur, istnieje od 2000 roku. Najpierw była prowadzona jako jednoosobowa działalność gospodarcza. Od 2012 roku funkcjonuje jako KERS Sp. z o.o., zatrudniając 15 osób.

 

- To stabilny i solidny pracodawca – mówią o firmie Karpińskiego jego pracownicy. - W naszym regionie o pracę trudno, tym bardziej trzeba zrobić wszystko, aby ją zachować.

 

I pracownicy Jana Karpińskiego to robią. Po pożarze, do którego doszło 16 sierpnia i który zniszczył magazyny oraz materiał do produkcji pelletu, zakasali rękawy, szybko posprzątali teren i zaczęli odbudowę magazynów. Co więcej, w mediach społecznościowych namawiają do zakupu produktu i robienia przedpłat.


Reklama

 

- To jest czas na zakup opału. Jeśli ludzie nam zaufają i pomogą, to nasza firma i my szybciej staniemy na nogi, a w zamian, oprócz doskonałego produktu, otrzymają też naszą wdzięczność – mówi jeden z pracowników. - My będziemy mieli pracę, oni domowe ciepło i dobry uczynek – dodaje z uśmiechem.

 

- Mamy opracowany plan działania na ten kryzysowy czas – przyznaje Mariusz Chodkowski z firmy KERS Sp. z o.o. - Jesteśmy w pełni przygotowani do wznowienia produkcji. Wspieramy się w naszej firmie. Chciałbym również uspokoić wszystkich naszych klientów – każde złożone do tej pory zamówienie zostanie zrealizowane. Mimo zaistniałych trudności, jesteśmy zdeterminowani, by sprostać wszystkim zobowiązaniom.

Reklama

 

- Dodatkowo chcielibyśmy wyrazić nasze głębokie uznanie dla wsparcia, jakie otrzymaliśmy od lokalnej społeczności – mówi Chodkowski. - Jako lokalna firma jesteśmy pod wrażeniem licznych telefonów i wiadomości od klientów, którzy pytali nie tylko o naszą sytuację, ale również oferowali pomoc i wyrażali troskę o pracowników. To wsparcie dodaje nam sił i motywacji do dalszego działania. Zapraszamy także do składania nowych zamówień – jesteśmy gotowi, aby sprostać państwa oczekiwaniom i zapewnić ciągłość naszej współpracy.

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama