„Informacja Turystyczna” – biuro okraszone charakterystycznym znaczkiem bywa sytuowane w turystycznych miejscowościach w punktach, w których przyjezdni najczęściej bywają, zatrzymują się, poszukują lokalnych ciekawostek. W Szczytnie – tak na dobrą sprawę – czort wie, gdzie jest IT, jeśli jest. W tym roku znaczkiem IT ustrojony był (jest) jeden z „baraków” posadowionych na Placu Juranda, przy drewniano-zielonym miejscu rekreacji, które to miejsce – wg pobożnych życzeń burmistrza, miało być obficie oblegane. Niewiele z tego wyszło, bo nawet wieczorowo-nocna porą szpanująca tatusiowymi „furami” młodzież chętniej zasiada na murku otaczającym ratusz.
Od lat kilku co najmniej powiada się, iż IT znajduje się w Miejskim Domu Kultury i tam też kierujemy wcale sporą liczbę przyjezdnych, którzy tej informacji szukają. Za każdym też razem trzeba takim „cudzoziemcom” tłumaczyć, gdzie MDK jest i jak doń dojść/dojechać. Zanim IT zamieszkało w przybytku kultury, Plac Juranda przez kilka dobrych lat szpeciła drewniana chatynka, w której głównie „złapane” w PUP młodziutkie panienki robiły za informatorki, radując turystów urokiem osobistym, często znacznie przewyższającym wiedzę o turystycznych walorach powiatu. Jeśli pamięć nie zawodzi, pieczę nad ową chatynką sprawował miejscowy LOT – Lokalna Organizacja Turystyczna.
Słowa „kierujemy” użyłam nie bez podstaw. Zważywszy na liczbę odwiedzin i zapytań, jakie zdarzają się w sezonie urlopowym można by przyjąć, iż „nielegalnie” funkcję owego IT spełnia… redakcja „Tygodnika Szczytno” . Sprzyja temu lokalizacja, bo oczywiste jest przecież, że przybysze przede wszystkim zahaczają o centrum miasta, w tym sezonie dodatkowo wabieni nowoczesnymi ruinami, wytrwale, acz niezbyt zgodnie z rzeczywistością zwanymi „zamkiem”. Jeśli po obejrzeniu kamieni chcą jeszcze coś zobaczyć, a żadnego godnego IT w otoczeniu nie widzą, zgodnie z zasadą, że „prasa wie wszystko”, zaglądają do „Tygodnika”, wcześniej do „Kurka”, gdy miał tu siedzibę. I tak to już trwa lat kilkadziesiąt.
W zależności od posiadanego czasu i… humoru albo tym nieszczęsnym poszukującym pomagamy, albo odsyłamy do IT w MDk-u, licząc na to, że to biuro tam działa, przynajmniej jako tako.
Przyznać też trzeba, że zapytania podróżnych bywają zabawne, wręcz zdumiewające. W pamięci utkwił pewien kierowca TIRa, który wbiegł do redakcji pytając o jakąś ulicę. Jej nazwa się nie zachowała w zwojach i nic dziwnego raczej, bo po dłuższych rozważaniach i poszukiwaniach wyszło na to, że takiej w Szczytnie nie ma. Pan uparcie się z nami nie zgadzał, zależało mu też na czasie, przyjechał bowiem z Poznania wozem wyładowanym elektrycznymi akcesoriami, przeznaczonymi do sklepu – hurtowni, która przy tej ulicy miała się znajdować. Słowo w słowo i tajemnica w końcu została rozwiązana: panu pomyliły się kierunki i miasta, a winę ponosił niewyraźnie zaznaczony na zleceniu „ogonek”. Celem dostawy była bowiem Szczytna, a nie Szczytno. Odesłaliśmy nieszczęsnego kierowcę do miejscowego, dużego sklepu elektrycznego sugerując, że może uda mu się jednak na miejscu towaru pozbyć.
Innym razem w redakcji stawiło się starsze już wiekiem małżeństwo Czechów, podróżujących rowerami. Być może sił i energii zabrakło, bowiem sympatyczni zresztą turyści oczekiwali od nas informacji dotyczącej… rozkładu jazdy pociągów i rodzaju wagonów. Chodziło im o transport do Elbląga wagonem, do którego można zapakować rowery. Nie było łatwo im pomóc z tego chociażby powodu, że Szczytno z Elblągiem nijakiego połączenia nie ma, przynajmniej bezpośredniego.
Osobliwością, ale za to chyba najczęściej występującą, jest pytanie: „Jak wejść do ratusza?”. Jako że z racji paskudnego nałogu od czasu do czasu stoję na przyredakcyjnych schodach, z tym pytaniem niemal nagminnie się stykam. I to nie tylko ze strony turystów. Trudno w to uwierzyć, ale taka jest najprawdziwsza prawda!
Sezon turystyczny ma się ku końcowi. Kilka miesięcy do następnego to dobry czas, by kwestią IT w Szczytnie zająć się poważnie. Może właśnie w odnowionych ruinach? A może przynajmniej jakiś namiocik na podwyższonym skwerku na środku dziedzińca, gdzie ongiś rosły okazałe drzewa i z czegoś udającego fontannę tryskała woda? Nie można liczyć tylko na to, że turystom wystarczy dostęp do Internetu w ich własnych komórkach. A jak się taka rozładuje? W budżecie obywatelskim ławeczki – ładowarki przegrały z kretesem. Wygrała tężnia, ale przecież solne opary informacji o szczycieńskich cudach nie udzielą.
Pirania Mazurska
Nie jestem fanem nowego włodarze z Myszynca ale skoro już radni wydali na to zgodę niech robią. Pewnie będzie ładniej niż jest. Kwestia na jak długo nie zrobimy przez to innych inwestycjo bo to nam turystów na pewno nie przyniesie. Takie wieże są w innych miejscach i tłumów tam nie ma. Nikt z Wloszczowej nie przyjedzie gapic się na Szczytno z lotu ptaka. Poza tym mamy wieże w ratuszu ktora jakoś slabo funkcjonuje a ma te same walory. Noji kwestia odrapanej obok szkoły...
Jan
2025-12-17 05:02:18
Jak zwykle to jest potrzebne tylko nie przy moim domy. To niech Ci wlasciciele domów dojeżdżają autobusami elektrycznymi do pracy i nie smrodzą miasta, w którym mieszkam. Swego czasu powstawał pewien zakład pogrzebowy na Niepodległości. Ileż to było hałasu o to. I co? Wszyscy żyją? Da się żyć? W Rudce też były protesty ze market powstaje, market powstał, pięknie się prezentuje i służy ludziom bo mają blisko.
Kamil
2025-12-17 04:56:25
A co będzie z orlikiem, czy też zniknie bez wieści jak plac zabaw z plaży? Korzysta z niego dużo osób. Wydano dużo pieniędzy na jego wybudowanie. Kto się z tego rozliczy?
Zaniepokojona
2025-12-16 11:58:26
Jestem pod wrażeniem naszego ,, zamku\'\' - coś pięknego.
Już
2025-12-16 11:37:29
Czy przekształcanie okolic wieży w \"uporządkowaną przestrzeń publiczną\" bedzie polegać na zaoraniu ponad stuletniej szkoły i zamiana w nowy deptak?
Taka ciągle tutejsza
2025-12-15 19:25:16
Wyśmienite spotkanie Gratuluję p Ambroziakowi pomysłu sposobu prowadzenia spotkania. Wójt byl dobrze przygotowany Duża dawka wiedzy Piękny koncert
Joanna
2025-12-15 18:56:49
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40
A pozwolenia od konserwatora wojewódzkiego już są ? Bo jak ktoś nie ze Szczytna to może nie wiedzieć, jakie rejony miasta podlegają ochronie konserwatorskiej. Zupełnie jak Karol N.
Taki sobie czytelnik
2025-12-15 05:37:43
Najpierw, że dziecko zaginelo a potem dopiero, se z ośrodka terapeutycznego czyli standard. To normalka, że mlodzie ucueha bonim wszędzie źle i nie chcą się wychowywać ale artykuł sugeruje, że zaginęli dziecko...pomocy...
Jan
2025-12-14 08:13:17
Aniu jestem dumna z Ciebie życzę dalszych sukcesów.
Wioleta
2025-12-13 04:20:27