Wtorek, 13 Maj
Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego -

Reklama


Reklama

Mała iskierka


Gdy przyjechałam do państwa Niedźwieckich na podwórku przed domem bawiła się dziewczynka. Wesoła, przyjazna i towarzyska, wzięła mnie za rękę i zaprosiła do środka. Dziecko, jak tysiące innych, ale tak naprawdę dziecko jedno na tysiąc. Tak często rodzą się dzieci dotknięte zespołem Downa.

  • Data:

Gdy przyjechałam do państwa Niedźwieckich na podwórku przed domem bawiła się dziewczynka. Wesoła, przyjazna i towarzyska, wzięła mnie za rękę i zaprosiła do środka. Dziecko, jak tysiące innych, ale tak naprawdę dziecko jedno na tysiąc. Tak często rodzą się dzieci dotknięte zespołem Downa.

Weronika to piąte, najmłodsze dziecko w rodzinie. Starsze rodzeństwo jest zdrowe, więc nie było łatwo pogodzić się z chorobą Weroniki. - Tuż po porodzie, gdy wychodziłam ze szpitala, ordynator powiedział, że ma pewne podejrzenia co do zdrowia dziecka. Późniejsze badania je potwierdziły – wspomina pani Dorota. U Weroniki wykryto lekki stopień upośledzenia umysłowego i problemy ze wzrokiem. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że nie ma innych objawów, które choroba może powodować. - W najbliższym czasie jedziemy do Krakowa na laserową operację oczu, by zlikwidować zeza. Weronika jest pod stałą kontrolą nie tylko okulisty, ale też logopedy, neurologa i psychologa. Ale na świetny, mimo choroby, rozwój Weroniki ma wpływ rodzinna miłość. - Mam wspaniałą rodzinę. Córka jest naszą małą iskierką – podkreśla mama dziewczynki. Z wiekiem Weronika staje się coraz bardziej samodzielna. - Zaraz po jej narodzeniu zapisałam się na prawo jazdy, żeby w razie potrzeby móc zawieźć córkę do lekarza. Początkowo woziłam ją do przedszkola, obecnie jeździ autobusem z innymi dziećmi – mówi pani Dorota. - W domu po zajęciach dużo ćwiczymy. Czytamy książki i gramy w gry edukacyjne, dzięki czemu Weronika ma świetną pamięć.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama