Ponad 2,5 miliona złotych strat – to efekt potężnego pożaru zakładu produkcyjnego w Świętajnie przy ulicy Grunwaldzkiej. Aby ugasić ogień strażacy musieli użyć aż 110 metrów sześciennych wody. Z płomieniami walczyło 57 ratowników. Gaszenie trwało niemal 4 godziny. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną powstania tego potężnego pożaru.
Ogień około godziny 11 zauważyli pracownicy zakładu przetwórstwa drewna oraz mieszkańcy Świętajna.
- Gdy dotarliśmy na miejsce pożar był już bardzo rozwinięty – mówi kapitan Paweł Kozłowski z KP PSP w Szczytnie. - Z wywiadu wiedzieliśmy, że nie ma wewnątrz osób poszkodowanych i że jeden z prawników odłączył w zakładzie zasilanie.
Ogniem objęte były niemal wszystkie budynki produkcyjne i magazynowe. W pierwszym momencie strażacy skupili się na obronie przed rozprzestrzenianiem się ognia. Z każdą nową jednostką przechodzili do natarcia i gaszenia poszczególnych elementów w zakładzie.
Palił się budynek drewniany, w którym znajdował się trak i składowane drewno (30 metrów sześciennych), płonął budynek warsztatu, budynek socjalny był objęty całkowicie ogniem – do środka zwaliły się blaszane ściany i dach. W ogniu była sąsiadujące z nim drewniana wiata ze ścianami blaszanymi, w których stały maszyny stolarskie oraz ciąg technologiczny do produkcji peletu. Płonęła suszarnia bębnowa, w której znajdował się taśmociąg.
- Hala magazynowa wraz z wyposażeniem była cała w ogniu, jej ściany i dach zawaliły się wnętrza – mówi kapitan Paweł Kozłowski z KP PSP w Szczytnie.
Ogień tak szybko się rozprzestrzeniał, że zapaliła się składowana na posesji hałda trocin, zagrożone były stojące zaledwie 4 metry dalej panele fotowoltaiczne. Pożar przeniósł się też na trawy i zaczął wychodzić poza ogrodzenie posesji w stronę lasu. Gaszenie utrudniał potężny wiatr, który dawał „paliwo” płomieniom. Mimo tych trudnych warunków strażakom udało się opanować ogień i nie dopuścić do jego rozprzestrzeniania.
Z ogniem walczyło 12 zastępów, łącznie 57 ratowników. Akcja gaśnicza trwała dokładnie 3 godziny i 49 minut. Strażacy stworzyli 8 linii gaśniczych. Podali aż 110 metrów sześciennych wody. Dla zobrazowania tej ilości – największe strażackie auto może pomieści w sojowej beczce 5 metrów sześciennych.
Straty wyceniono na ponad 2,5 mln zł. Uratowano mienie warte pół miliona złotych. W pożarze ucierpiał nie ma każdy budynek oraz wyposażenie.
Przyczyny powstania ognia na razie nie są znane. Ustalają je policjanci.
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25