Czwartek, 21 Listopad
Imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka -

Reklama


Reklama

Nigdy nie zrozumie, co stało się tamtej nocy – rozmowa z mamą Nikodema C.


Nikodem wyszedł na imprezę jako młody zakochany i szczęśliwy chłopak, z planami na przyszłość i w ciągu kilku godzin stał się przestępcą. Chyba nigdy nie zrozumiemy co się stało. Nasz syn jest winny. Pobił Oliwię, ale wiemy, że nie chciał jej zabić. Ona była miłością jego życia. To z nią planował przyszłość – mówi Mirosława, mama Nikodema, którego sąd skazał na ponad 8 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa osiemnastolatki. 14 listopada 2021 roku zmieniło się życie dwóch rodzin. Jedna już na zawsze będzie rodziną ofiary, a druga przestępcy. Osądzona razem z synem, może nawet bardziej okrutnie, bo jej nie chronią mury.



Jak wyglądała tamta noc?

 

Pamiętam, że gdy mąż mnie obudził i powiedział, co się stało, zaczęłam strasznie krzyczeć. Nie wierzyłam. Miałam wrażenie, że świat zawalił mi się na głowę. Mój syn powiedział, że chyba zabił człowieka. Tego nie da się opisać. On wyszedł na imprezę jako młody zakochany i szczęśliwy chłopak, z planami na przyszłość i w ciągu kilku godzin stał się przestępcą.

 

Nie uciekał i nie próbował kłamać?

 

Nikodem nie wiedział, co się stało. Nie pamiętał dokładnie, co zrobił. Miał tylko migawki wydarzeń. W jakiś sposób wszedł na dach naszego domu, a gdy mąż go z niego sprowadził, on go poprosił, żeby wezwał policję, bo myślał, że zabił człowieka. Powtarzał ciągle: „tato ja chyba zabiłem człowieka”. Był przerażony tym, że nie wiedział, komu zrobił krzywdę. On nie uciekał. Chciał, żeby wyjaśnili, co się stało.

 

Tamta noc zmieniła wszystko...

 

Tak. Nasze życie dzielimy na to, co było przed i po 14 listopada. Byliśmy szczęśliwą rodziną. Chcieliśmy, aby nasze dzieci kierowały się w życiu dobrymi wartościami. Żyliśmy normalnie.

 

Zadajecie sobie pytanie czy i gdzie popełniliście błąd?

 

Oczywiście. Wiele razy. Chyba każdego dnia pytam się, co zrobiłam nie tak jako matka. Co powinnam była zrobić, żeby to wszystko się nie stało. Ja wiem, że mój syn popełnił błąd i musi ponieść karę. Ale to nie jest zły człowiek.

 

Wspomniała pani, że Nikodem nie pamiętał tego co się stało.

 

Na początku nie wiedział, co się z nim dzieje. Miał tylko przebłyski. Jakieś skrawki wydarzeń. Dopiero z czasem zaczęło do niego wracać, co się stało. Kiedy był przesłuchiwany na komendzie kilkakrotnie stracił przytomność, wymiotował. Mówił, że boi się, że ktoś go mógł odurzyć. Do dzisiaj nie wie, co popchnęło go do tego czynu. Stara się sobie to poukładać i zrozumieć. Nigdy też sobie tego nie wybaczy. Badanie krwi zrobiono mu dopiero następnego dnia, po 14 godzinach od zdarzenia.

 

Oliwia była jego wielką miłością?

 

Bardzo ją kochał, aż trudno to opisać. Jednej ze swoich koleżanek powiedział nawet, że czasami wolałby jej tak bardzo nie kochać. Z Oliwią był blisko, miał też dobry kontakt z jej rodzicami. Planował z nią przyszłość. Widzieliśmy, że swoje życie układa tak, aby móc z nią być. Pracował, uczył się i starał się jak mógł dbać o tę dziewczynę. Dzisiaj, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, to myślę, że to było dużo jak dla młodego chłopaka. Wysoko postawił sobie poprzeczkę.


Reklama

 

Ta wielka miłość popchnęła Nikodema do tego?

 

Myślę, że gdy Oliwia powiedziała mu, że to koniec, gdy obok niej pojawił się inny młody mężczyzna, kiedy go wyrzuciła z imprezy, którą pomagał jej przygotowywać, coś w nim pękło i spowodowało, że stracił kontrolę.

 

Czy Nikodem sprawiał problemy wychowawcze?

 

Nie. Nigdy nie mieliśmy z nim problemów. W szkole nikt się na niego nie skarżył. Dobrze się uczył. Zawsze koncentrował się na swoich celach. Był aktywny i pomocny. Jego wielką pasją jest sport. Grał w piłkę nożną. Drużyna była dla niego bardzo ważna. Wkładał w to całe swoje serce. Był ambitnym sportowcem. Zawsze czuł się odpowiedzialny za to co robi i starał się wszystko doprowadzać do końca.

 

Czym zajmował się półtora roku temu?

 

Bardzo dobrze zdał maturę. Pracował w rodzinnej firmie. Przechodził przez wszystkie stanowiska. Miał poznać ją od podszewki. Studiował dwa kierunki. Zarządzanie produkcją i innowacyjność w przemyśle. Wybrał je, ponieważ chciał rozwijać firmę z dziadkiem i tatą. Myślał o tym, aby po studiach pomagać w prowadzeniu przedsiębiorstwa.

 

Trudno jest zrozumieć pani to, co się stało?

 

Nie wiem czy kiedykolwiek to zrozumiem. Nikodem był zawsze bardzo empatyczny. Starał się pomagać innym. To mądry młody mężczyzna z dużymi pokładami dobra. I nagle ta sytuacja. Ja często zadaję sobie pytanie, jak to było możliwe, żeby w kilka sekund stało się coś, co zmieni jego życie na zawsze.

 

Nikodem stanął przed sądem. Was też osądzono jako rodzinę, ale zrobili to ludzie.

 

To jest tak, że wina Nikodema stała się też naszą winą. Za jego błąd płacimy wszyscy. Ja, mąż, dziadkowie i młodszy brat Nikodema. To będzie z nami już zawsze. Niewielu przyjaciół z nami zostało, chociaż nigdy nie broniliśmy naszego syna przed karą i nie udawaliśmy, że nie jest winny. Wielu ludzi uznało, że to, co zrobił nasz syn, to również nasza wina. Każdego dnia myślimy o tym, co się stało. Analizujemy i dziękujemy Bogu za to, że Oliwia wyszła z tego i dzisiaj może realizować swoje marzenia.

 

Jak poradziliście sobie z nienawiścią obcych ludzi?

 

Nie poradziliśmy. Chociaż staramy się być silni, to komentarze nas ranią. Szczególnie te, które dotykają naszego młodszego syna. Słowa, obelgi i wiadomości, które do nas trafiały, były straszne. Życzono nam śmierci, zastraszano. Nie szukamy współczucia, ale chcielibyśmy chociaż namiastkę normalnego życia. Żeby nie pluto nam pod nogi w sklepie. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to może spotkać każdego rodzica. Ich dzieci też mogą popełnić błąd.

Reklama

 

Chcieliście przeprosić za to co się stało?

 

Tak. Wielokrotnie. Nikodem też, ale Oliwia nie chciała, aby w sądzie był obecny podczas jej zeznań. Rozumiemy to.

 

Osiem lat więzienia za usiłowanie zabójstwa - taki wyrok usłyszał Nikodem.

 

To bolesne dla nas wszystkich. My dalej o niego będziemy walczyć. Bo wiemy, że tak długi czas w więzieniu może go zniszczyć. To jest mój syn, zawsze nim będzie. Chcę, żeby miał szansę na życie. Żeby wyszedł z więzienia i spróbował odbudować to, co utracił. Może ktoś powie, że jest winny i powinniśmy to przyjąć, ale my widzimy wiele nieścisłości w tej sprawie. I wiemy, że on nie chciał zabić Oliwii. Nie jest wyrachowanym mordercą. Co chwilę ludzie za gorsze przewinienia dostają łagodniejsze wyroki. Mamy nadzieję, że ktoś uzna, że może trzeba dać mu szansę, aby naprawił to, co zrobił.

 

Nie chcecie, by przegrał swoje życie?

Chyba jak każda matka i każdy ojciec chcemy uratować w tym wszystkim także jego. Nigdy nie zakwestionujemy tego, co zrobił. Jest winny pobicia dziewczyny, jest winny jej cierpienia. Musi zapłacić za krzywdę, którą jej wyrządził. Jednak w naszej ocenie klasyfikacja tego, co zrobił, jako usiłowanie zabójstwa, jest zbyt wysoka.

 

Dlaczego zdecydowała się pani na rozmowę z nami?

 

Bo chciałam powiedzieć głośno jak to wygląda z naszej strony. Że nic nie jest dane nam za pewnik, że każdy może gdzieś w życiu zbłądzić. Nie chcę litości, nie chcę też udawać, że nic się nie stało. Po prostu chciałabym, aby ludzie popatrzyli na całą sprawę moimi oczami.

 

Obawia się pani publikacji?

 

Mam w sobie lęk. Już wiele doświadczyliśmy od obcych ludzi. Może jednak ta rozmowa przyniesie też coś dobrego. Że ktoś popatrzy na Nikodema jak na młodego chłopaka, który popełnił błąd, za który będzie płacił do końca życia. Na chłopaka, który zagubił się w miłości.

 

Fot.

Mirosława – matka i Zofia – babcia Nikodema C. mają nadzieję, że tragiczne wydarzenie jednej, feralnej, listopadowej nocy mimo wszystko nie przekreśli całego życia młodego człowieka.



Komentarze do artykułu

Gosc

Znam Nikodema od dziecka , to nie jest zepsuty chłopiec. Był tylko zakochany i głupi. Nie zasługuje na tak duży wyrok . Mam nadzieję ,że Sąd zmniejszy ten wyrok , ponieważ długie siedzenie w więzieniu na koszt podatników nie jest konieczne dzisiaj są inne lepsze metody resocjalizacji na koszt oskarżonego.

qwe

W afekcie zadal jej 30 ciosów, przestał bić jak przestała sie ruszac i zostawil w takim stanie na trawniku. Wcześniej na imprezie jeszcze kogoś pobił. Agresje rozładowywał na siłowni i boisku ale mrówki by nie skrzywdził. Ktoś wcześniej w komentarzach napisał, że na innej imprezie szarpał sie z kimś z rodziny.. może faktycznie ktoś inny powinien siedzieć za to, że ten chłopak ma zryty beret.. ale za to co zrobił odpowiada on.

Gosc

Nigdy nie wiemy co nas spotka i też nigdy nie możemy być pewni ,że nasze dzieci czy bliscy będą zawsze w porządku . Tragedia obu nieszczęsnych rodzin. Tylko współczuć.I winny musi ponieść odpowiedzialność. Nikt już tego nie cofnie. Ale co komu da tak duży wyrok dla chłopca? No co pytam się ? Satysfakcję, że cierpi ktoś bardzo długo ? Że ma zniszczone życie.? Tego potrzebują zdrowi, porządni ,ludzie? Rozumiem rozgoryczenie rodziców panny. Ale ta nienawiść i chęć zemsty nic wam nie da. Sprowadzi was tylko na niziny. Sami się zniszczycie. Was stać na lepsze ,godne dobrego człowieka zachowanie.i już na lepsze spokojne zycie. To nie każdy potrafi ale zawsze warto próbować. Mam nadzieję ,że Sąd zmniejszy wyrok i niech chłopak bierze się za robotę i sam się utrzymuje a nie żyje na koszt nas wszystkich, bo napewno wiecie ile kosztuje utrzymanie więźnia.

Teresa

Nikodem ,napewno pobił okrutnie w afekcie swoją partnerkę. Ale czy usiłował zabić? Czy Sad nie znajdzie cienia wątpliwości w tym oskarżeniu? Ja uważam ,że oskarżenie jest na wyrost ,bo jakby chciał zabić to by to zrobił i tyle. Mam nadzieję ,że Sąd weźmie pod uwagę jego niekaralność, naukę,pracę i dobre zachowanie. I zmniejszy mu ten wyrok. Ten młody chłopiec to nie morderca ,zasługuje na szansę odkupienia win ,spłatę olbrzymich zobowiązań wobec pokrzywdzonej i na szansę aby godnie słuzyc swojemu krajowi. Wiele lat za kratami za wszystko to już przeszłość. Dzisiaj znane są o wiele mniejsze wyroki za zabicie. A dziewczyna już dawno korzysta z życia Dzisiaj wiemy ,że nauka, ciężka praca pod kontrolą daje lepsze efekty resocjalizacji niż wieloletnie siedzenie za kratami na koszt nas wszystkich bo mu się należy. Nic mu się za darmo nie należy .Już dużo odsiedział .Mam nadzieję że niedługo wyjdzie i będzie musial sam sie utrzymać i splacac ogromne zobowiązania. Współczuję obu rodzinom . Ale odpuścicie już . Nie warto tak się mścić . Bo sami nie zaznacie spokoju.. Nikodem jestem z Tobą . Życzę szczęścia.

Gosc

Uklady,ukladziki..,? Nikodem zrobił źle, na pewno. Ale czy Wysoki Sąd nie ma cienia wątpliwości ,stwierdzając że ten młody chłopak próbował zabić? A może okrutnie pobił w afekcie? Bo moim zdaniem jakby chciał zabić naprawdę to zrobiłby to , ponieważ byłby przygotowany.,jest wiele różnych sposobów. To młody chłopiec, nie karany , uczacy się i pracujący.To nie bandyta ani zabójca. Dziewczyna dawno biega z innymi a więc dzięki Bogu żyje .Uwazam ,że Nikodem nie zasłużył na tak duże oskarżenie i tak duży wyrok. Trzeba wziąć pod uwagę niekaralność, opinie i młody wiek. A nie oceniać,że jest od razu najgorszy bo np. kuzyn ma niewłaściwe zachowanie. To nie w porządku.W niejednej rodzinie przecież ,jeden złodziej czy bandyta a drugi ksiądz czy policjant .Dajcie szansę młodemu niech wywiąże się wobec pokrzywdzonej i niech posłuży godnie Ojczyźnie. Ciężka praca i nauka oraz wywiązywanie się z nałożonych kar daje lepsze efekty niż izolacja ,która dziś nie zawsze musi być stosowana. Te czasy już chyba minely. Współczuję obu stronom. Ale mam nadzieję na mniejszy wyrok dla tego chłopca. Nikodem trzymaj się . Jestem z Tobą.

konrad

Nie znam tego chłopca ale jestem ciekawy , czy jego mama i babcia byłyby takie wyrozumiałe dla sprawcy, który tak skatowałby ich syna i wnuka? Jakiej kary żądałyby wówczas dla przestępcy?

Ketamina

Ludzie tak łatwo osądzają, a przecież to mogło dotknąć każdego z nas. Zanim ocenisz kogoś postaw się w jego sytuacji i pomyśl, że to mogło być Twoje dziecko , twój brat lub siostra. Ogromnie współczuję obu rodzinom. Nie dajcie się zniszczyć.

Lala

Za maly wyrok. Czy ja wiem czy taki poukladany byl nikodem? Wątpię. Chodzilam z nim do klasy.

do xx

obydwa wyroki do kpinia - nie bede sie rozpisywal bo moderator nie opublikuje posta

Hejt

Chłopak zrobił co zrobił i ponosi za to konsekwencje. Uważam, że \"hejtowanie\" jego rodziny jest niewłaściwe, oni też są ofiarami tego co on zrobił...

Iza

Współczuje obu rodzinom i uważam ze wszelkie obelgi w ich stronę nie są na miejscu .

Iga

Szczęście w nieszczęściu że nie doszło do ślubu... zresztą mając 18 lat planować ślub?? Raczej to szukanie atencji, współczucia przez rodzinę tego chłopaka. Możecie go tłumaczyć ale fakty są faktami. Nie mam współczucia dla kogoś kto z premedytacją bił słabsza osobę i to młodziutka dziewczynę która zaufała...rodzino tego kąta, proszę nie starać się brać nas na litość.

Mol

14 godz. po zajściu pobrano próbki do badań, to nieprawdopodobne. Przecież to jest patologiczna sytuacja, po takim czasie mnóstwo środków chemicznych jest już nie do wykrycia. Polskie służby, urzędy i państwo jako całość to jedna wielka patologia.

Tyle w temacie.

Brak jest miłości , za to nienawiść jest na porządku dziennym.

xx

Qwe...a co powiesz na wyrok 4,5 roku więzienia, za zabójstwo maleńkiego dziecka i dożywotnie okaleczenie drugiego? Ne usprawiedliwiam Nikodema C, ale on popełnił \"zbrodnię\" w afekcie i przyznał się do niej, a morderca dziecka, nie.

qwe

Wzruszajacy artykuł jakbym czytal prawnika, który doskonale wie co ma napisac.. Mam nadzieje ze prokuratura jednak podejmie wyzwanie i odwoła sie od wyroku, który jest za niski..

Dorota

Współczuję obu rodzinom. Nikt nie ma prawa osądzać. Kij ma zawsze 2 końce. I niech nikt nie bierze za pewnik, że w jego rodzinie nie wydarzy się nic podobnego. To dramat 2 rodzin. A tym rzucającym kamienie radzę popatrzeć na swoją \"doskonałość\". Rodzinie Nikodema, życzę dużo wiary w sprawiedliwość i dobrych ludzi na ich drodze. Rodzinie Oliwii i Oliwii dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełni zdrowia.

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama