Większość powiatów w Polsce jest w standardowej sytuacji epidemicznej, która pozwala na to, aby dyrektorzy przygotowywali się do powrotu tradycyjnych zajęć w szkołach. Jedynie w tych kilku powiatach "żółtych" i "czerwonych" mogą być dodatkowe obostrzenia - poinformował szef MEN Dariusz Piontkowski.
W środę odbyła się konferencja prasowa ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego oraz zastępcy głównego inspektora sanitarnego Izabeli Kucharskiej nt. zasad bezpieczeństwa przed powrotem dzieci do szkół i placówek oświatowych.
Minister Piontkowski poinformował na spotkaniu z mediami, że "obecna sytuacja epidemiczna według Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego pozwala na to, aby w przytłaczjącej większości naszego kraju, w przytłaczjącej większości placówek edukacyjnych, w zdecydowanej większości szkół, przedszkoli, żłobków, można był przywrócić standardowe zajęcia polegające na bezpośrednim kontakcie nauczyciela z uczniami".
Podkreślił, że istnieje możliwość "bezpiecznego powrotu do szkół", który jest możliwy - jego zdaniem - "dzięki współpracy kliku ministerstw i kilku instytucji, które w tej sprawie się ze sobą kontaktują".
"Przytłaczjąca większość powiatów w Polsce jest w standardowej sytuacji epidemicznej, która pozwala na to, aby te wytyczne, o których mówiliśmy już w ubiegłym tygodniu spokojnie wcielać w życie i aby dyrektorzy przygotowywali się do powrotu do stacjonarnych, tradycyjnych zajęć w szkołach. Jedynie w tych kilku powiatach +żółtych+ i kilku powiatach +czerwonych+, mogą być jakieś dodatkowe procedury i obostrzenia" - przekazał Piontkowski.
Dodał, że MEN podejmując decyzję o powrocie do szkół kierowało się "nie tylko polskimi doświadczeniami, ale również tym, co dzieje się w różnych krajach Europy i świata".
szef MEN mówił również o procedurze postępowania przygotowanej na przypadek, gdy w szkole pojawią się przypadki zakażeń koronawirusem.
Poinformował, że wówczas wdrażany będzie model mieszany (model B) lub taki, w którym wszystkie zajęcia szkolne w pełni będą odbywały się zdalnie (model C). "Jednak w modelu mieszanym oraz modelu zdalnym dyrektor szkoły taką decyzję może podjąć dopiero po uzyskaniu zgody organu prowadzącego oraz inspektora sanitarnego" - poinformował minister.
Model mieszany będzie wdrażany np. wtedy, gdy poszczególni uczniowie lub ich grupy znajdą się w kwarantannie i wówczas - po pozytywnej opinii inspektora sanitarnego - będą oni zdalnie kontynuowali kształcenie.
Szef MEN poinformował, że kształcenie na odległość będzie również organizowane dla uczniów z chorobami przewlekłymi, którzy otrzymają zaświadczenie lekarskie o tym, że ich choroba może być jeszcze bardziej niebezpieczna w przypadku kontaktu z osobami zarażonymi i że jest wyraźne wskazanie medyczne, które powinno zadecydować o ograniczeniu kontaktu z rówieśnikami.
"Przy czym proszę pamiętać, że (...) uczeń, który będzie miał tego typu zalecenie, to nie powinien np. chodzić do sklepu, wyjeżdżać na wakacje i leżeć na plaży, nie powinien być na boisku itd. Ta opinia lekarska ma także swoje dalsze konsekwencje, ona będzie w bardzo mocny sposób ograniczała swobodę poruszania się tego ucznia i rodzic powinien się poważnie zastanowić, czy w każdym przypadku powinien usilnie zabiegać o taką opinię" - podkreślił Piontkowski.
Izabela Kucharska z kolei, pośród wytycznych GIS szczególnie wskazywała, aby dziecko, u którego rodzic zaobserwuje objawy grypopodobne, pozostało w domu i odbyło konsultacje z lekarzem. Natomiast w przypadku wystąpienia objawów u dziecka już w szkole, w trakcie zajęć, zalecane jest, by każda placówka szkolna miała dedykowaną izolatkę. Czyli miejsce - wytłumaczyła Kucharska - w którym to dziecko będzie mogło bezpiecznie przebywać do czasu podjęcia decyzji konsultowanej z dyrektorem i rodzicem, czy może ono kontynuować naukę, czy jednak pojechać do domu.
Wśród innych wytycznych MEN i GIS wskazano m.in., że w szkołach będą obowiązywać ogólne zasady higieny: częste mycie rąk (bezzwłocznie po przyjściu do szkoły), ochrona podczas kichania i kaszlu oraz unikanie dotykania oczu, nosa i ust.
Ponadto, do szkoły może uczęszczać uczeń bez objawów infekcji dróg oddechowych i gdy domownicy nie przebywają na kwarantannie lub w izolacji. Osoby wchodzące do budynku szkoły powinny mieć możliwość skorzystania z płynu do dezynfekcji rąk. Jeżeli jest taka możliwość, w szatni należy udostępnić uczniom co drugi boks lub wprowadzić różne godziny przychodzenia do szkoły.
Uczniowie mogą być przyprowadzani do szkoły i z niej odbierani przez opiekunów bez objawów infekcji dróg oddechowych. Opiekunowie mogą wchodzić do szkoły, zachowując minimum 1,5 m dystansu od innych opiekunów z dzieckiem oraz od pracowników szkoły. Rodzice powinni pamiętać o osłanianiu ust i nosa oraz zakładaniu rękawiczek jednorazowych lub dezynfekcji rąk.
(PAP)
autor: Dorota Stelmaszczyk
dst/ ksi/ ozk/ mro/ mhr/
Rozumiem rozgoryczenie Pana Daniela,ale na pewno w warunkach zgłoszania swojego projektu były jakieś warunki i jeśli Pan Daniel miał z tym problemy to na tym etapie mógł zgłosić to urzędnikom i oni powinni podkreślam nawet musieli mu pomóc. Jeśli tak nie było ...to mamy odpowiedź
Stanisław Pokorny
2025-09-21 23:14:56
I tajemnica wojskowa została ujawnione. Szpieg???
Tamara
2025-09-21 18:16:25
Pierdolcie się tam korupcja w meczach towarzyskich dzieci? tragedie graliście śmieci 24
Bezdomny stary trenera Świętajna
2025-09-21 15:07:31
Szybko skończą na tamtym świecie i oby, zanim kogoś niewinnego tam zabiorą. BARANY !
NSZ 1111
2025-09-20 20:38:19
To niech milicja jeszcze pojeździ od 19 po głównej ulicy i po Konopnickiej i zlapie tych nie powiem kogo, którzy zaiwaniaja na tych durnych hałaśliwych motorkach po mieście. Gdzie są rodzice tych dzieci bo to są umysłowe dzieci a nie dorośli.
Kamil
2025-09-20 19:53:33
A taki mądry. Na fejsie teoretyzuje o wszystkim: budżecie miasta, wieżach i wszelkich innych problemach Szczytna. A w praktyce? Wniosek go położył ;-)
Taka prawda
2025-09-20 14:33:53
No tak, przecież chcemy wojny, chcemy śmierci, chcemy oglądać ruiny i gruzy. Kto normalny chciałby żyć w spokoju.
Nikoś
2025-09-19 11:08:26
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52