Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Skarby ukryte w ruinach zamku


Czy ruiny szczycieńskiego zamku kryją jeszcze w sobie cenne przedmioty? Jest to właściwie pewne, bo tak głęboko w zabytkową glebę, jak obecnie, nikt wcześniej się nie wkopywał. Nie jest też tajemnicą, że zamierzchłe artefakty mogą być niezłym źródłem dochodu, bo zasobnych kolekcjonerów nie brakuje. Plac budowy czy raczej odbudowy szczycieńskiego zabytku może więc przyciągać takich amatorów łatwego w miarę zarobku.


  • Data:

I takie być może miał skojarzenie czytelnik „Tygodnika”, który nas zaalarmował, że po ruinach krążą ludzie z wykrywaczami metalu i on na własne oczy widział, jak wyłowioną z piachu starą monetę jeden z „poszukiwaczy” wsadził do własnej kieszeni.

 

Wszystkie te spostrzeżenia okazały się... prawdziwe. Z tym tylko, że zauważone przez czujnego czytelnika działania są też całkowicie legalne i w pełni kontrolowane. Tak przynajmniej zapewnia nas wiceburmistrz Ilona Bańkowska.

 

- We wszystkich wykopach i rozkopach uczestniczy archeolog. Ten sam, który na nasze zlecenie robił wstępną ekspertyzę. Teraz pracuje na zlecenie wykonawcy inwestycji, bo ten z kolei musi swoje działania realizować właśnie z udziałem uprawnionego archeologa – tłumaczy.

 

Archeolog ma też na budowie swoich ludzi i to oni właśnie badają ruiny i ich najbliższe otoczenie wykrywaczami metalu.


Reklama

 

- O wynikach tych działań nie jesteśmy informowani na bieżąco, bo nie ma takiej potrzeby – mówi wiceburmistrz Bańkowska. - Niemniej trudno nie wiedzieć, że praktycznie codziennie jakieś przedmioty o znaczeniu archeologicznym są tu znajdowane. O monecie, odkrytej kilka dni temu, też już słyszałam, ale szczegółów nie znam.

 

Jak zapewnia wiceburmistrz, wszystkie prace odbywają się pod ścisłą kontrolą konserwatora zabytków, z którym pilnujący wykopalisk archeolog ściśle współpracuje. - Z tego co wiem, praktycznie codziennie są znajdowane jakieś przedmioty, np. groty. Archeolog je gromadzi. Później mają być poddane ocenie. Te, które będą miały faktyczną wartość historyczną, trafią do muzeów.

 

Przy okazji warto wspomnieć o tym, że znalezienie historycznych artefaktów samo w sobie nielegalne w pełni nie jest (poza kilkoma wyjątkami) natomiast przywłaszczenie znalezisk – i owszem. Albo inaczej – można przypadkiem, kopiąc np. we własnym ogródku, natknąć się na przedmioty wyglądające na bardzo stare. Tego uniknąć się nie da. Tyle że takie znalezisko musi być przekazane wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków.

Reklama

 

Nielegalne są natomiast „prywatne” poszukiwania wykrywaczami metali, co w Polsce stanowiło i zapewne stanowi hobby wcale niemałej liczby ludzi, wg ocen specjalistów – około 100 tysięcy. Mało tego, takie poszukiwanie wykrywaczem od stycznia ubiegłego roku jest już przestępstwem (wcześniej było wykroczeniem). Pozwolenie na takie poszukiwania uzyskuje nie więcej niż 100 osób. Szczegółowe zasady w tej kwestii zawierają ustawy, o ochronie zabytków czy o ich poszukiwaniu.



Komentarze do artykułu

Ja

Ja bym nic nie oddała mam mam ku temu powody,źle traktują ludzi I nie tylko itd.

frantic

cyt: \"Nielegalne są natomiast „prywatne” poszukiwania wykrywaczami metali...\" Warto sie douczyc i zapoznac z ustawa na, ktora sie powoluje :P Nielegalne sa poszukiwania ZABYTKOW bez pozwolenia od wlasciciela gruntu i WZK. I to bez wzgledu czy poszukiwania sa przy pomocy detektora metalu, magnesu neodymowego czy jakiegokolwiek innego urzadzenia itp Samo poszukiwanie detektorem nie jest nielegalne bo mozna szukac czegokolwiek (zagubionych kluczy, bizuterii, zlomu a nie tylko przedmiotow zabytkowych.

dzezabell

Pani Bańkowska o wszystkim wie wszystko widziała jak ta kobieta mnie irytuje zachowuje się jak pępek świata

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

Reklama