Premier Mateusz Morawicki w jednej ze swoich wypowiedzi poinformował, że jednym z zadań dla samorządów na najbliższy czas będzie ograniczenie zużycia energii elektrycznej o 10% w stosunku do lat ubiegłych. Na zalecenia w ramach tzw. „Tarczy solidarnościowej” zareagowały już powiatowe samorządy.
Jak na prądzie mają oszczędzać gminy? Samorządy w naszym powiecie już zastanawiają się nad tym, co zrobić, aby sprostać zaleceniu rządu o konieczności zaoszczędzenia przez nie 10% na zużyciu prądu. Okazuje się, że część z gmin zaciskać pasa będzie kosztem oświetlenia ulicznego. Wydaje się to być jednym z najprostszych rozwiązań.
Świętajno i Dźwierzuty już podjęły decyzje
W gminie Świętajno już od pewnego czasu wyłączane są lampy uliczne.
- Decyzję podjęliśmy zaraz po otrzymaniu pierwszego pisma o takich zaleceniach – wyjaśnia wójt Kołakowska. - Obecnie latarnie wyłączamy w godzinach 24:00 – 5:00 rano. Zapalone lampy pozostają przy drogach krajowych w Świętajnie i Spychowie.
Taką samą decyzję podjęła gmina Dźwierzuty. W miejscowościach na jej obszarze lampy będą wyłączane już od 1 października. - Nie widzimy innej możliwości generowania oszczędności w zakresie energii elektrycznej – wyjaśnia Barbara Trusewicz, wicewójt. - Od prądu nie odłączymy szkół ani przedszkoli. Podobnie urząd musi pracować.
Jeszcze się zastanawiają
Gminy Jedwabno, Pasym, Rozogi wciąć zastanawiają się nad tym, jak oszczędzać i czy wyłączać światło.
- Jeszcze nie podejmujemy ostatecznej decyzji – mówi Sławomir Ambroziak, wójt Jedwabna.
Burmistrz Pasymia zaznacza, że trudno jest samorządom wygenerować takie oszczędności, ponieważ wszystkie dziedziny działalności samorządu związane są z usługami dla społeczeństwa.
- Oczywiście, wyłączenie oświetlenia ulicznego może być pewnego rodzaju rozwiązaniem – mówi Cezary Łachmański.
Z kolei wójt Rozóg podkreśla, że bez konkretnych wytycznych gmina nie jest w stanie podjąć decyzji.
- W tej chwili czekamy na wytyczne z ministerstwa. Jak będzie liczone to 10 procent. Na dobrą sprawę jeszcze nic nie wiemy – tłumaczy Zbigniew Kudrzycki.
Rozwiązanie z korzyścią dla mieszkańców
W gminie Szczytno samorządowcy nie planują wyłączać oświetlenia całkowicie.
- Jeżeli zaistnieje konieczność wprowadzenia takich oszczędności, to oświetlenie w miejscowościach ograniczymy – wyjaśnia wójt Sławomir Wojciechowski. - Będziemy wyłączać co drugą latarnię, przy czym te, które pozostaną włączone, zostaną zmodernizowane na ledowe, dzięki czemu będą świecić jaśniej i obejmować większy obszar. Co więcej, będą zużywać mniej prądu.
Takie rozwiązanie ma być korzystne zarówno dla mieszkańców, jak i samorządowego budżetu.
Konieczność wprowadzenia oszczędności nie wszystkim wydaje się rozsądna.
- Nasz samorząd od dawna inwestuje w odnawialne źródła energii. Wymuszenie konieczności oszczędzania na nas jest nielogiczne, ponieważ wymagałoby to działania na szkodę mieszkańców – wyjaśnia Grzegorz Zapadka, burmistrz gminy Wielbark.
Trudno znaleźć sposób na oszczędności
W kiepskiej sytuacji znajduje się samorząd powiatowy, który oświetlenia ulicznego nie posiada.
- Niestety, urzędu zamknąć nie możemy. Komputerów urzędnikom też nie wyłączymy, bo nie będą w stanie pracować – mówi Jerzy Szczepanek, wicestarosta. - W szkołach oświetlenia w klasach nie będziemy wyłączać, bo uczniowie muszą mieć odpowiednie warunki do nauki. Na obecną chwilę ciężko powiedzieć jak będzie to u nas wyglądać, czekamy na więcej informacji z ministerstwa.
Szczytnianin
Można jeszcze wygasić fiskusy i sanepidy, a wszystkie zalegające tam darmozjady zwolnić... i zamiast co drugą latarnię wygaszać, można co drugiego spasionego urzędasa wysłać do pracy, przy budowie np. nowej elektrowni, gdzieś na obrzeżach Szczytna, która uniezależni miasto od chazarów z Wiejskiej i ich sztucznie generowanego kryzysu. Znajdzie się jakiś wójt z \"jajami\" i zadziała dla dobra społeczeństwa, czy solidarnie pójdzie na dno razem z rządem?