Sobota, 26 Kwiecień
Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki -

Reklama


Reklama

Gimnazjum gotowe? Nie do końca


Oddanie do użytku wyremontowanego budynku gimnazjum w Wielbarku znacznie się opóźnia. Budynek został oficjalnie otwarty i miał być już gotowy, jednak strażacy doszukują się kolejnych niedociągnięć w systemie przeciwpożarowym, włodarze wykładają dodatkowe pieniądze na poprawki, a uczniowie nadal muszą uczyć s...


  • Data:

Oddanie do użytku wyremontowanego budynku gimnazjum w Wielbarku znacznie się opóźnia. Budynek został oficjalnie otwarty i miał być już gotowy, jednak strażacy doszukują się kolejnych niedociągnięć w systemie przeciwpożarowym, włodarze wykładają dodatkowe pieniądze na poprawki, a uczniowie nadal muszą uczyć się w innych placówkach.

Odbudowa zabytkowego budynku gimnazjum w Wielbarku, który w marcu niemal doszczętnie strawił pożar, trwała pół roku. Budynek został oficjalnie otwarty ponad miesiąc temu, koszt jego odbudowy wyniósł ponad 3 miliony złotych, z czego same zabezpieczenia przeciwpożarowe kosztowały około miliona. - Zainstalowaliśmy dziesiątki czujek, dwutorowy monitoring połączony bezpośrednio z komendą straży pożarnej, we wrażliwych miejscach zastosowane zostały ognioodporne płyty, nad aulą ognioodporny strop i wiele, wiele więcej – wylicza wójt Grzegorz Zapadka.


Reklama

- Tak zabezpieczone przeciwpożarowo placówki w województwie można by zliczyć na palcach jednej ręki – dodaje.

Dziurawy system przeciwpożarowy?

Jednak najwyraźniej coś nie zostało do końca "dopięte", ponieważ kolejne kotrole straży pożarnej odsuwają o kolejne tygodnie oddanie budynku do użytku. Jak mówią strażacy, pewne elementy systemu przeciwpożarowego nie są do końca zgodne z obowiązującymi przepisami. Strażacy tłumaczą, że są to drobne sprawy techniczne, które jednak rzutują na bezpieczeństwo przyszłych użytkowników budynku i bezwzględnie muszą odpowiadać normom. Dodatkowe prace mające na celu dostosowanie budynku do wymogów stawianych przez strażaków kosztowały już 60 tysięcy złotych.

Uczniowie bez szkoły

Brak możliwości prowadzenia lekcji w budynku gimnazjum to również dodatkowy koszt dowozu dzieci do innych placówek, szacowany na kilka tysięcy złotych tygodniowo. - Względy finansowe to jedno, a aspekt ludzki to drugie – mówi dyrektor wielbarskiej szkoły Jerzy Szczepanek. - Musimy dowozić dzieciaki spod szkoły autobusem kilkanaście kilometrów w taką pogodę, to dla nich nie tylko niebezpieczne, ale i mało komfortowe – dodaje. W chwili wydania gazety w budynku gimnazjum odbywała się kolejna kontrola straży pożarnej. Zarówno strażacy, jak i władze gminy, dyrekcja gimnazjum, nauczyciele i uczniowie mają nadzieję, że tym razem uda się odebrać budynek i przywrócić normalny tok nauczania.

Reklama

Bartłomiej Rząp



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama