Atrakcyjne zajęcia z końmi, historią i tradycją w tle. W Jabłonce koło Dźwierzut położone jest gospodarstwo agroturystyczne Patataj, gdzie znajdziemy konie z typowymi atrakcjami – jazda w siodle, przejażdżki bryczką, hipoterapia. Ale ostatnio – również coś więcej...
W Jabłonce koło Dźwierzut położone jest gospodarstwo agroturystyczne Patataj, gdzie znajdziemy konie z typowymi atrakcjami – jazda w siodle, przejażdżki bryczką, hipoterapia. Ale ostatnio – również coś więcej?
- Zgadza się, nasze bogate zaplecze, czyli stajnia z prawie 30 końmi, kryta ujeżdżalnia, padoki, to atrakcje, które Pan wymienił. Jednak to tylko fragment naszej działalności. Mamy również dwa parki linowe – dla małych dzieci i starszych, w tym dla dorosłych. Jak na agroturystykę przystało, mamy 5 pokoi gościnnych z 14 miejscami noclegowymi, do tego możliwość korzystania z sauny i kąpieli ziołowych.
To robi się coraz ciekawiej. A ta całkiem nowa oferta?
- Obok wymienionych przygotowaliśmy nową, bardzo ciekawą ofertę pomyślaną o najmłodszych. W 2016 roku zostaliśmy uznani za Zagrodę Edukacyjną. Taki status wiązał się ze sprawdzeniem i rekomendacją Oddziału Doradztwa Rolniczego w Olsztynie. Głównym celem takich zagród, jak nazwa wskazuje, jest walor edukacyjny. Ale trzeba dodać – przez zabawę i aktywność ruchową związaną na naszym gospodarstwie z końmi.
A można więcej i dokładniej - co się za tym kryje?
- Mając konie i dużo osprzętu związanego z ich wykorzystywaniem uznaliśmy, że możemy pokazywać dzieciom i młodzieży jak to z tymi końmi jest, a jeszcze bardziej – jak było kiedyś. Wzbogaciliśmy nasze zaplecze o stare sprzęty i maszyny rolnicze, o narzędzia, wybudowaliśmy niewielką kuźnię. Do tego doszedł pomysł na pokazywanie konia w armii na przestrzeni dziejów. Aktualnie możemy prezentować jazdę konną z różnych epok: woja z drużyny Mieszka I, Krzyżaka, husarza, kirasjera i ułana. Przygotowujemy też innych jeźdźców. Co prawda żyjemy w czasach, gdzie dzięki mediom można oglądać praktycznie wszystko, na co ma się ochotę. Jednak namacalny kontakt z koniem i rycerzem bądź żołnierzem, daje dzieciom niesamowitą frajdę.
Na pewno, a na czym polega walor edukacyjny?
- W przypadku oferty wojskowej dzieci poznają tradycję i ceremoniał wojskowy poprzez osobiste uczestnictwo w apelu kawaleryjskim. Nakładają rogatywki, stają w dwuszeregu, jest raport wachmistrza przed rotmistrzem, przyjęcie honorów, dzieci wciągają flagę na maszt. Stworzyliśmy też ciekawą galerię z reprodukcjami obrazów i końskimi rekwizytami. Opowiadamy tam wspólną historię człowieka i konia, w tym różne ciekawostki.
Może jakieś przykłady?
- W życiu codziennym posługujemy się określeniem „okiełznać” kogoś lub coś. Dzieci nie zawsze wiedzą co to znaczy, tym bardziej nie mają pojęcia jaki jest rodowód tego słowa. Podobnie z pracą „w kieracie”, a tu mogą go zobaczyć i chwilę pokręcić. W tematyce wojskowej prezentujemy np. maskę przeciwgazową dla konia bądź tzw. potykacze.
A co to takiego?
- Ktoś kiedyś powiedział, że historia ludzkości, to historia wojen. I w tych wojnach od starożytności do XX wieku człowiekowi towarzyszył koń. Niestety, razem z człowiekiem równie licznie ginął i ciepiał. „Potykacze” były specyficzną bronią, to rodzaj takich szpikulców, które masowo rozsypywano przed bronionymi pozycjami. Przy natarciu kawalerii wbijały się one w końskie kopyta, kaleczyły i sprawiały niesamowity ból, praktycznie eliminowały konia z użytku.
Okrutne! A coś z przyjemniejszych rzeczy?
- Dzieci biorą udział np. w ubieraniu husarza, tak na chwilę stają się giermkami. Poznają poszczególne elementy uzbrojenia ochronnego i bojowego, zawsze duże wrażenia robią skrzydła husarskie czy długa na ponad 4 metry kopia. Ponadto mają zajęcia plastyczne, mogą malować gipsowe medaliony z popiersiami koni czy też rysować tarcze z herbami rycerstwa polskiego. Naszą ofertę ciągle poszerzamy.
A zajęcia poza tematyką wojskową?
