Mieszkańcy części gmin powiatu szczycieńskiego po tańszy węgiel w ramach rządowego programu wsparcia będą musieli udać się do Szczytna. Nie wszystkie samorządy mają możliwość składowania opału u siebie.
Ustawowa procedura, w możliwie największym skrócie, wygląda następująco. Odgórnie ustalono wykaz kilku firm, od których samorządy mają obowiązek węgiel kupić po konkretnej cenie – maksymalnie 1500 zł za tonę.
- Teraz premier ma konkretnie wskazać, jaki region od której firmy na opał nabywać – tłumaczy wójt Rozóg Zbigniew Kudrzycki.
Następnie samorządy sprzedają ów węgiel mieszkańcom za nie więcej niż 2 tysiące.
- Różnica, te 500 złotych ma pokryć różne koszty, m.in. transportu od importera, zatrudnienia pracownika, prowizji dla lokalnego składu, który będzie nas w tej dystrybucji wyręczał – kontynuuje Kudrzycki.
W przypadku wyboru tych składów nie obowiązują procedury przetargowe, a zasada: kto pierwszy ten lepszy.
- Po prostu do samorządów zgaszają się lokalne składy, które chcą się tym zająć. Możemy wybrać jeden, który swoją chęć świadczenia usługi zgłosił jako pierwszy, ewentualnie kilka, jeśli będą kolejne zgłoszenia – wyjaśnia wójt Rozóg. - Jedno zgłoszenie składu opału ze Szczytna już mamy, więc chociaż jeszcze nie podpisaliśmy umowy, to pewne jest, że to właśnie ten skład („Oskar” przy ul. Krzywej – przyp. red.) będzie w naszym imieniu sprzedawał węgiel mieszkańcom gminy Rozogi.
Podobnie jest już w przypadku Jedwabna. Takie dość odległe miejsce zakupu łączy się dla mieszkańców z dodatkowymi kosztami transportu. Wiadomo, że unikną ich mieszkańcy gminy Wielbark. Tamtejszy samorząd umowę na dystrybucję „rządowego” węgla podpisał z miejscową firmą.
Na decyzje o tym, skąd mieszkańcy gminy Pasym, Dźwierzuty i Świętajno odbierać będą węgiel trzeba jeszcze chwilę poczekać.
- Jesteśmy na etapie rozważania wszystkich możliwości – mówi Cezary Łachmański, burmistrz Pasymia. - Decyzje zapadną w najbliższym czasie.
Podobnie jest w Dźwierzutach, gdzie duża część mieszkańców liczy na węgiel w cenach zaproponowanych przez rząd.
- Jeszcze przygotowujemy się do tego działania. W naszej gminie tego węgla będzie potrzeba naprawdę sporo – mówi Barbara Trusewicz, wicewójt.
W Świętajnie natomiast też nie wykluczają, że mieszkańcy po węgiel będą musieli udać się do Szczytna. W miejscowości nie działa żaden skład opału.
- Na ten moment nie wyłoniliśmy jeszcze firmy, która mogłaby dystrybuować węgiel – mówi Maciej Templin z urzędu gminy w Świętajnie. - Mamy nadzieję, że uda nam się to zorganizować na terenie naszej gminy, ale liczymy się z tym, że mieszkańcy będą musieli transportować go ze Szczytna.
Mieszkańcy gminy Szczytno i miasta węgiel kupować będą w mieście.
- Dla nas jest oczywiste, że mieszkańcy muszą mieć jak najbliżej do punktu sprzedaży – mówi Sławomir Wojciechowski, wójt gminy Szczytno. - Ma to wpływ na cenę.
Mówi się, że węgiel ze Szczytna będzie kosztował 1800 zł za tonę, ale to nieoficjalna i niepewna informacja. Nie wiadomo też, jakiej jakości będzie to opał. Przed jego ewentualną marnością gminy zabezpieczają się komunikatem, iż za tę jakość nie odpowiadają wobec faktu, że firma, od której będą go nabywać, zostaje im narzucona z góry. Więcej konkretnych informacji powinno być dostępnych dosłownie już na dniach. Do tematu wrócimy.
Fot. Mimo obaw i deklaracji burmistrz Krzysztof Mańkowski nie będzie musiał osobiście machać łopatą przy węglu. Procedury dystrybucji zostały określone ustawowo.
Źródło. Facebook, profil prywatny
Szczytnianin
Wasze zabezpieczenie, jest łatwe do złamania, wystarczy zażądać od narzuconej przez nie(sz)ont firmy Certyfikatu jakości węgla i informacji, skąd on przybył. Wstawiam link z wzorami,: https://energobielsk.pl/jakosc/ najważniejsze informacje to : Zawartość siarki w węglu, oraz kaloryczność i spiekalność opału, i zawartość popiołu, to najważniejsze informacje. Mam jeszcze pytanie, co będzie z reklamacjami, w razie, gdyby ten \"węgiel\" okazał się jednak ognioodporny, albo stał się niszczycielem pieców, czy kotłów? Kto zamieni go na właściwy wyrób, i naprawi uszkodzone piece.?
Marek
Jak ładnie pozuje z tą łopatą. W takim fraku do węgla? Śmiech na sali.