Potężna bela siana przygniotła 69-letniego mieszkańca gminy Rozogi. Pan Stanisław, który przyjechał na pole w okolice Lipnika pomagać swojemu synowi, nie przeżył. Mieszkańcy Kokoszek, skąd pochodzi pan Stanisław, są w szoku. - Trudno uwierzyć w tę tragedię – mówi nam jeden z jego sąsiadów. - To był taki dobry, uczynny człowiek. Był już na emeryturze, ale nadal pomagał synowi na gospodarce. Doglądał jej.
Kokoszki to niewielka miejscowość w gminie Rozogi. Wszyscy znają się tam doskonale. Tragedia, która dotknęła jednego z mieszkańców wsi, szybko się po niej rozeszła.
- Do tej pory nie mogę w to uwierzyć – mówił „Tygodnikowi Szczytno” we wtorek jeden z sąsiadów pana Stanisława. - Znałem go dobrze. Był to bardzo pracowity, uczynny i dobry człowiek. Był już na emeryturze, ale żył rolnictwem, dlatego wciąż pomagał w pracy synowi, który przejął po nim gospodarkę. To wielka tragedia dla tej rodziny. Ogromnie im współczuję.
Do wypadku doszło w poniedziałek, 15 czerwca około godziny 20. Na polu o okolicy Lipnika w gminie Rozogi pracował syn 69-latka. Mężczyzna przyjechał, aby pomóc mu załadować bele siana na przyczepę. Gdy mężczyźni mocowali pasami ładunek, jedna z bel osunęła się i przygniotła pana Stanisława.
Na miejscu tragedii pojawili się wezwani ratownicy medyczni.
- Mimo naszych usilnych starań nie udało się uratować tego mężczyzny – mówi Grzegorz Achremczyk, szef szczycieńskiego pogotowia. - Miał zbyt wiele poważnych urazów wielonarządowych.
Na miejscu tragedii pojawili się też policyjni śledczy oraz prokurator. Zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków zdarzenia. Ustalają szczegóły tej tragedii.
Przy tej tragedii policjanci apelują do rolników o większą ostrożność i uwagę.
- Trwa sezon zaawansowanych prac polowych – mówi Izabela Cyganiuk ze szczycieńskiej policji. - Chwila nieuwagi może zakończyć się tragicznie. Apelujemy o rozwagę, zachowanie trzeźwości, przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa oraz zwrócenie szczególnej uwagi na najmłodszych, którzy już za kilka dni rozpoczną wakacje. Nie tylko dorośli, ale przede wszystkim dzieci, narażone są na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą pracą na gospodarstwie rolnym.
Rozumiem rozgoryczenie Pana Daniela,ale na pewno w warunkach zgłoszania swojego projektu były jakieś warunki i jeśli Pan Daniel miał z tym problemy to na tym etapie mógł zgłosić to urzędnikom i oni powinni podkreślam nawet musieli mu pomóc. Jeśli tak nie było ...to mamy odpowiedź
Stanisław Pokorny
2025-09-21 23:14:56
I tajemnica wojskowa została ujawnione. Szpieg???
Tamara
2025-09-21 18:16:25
Pierdolcie się tam korupcja w meczach towarzyskich dzieci? tragedie graliście śmieci 24
Bezdomny stary trenera Świętajna
2025-09-21 15:07:31
Szybko skończą na tamtym świecie i oby, zanim kogoś niewinnego tam zabiorą. BARANY !
NSZ 1111
2025-09-20 20:38:19
To niech milicja jeszcze pojeździ od 19 po głównej ulicy i po Konopnickiej i zlapie tych nie powiem kogo, którzy zaiwaniaja na tych durnych hałaśliwych motorkach po mieście. Gdzie są rodzice tych dzieci bo to są umysłowe dzieci a nie dorośli.
Kamil
2025-09-20 19:53:33
A taki mądry. Na fejsie teoretyzuje o wszystkim: budżecie miasta, wieżach i wszelkich innych problemach Szczytna. A w praktyce? Wniosek go położył ;-)
Taka prawda
2025-09-20 14:33:53
No tak, przecież chcemy wojny, chcemy śmierci, chcemy oglądać ruiny i gruzy. Kto normalny chciałby żyć w spokoju.
Nikoś
2025-09-19 11:08:26
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52