- Mamy pewne doświadczenie w kowalstwie, a więc pokazujemy pracę w kuźni i inne zawody, które związane były z końmi jak kołodziej, rymarz. Po uzgodnieniu z organizatorem przyjazdu grupy możemy zaaranżować proste prace polowe, chociażby ręczny zasiew lub sadzenie ziemniaków czy też zwózkę siana. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się też zajęcia imitujące pożar i gaszenie go „sikawką” zamontowaną na konnym wozie strażackim. Taka zabawa jest dalece inna od gier komputerowych i widzimy, że wyzwala niesamowite emocje i radość. Dla przedszkolaków temat straży i strażaków oparliśmy na książce „Jak Wojtek został strażakiem” Czesława Janczarskiego. Maluchy zdobywają umiejętności strażackie przez zabawę. To nasza najnowsza propozycja na ten sezon.
Jak długo trwa taki pobyt i zajęcia w waszym gospodarstwie?
- Mamy przygotowanych kilka pakietów tematycznych. Atrakcji jest wiele i jesteśmy w stanie zapełnić nimi cały dzień. Do tego zawsze są zabawy na powietrzu, gry i konkursy z nagrodami. Wszystko w tematyce wiążącej się z końmi. Mamy też kino plenerowe, ale pod dachem. Mieści się w stodole, dzieci oglądają filmy siedząc na sianie. Oczywiście przewidujemy posiłek, może być przy ognisku lub podany w biesiadnej sali rycerskiej.
Aż trudno uwierzyć, że w powiecie mamy tak ciekawą i bogatą ofertę w jednym miejscu. Kto i kiedy może do was zawitać?
- Mile widziane są zorganizowane grupy głównie z przedszkoli i szkół podstawowych. Widzimy, że dla nich nasze zajęcia i ich oprawa, to niezapomniana przygoda z wartościami edukacyjnymi. Zapraszamy również młodzież, dla nich to także ciekawe zajęcia. Z uwagi na szereg atrakcji w plenerze, preferujemy pobyt w czasie, gdy jest już ciepło, głównie w miesiącach maj - czerwiec oraz wrzesień. Serdecznie zapraszamy, a całą ofertę można znaleźć na naszej stronie internetowej:
Dziękuję za rozmowę.
Mistrzostwo świata to tekst \"poprzednia władza nie zostawiła żadnych strategicznych projektów...\" - A kto w poprzedniej kadencji zasiadał w Radzie Miejskiej, czyli kto był ta poprzednią władzą?, bo pan oczywiście nie był radnym i o niczym nie decydował... (chociaż faktycznie Pan miał najwięcej nieobecności ze wszystkich w Radzie..) Jak co wybory będą wybierani ci sami ludzie to faktycznie nigdy nic się nie zmieni????
Sumienie
2024-12-22 17:19:11
A ile to Jarosław dał na nagrody ze swojej kieszeni???
Dobroczyńca za nasze pieniądze
2024-12-21 16:36:16
Tyle kamer w mieście a policja jak zawsze liczy na łatwiznę.
2024-12-21 15:11:26
Żuchowski który wzial działkę większą niż 1 zl za jej sprzedaż plus uwczesi radni ktoryz pozwolili na to, powinni za to odpowiadać i pokrywać koszty. Cwaniak pasie się na pisowskim ptasim mleczku bezkarnie. Druga sprawa skoro inwestor się nie wywiązał to powinna zostać już dawno zwrócona miastu. Gorska i Mańkowski także powinni ponieść konsekwencje. W tym miescie zwsze becdzie ch...nai poniewaz zawsze ktos bedzie czyimś kolegą bądź sprzeda się za czapkę gruszek. Dobro miasta nie istnieje istniej dobro kieszeni i stołków
fiku miku
2024-12-21 13:18:37
Jestem DUMNY!!!Pozdrawiam
Mariusz Pozdzial
2024-12-21 05:28:13
Hehehe
2024-12-21 02:59:54
Przecież tu śmierdzi przekrętem na odległość. Niech odpowiednie służby się tym zajmą.
Robert
2024-12-20 13:01:20
Ten blok to tragedia rakotwórcza tragedia.
Rafał K
2024-12-19 22:16:19
Droga gminna Dźwiersztyny-Narajty nieprzejezdna(odcinek 2,5 km) objazd 15km macie co świętować. WSTYD dla radnej i burmistrza!!!!!!
Kiedy to się zmieni?
2024-12-19 17:57:15
Nie miasto sprzedało wieżę tylko niejaki Żuchowski (będący w tym czasie burmistrzem miasta) działający na szkodę miasta, sprzedał wieżę za 1,00 zł (jeden złoty). Teraz miasto powinno wytoczyć mu proces o niegospodarność, niech odkupi straszydło (wieżę) za swoje pieniądze. Albo jego majątek zlicytować a uzyskane środki przeznaczyć na wykup wieży.
Jan
2024-12-19 17:11:37