Czwartek, 15 Maj
Imieniny: Bonifacego, Julity, Macieja -

Reklama


Reklama

Otulakowski nie chce pieniędzy


Radni gminy Jedwabno zrobili wielkanocny prezent swojemu wójtowi i podwyższyli mu zarobki. O 500 zł płacę zasadniczą. Realny wzrost to jednak aż 1340 zł brutto. Ten pieniędzy jednak nie chce.

Krzysztof Otula...


  • Data:

Radni gminy Jedwabno zrobili wielkanocny prezent swojemu wójtowi i podwyższyli mu zarobki. O 500 zł płacę zasadniczą. Realny wzrost to jednak aż 1340 zł brutto. Ten pieniędzy jednak nie chce.

Krzysztof Otulakowski to najsłabiej opłacany wójt w naszym powiecie. Miesięcznie zarabiał 7500 zł brutto (zasadnicza 4500 zł, dodatek funkcyjny 1500 zł, dodatek specjalny 1500 zł) . Zarabiał, bo od nowego miesiąca ma dostawać 8840 brutto.

Radni na ostatniej sesji podwyższyli mu wynagrodzenia zasadnicze o 500 zł, a w efekcie wzrastają też, uzależnione od niego, dodatki – funkcyjny o 300 zł i specjalny o 540 zł. Wójt pieniędzy jednak nie chce przyjąć.


Reklama

Godne pieniądze

- Doceniam to, że radni w ten sposób chcę mnie nagrodzić za moją pracę na rzecz gminy, ale to nie jest odpowiedni czas na takie podwyżki – mówi Krzysztof Otulakowski. – Mimo że zarabiam najmniej ze wszystkich wójtów w naszym powiecie, to i tak wydaje mi się, że są to pieniądze godne. Z podwyżką można poczekać na lepsze czasy.

Za podwyżką głosowało 12 z 13 obecnych na sesji radnych. Uchwała została podjęta. – I musi być wykonana – mówi Jolanta Drężek, sekretarz w Urzędzie Gminy Jedwabno. – My odpowiednie dokumenty kadrowe przygotujemy, a resztą zajmą się prawnicy i spróbują rozwiązać ten problem.

Przewodnicząca przekonuje

Reklama

- Faktycznie jest to dość nietypowa sytuacja – przyznaje Maria Sienkiewicz, przewodnicząca Rady Gminy Jedwabno. – Naszym zdaniem wójt zasługuje na podwyżkę. Dlatego podjęliśmy tę uchwałę. Wyrównaliśmy mu tylko zarobki do najniższego wynagrodzenia w naszym powiecie wśród wójtów. W piątek spotkam się z panem Krzysztofem i będę go przekonywała, aby przyjął te pieniądze. A jeśli się nie zgodzi, będziemy wspólnie szukali rozwiązania tej sytuacji.

Tomasz Mikita

Fot. Tomasz Mikita



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama