Wtorek, 13 Maj
Imieniny: Dominika, Imeldy, Pankracego -

Reklama


Reklama

Ks. Tomasz: - Afryka czeka na pomoc


Ksiądz Tomasz Rosa, misjonarz z Tanzanii odwiedził Szczytno. We wtorek spotkał się między innymi z uczniami z Zespołu Szkół nr 1 w Szczytnie. - Opowiadał o specyfice czarnego lądu – mówi Aleksandra Fila, pedagog szkolny i organizatorka spotkania.

Ks. Tomasz Rosa pracuje na misjach w Tanzanii. Swą praktykę pastoralną rozpoczą...


  • Data:

Ksiądz Tomasz Rosa, misjonarz z Tanzanii odwiedził Szczytno. We wtorek spotkał się między innymi z uczniami z Zespołu Szkół nr 1 w Szczytnie. - Opowiadał o specyfice czarnego lądu – mówi Aleksandra Fila, pedagog szkolny i organizatorka spotkania.

Ks. Tomasz Rosa pracuje na misjach w Tanzanii. Swą praktykę pastoralną rozpoczął wśród plemienia Masajów w diecezji Arusha. W 2010 roku zaczął pracować jako wikariusz w parafii Ngudu St. Mary`s Catholic Mission w Archidiecezji Mwanza. Od roku 2013 jest proboszczem tejże parafii. Parafia Ngudu jest niewielkim miasteczkiem znajdującym się na terenie zamieszkałym przez plemię Wasukuma. Plemię Wasukuma jest jednym ze 147 grup etnicznych, które znajdują się na terenie Tanzanii. Parafia Ngudu liczy ponad 8000 wiernych zamieszkałych w 14 wioskach należących do terenu tej misji. - Na brak pracy więc nie narzekam – mówi z uśmiecham ksiądz Tomasz. - Afryka to specyficzny kontynent nie da się go porównać do żadnego innego. Problemy moich parafian też są zupełnie inne niż te, które dotykają na przykład Europejczyków. Tam każdego dnia trzeba myśleć o zapewnieniu sobie żywności oraz wody pitnej. To walka o każdy dzień. Trzeba myśleć z wyprzedzeniem. Jeśli porą deszczową nie zbierzemy odpowiedniej ilości wody, to w porze suchej jej nie będziemy mieli.
Ksiądz Tomasz odprawił kilka mszy w Szczytnie, gdzie podczas kazań opowiadał o swojej misji i potrzebach Afryki. - Zainteresowanie było duże, bo w spotkaniu wzięli udział wolontariusze z naszej szkoły – mówi Aleksandra Fila. - Pytali o problemy młodzieży Afrykańskiej. Sposoby pomocy. Początkowo chcieliśmy nawet „adoptować” jakieś tanzańskie dziecko, aby sfinansować mu koszty nauki, ale taka adopcja na odległość wymaga systematyczności. Wiadomo, jak to młodzi ludzie. Kończą edukację, idą na studia. Zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i zdecydowaliśmy się na pomoc doraźną. Zbieramy pieniądze na zakup żywności. Myślę że takie spotkania otwierają serca.


Reklama

Reklama



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama