PROMOCJA. Pierogi, kopytka, uszka... Wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju, o wielu smakach... Pierogi Kurpiowskie uatrakcyjnią każdy świąteczny stół i zadowolą każde podniebienie.
Dajana i Paweł Chmielewscy na lokalnym rynku gastronomicznym działają od czterech lat.
- Receptury na nasze pierogi opracowujemy sami. Czerpiemy z tradycji i naszych domów. Doskonale wiemy, co podajemy klientom, nie używamy dodatków do żywności i konserwantów, nie jest to potrzebne – mówi Dajana Chmielewska.
Wszystko zaczęło się od miłości. Znali się od dziecka. Z okna domu pani Dajany było widać dom Pawła. Chyba nie przypuszczali, że pisane jest im wspólne życie. Jednak okazało się, że los potrafi spłatać figla.
- Mąż ostatecznie skradł moje serce tym, że potrafi świetnie gotować – mówi z uśmiechem. I właśnie to gotowanie stało się ich sposobem na życie. Tekst „prawniczka i hydraulik lepią pierogi”, można uznać za początek dobrego żartu, a jednak to samo życie, bo choć poszli inną drogą zawodową to ich wspólne zainteresowania pozwoliły stworzyć coś niezwykle smakowitego. Każdego dnia udowadniają, że pasja to podstawa do tego by osiągnąć sukces.
Młode małżeństwo nie boi się ciężkiej pracy. Chociaż mogli wybrać prostszą zawodową drogę podjęli ryzyko, dzięki czemu dzisiaj mogą pochwalić się jedną z najsmaczniejszych pierogarni w regionie.
- Pracujemy sami, wszystkiego doglądamy. Nasze pierogi wyrabiamy ręcznie, nie ma mowy o produkcji maszynowej – opowiada właścicielka. - To gwarantuje, że znamy swój produkt i ze spokojem serwujemy go klientom.
Początki były trudne. Musieli wiele się nauczyć, a przede wszystkim poznać gusta gości.
- Oczywiście modyfikowaliśmy nasze receptury tak, aby były bardziej uniwersalne, ale i tak zaskakiwały smakiem – opowiada.
Ktoś może zapytać dlaczego wybrali pierogi, przecież jest tyle ambitniejszych dziedzin w gastronomii.
- Jesteśmy smakoszami pierogów. Jemy je na setki sposobów – odpowiada pani Dajana. - Miksujemy smaki, wykorzystujemy różne dodatki. Chociaż farsze są przepyszne, to ogromne znaczenie ma też ciasto. Zamawiana w młynie mąka jest przygotowywana specjalnie dla nas.
Dajana i Paweł swojej przygody z gastronomią nie kończą na pierogach. Już w tej chwili można u nich kupić smalec i pasztet zamknięte w słoikach. Kolejne produkty czekają na wprowadzenie do sprzedaży. Na tym małżonkowie z Jerut też nie zamierzają poprzestać. Ich celem jest własna restauracja.
Na święta można zamówić u nich wyjątkowo smaczne pierogi i uszka. Jednak trzeba się spieszyć, bo ich przedsiębiorstwo to manufaktura, więc liczba produktów jest ograniczona.
Pierogi w cenie 36,99zł/kg (22-25 szt.)
Na słono: z płuckami, ruskie, z kapustą i grzybami, z pieczarkami, szpinak z fetą, z mięsem, gyros, z kaczka z dodatkiem kaszy gryczanej.
Na słodko: ser, ser z brzoskwinią, ser z borówką amerykańską, pierogi z makiem
Uszka z kapustą i grzybami oraz z pieczarkami 46,99zł/kg (ok. 28 szt.)
Kopytka – 25,00 zł/kg
Kluski śląskie – 28,00zł/kg
Zamówienia można składać osobiście, telefonicznie lub w wiadomości za pośrednictwem strony facebook.com/pierogikurpiowskie
SZCZYTNO
ul. Polska 36
MYSZYNIEC
Plac Wolności 17
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32
A ten killerpiesek to taki słodziak, że bez smyczy po lesie lata zapewne...
Kamil
2025-09-16 05:00:43
Wszystko ok tylko znowu trzeba się wspierać osobami powiedzmy znanymi. To jak w poprzednim konkursie wygrał projekt radnego. Swoją drogą to czekam aż ten park po prostu z czasem zarosnie bo taki lis go chyba raczej czeka. Myślę że zwykli obywatele, którzy nie są jakoś tam powiedzmy medialni po prostu mimo iż mają fajne pomysły, dlatego nie zgłaszają pomysłów. Po prostu zniechęcili sie
Romek
2025-09-16 04:47:23
Kiedyś mieszkańcy bali się pary wodnej i zrezygnowali z kolei.
Gabi
2025-09-15 16:51:39