Czad zbiera swoje żniwo. Dwie starsze osoby nie żyją. Zasypiali z myślą, że rano się obudzą. Niestety – czad, podstępny zabójca – nie dał im żadnych szans. – Tej śmierci można było uniknąć, gdyby nie opieszałość GOPS i policji, którym wielokrotnie zgłaszaliśmy sytuację w tym mie...
Czad zbiera swoje żniwo. Dwie starsze osoby nie żyją. Zasypiali z myślą, że rano się obudzą. Niestety – czad, podstępny zabójca – nie dał im żadnych szans. – Tej śmierci można było uniknąć, gdyby nie opieszałość GOPS i policji, którym wielokrotnie zgłaszaliśmy sytuację w tym mieszkaniu – twierdzi Grażyna Wasiłowska, sąsiadka zmarłych.
Tragedia, jaka dotknęła dwóch starszych mężczyzn, rozegrała się w budynku czterorodzinnym przy ul. 1 Maja, w sobotni ranek, 9 lutego. Około godziny 8 sąsiedzi zauważyli dym wydobywający się spod drzwi jednego z sąsiadów. Wezwali straż pożarną. Wóz strażacki na miejsce dotarł już kilka minut później. Żywioł udało się opanować, niestety dla lokatorów tego mieszkania, mężczyzn w wieku 55 i 62 lata, było już za późno – zabił ich czad.
Ze wstępnych ustaleń strażaków wynika, że pierwszy zapłonął opał składowany w pobliżu pieca kaflowego, który nie posiadał drzwiczek, więc ogień nie miał większego problemu, by wydostać się na zewnątrz. Następny zapłonął dywan i pozostałe sprzęty.
Zagrożenie było duże, gdyby w porę nie zauważono dymu i ognia prawdopodobnie spaliłby się cały – zamieszkiwany przez kilka osób budynek. Nie wiadomo też, ile wtedy byłoby ofiar. – To cud, że tak się nie stało, ale tragedii w ogóle można było uniknąć. Od dawna znaliśmy sytuację sąsiada. Wielokrotnie informowaliśmy o niej dzielnicowego i pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wielbarku. Ci oczywiście przychodzili, ale niewiele robili. Jeszcze w środę u sąsiada był dzielnicowy i widział, że w piecu nie ma drzwiczek, o czym wcześniej go informowaliśmy. W piątek byliśmy w GOPS, ale tam też nie uzyskaliśmy pomocy. W sobotę sąsiad i jego towarzysz już nie żyli – mówi Grażyna Wasiłowska, sąsiadka zmarłych. – Walczyliśmy, by służby się tą sprawą zainteresowały, bo sąsiad był zagrożeniem dla nas wszystkich – dodaje.
Jednak Urszula Szlaga, kierownik GOPS, nie ma sobie nic do zarzucenia. – W piątek byliśmy u tych mężczyzn, ale nikogo nie zastaliśmy w domu, więc poinformowaliśmy policję. Pracujemy do 15:30 i po tej godzinie nie możemy zajmować się naszymi podopiecznymi, ale na bieżąco monitorujemy ich sytuację – mówi.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się więc do Przemysława Jarockiego, dzielnicowego z Wielbarka, do którego kontakt można znaleźć na stronie Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Niestety, jeden z podanych pod jego zdjęciem numerów nie istnieje, natomiast drugi nie odpowiada. Nie dziwi więc, że prośby o pomoc, jakie mieszkańcy kierowali do instytucji państwowych – pozostawały bez echa.
Paweł Salamucha
Fot. Paweł Salamucha, archiwum
Ciekawe czy prawnicy też zajmą się zakupem wieży ciśnień bo wygląda to na przekręt
Ciekawski
2025-04-23 22:09:15
Zarząd Powiatu i radni powiatu do likwidacji. Komu i do czego to potrzebne?!
Tylko zamieszanie i problemy tworzą.
2025-04-23 14:26:41
Tak jest chyba we wszystkie święta. Jest informacja o dyżurze, ale można tylko klamkę pocałować. Nikt nie otwiera
Beata
2025-04-23 09:50:36
Mieszkańcy wybrali burmistrza z Myszyńca to czego się spodziewają? Trzeba było jechać do Myszyńca tam apteki otwarte.
Tomasz
2025-04-23 08:24:01
Strata pieniędzy jak i czasu, szkolić należy masy ludzi nie jednostki często zmanierowane i upolitycznione.
Anna
2025-04-23 08:18:50
Dramat, nie mogłem kupić tabletek na kaca i prezerwatyw.
Krzyś Pijus
2025-04-23 08:12:05
Niechybnie to ktoś kto dopiero co wyrósł z takich zjeżdżalni bo ma umysł malucha, ale pewnie się fizycznie już nie mieści na zabawkach i z zazdrości to zrobił. A na poważnie, to trzeba by mu i jemu podobnym zadać sporo prac społecznych i wkładu z własnej kieszeni.
Tutejsza
2025-04-22 18:48:18
To po co nam szpital, SOR jeśli zwykły człowiek z receptą nie ma się gdzie udać. Wiem sam bo niby apteka w kauflandzie jest w pewnych godzinach otwarta, ale to mit. Sam tam byłem i sporo ludzi czekało i każdy się pytał jeden drugiego czy otwarta bo według grafiku powinna być. I co i nic grafik grafikiem a miasto powiatowe nie ma apteki nawet w niedzielę. To lepiej jechac do Olsztyna i tam od razu wykupić receptę . Bo co z recepty jak nie ma jej gdzie wykupić.
kibic
2025-04-22 14:18:26
No to Powiat dokonał wiekopomnego czynu prawodawczego. Lepiej radnych nie wpuszczać na salę obrad, bo z nudów wymyślą jeszcze coś bardziej kuriozalnego. W sumie nie wiem, co by to mogłoby być. Jednak, jak to klasyk powiadał: myślał, że osiągnął dno, gdy nagle usłyszał pukanie od spodu.
Taki sobie czytelnik
2025-04-22 11:43:59
A może by napisać artykuł o tym naszym cudownym browarze? Ponoć kasy tam nie wypłacają już od jakiegoś czasu...wolne media by mogły podjąć tak ciekawy temat...
Jan
2025-04-22 04:57:55