Nieprawdą jest, iż... można by zacząć sądową frazą dementi odnośnie do pleniących się pogłosek w naszym powiecie. Nie – nie stwierdzono w Szczytnie zachorowania na tzw. brytyjską odmianę koronawirusa, którą określa się jako znacznie bardziej „zjadliwą” od tej „naszej”, wuhanowej.
- Nasze, sanepidowskie laboratorium wojewódzkie podejmuje próby takiego przeprowadzania badań, które określa się mianem sekwencjonowania wirusa – tłumaczy Tomasz Liwartowski, dyrektor szczycieńskiego sanepidu. - Chodzi o to, byśmy na Warmii i Mazurach umieli i mogli określać nie tylko to, czy dana osoba jest zarażona koronawirusem, ale też jakim jego wariantem. By stwierdzić, że laboratorium jest na to gotowe, niezbędne jest przeprowadzenie prób, czyli po prostu – można się o tym przekonać jedynie empirycznie, posiłkując się odpowiednim materiałem badawczym.
I taki „materiał” został pobrany w Szczytnie u pacjenta, którego okoliczności zachorowania mogły rodzić przypuszczenie, że trafił go właśnie wirus brytyjski. Człowiek ten, wraz z rodziną, przyjechał bowiem z Londynu.
- Podkreślam: jest to jedynie przypuszczenie, potencjalna możliwość i dlatego akurat materiał testowy pobrany od tego chorego poddany został rozszerzonemu badaniu, które nie tyle ma potwierdzić wariant występującego u niego wirusa, co wskazać, czy nasze laboratorium jest już gotowe na przeprowadzanie takich pogłębionych testów i analiz – uzupełnia dyrektor sanepidu. - Uzyskane przez nas wyniki pojadą do Krakowa i tam będą podlegały kolejnej analizie, w toku badań, które to wspomniane przeze mnie sekwencjonowanie zapewniają. Dopiero wtedy można będzie, ewentualnie, mówić o tym, czy w naszym powiecie brytyjski wirus się pojawił czy też nie.
Za pewne tymi ofiarami mają być Jurgi i Dźwiersztyny bo tu zawsze tylko wiatr w oczy mieszkańcom wieje.
Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
2025-09-18 13:01:28
Zgadzam się z panem Danielem. przy składaniu dokumentacji powinien ktoś sprawdzić czy jest wszystko co powinno. Osoba która nie zajmuje się tego typu rzeczami, nie wie do końca jak to powinno wyglądać, więc któryś z urzędników powinien pokierować. Urzędnicy są dla ludzi, a nie ludzie dla urzędników.
Tomasz
2025-09-18 11:02:23
Pewnie Pan Żuchowski zechce pochwalić się swoją kluczową pisowską inwestycją pt. Ślimak na wieży ciśnień.
Robert
2025-09-17 14:34:52
Bardzo dobrze a lewactwo wyję!
Marek
2025-09-16 20:48:19
Ja to czekam na obiecany przez burmistrza park linowy
Bartek
2025-09-16 20:05:08
No i super, tylko wspierać
Gość
2025-09-16 18:09:46
Ci powiedzmy znani się lansują i to jest obopólna korzyść. Wszystkie te panie startowały w wyborach samorządowych, ale się nie powiodło. Więc pewnie w ten sposób próbują się pokazać szerszemu gronu wyborców.
Mieszkanka
2025-09-16 14:00:37
A potem Jurand trafił w dyby, przy których się dał sfotografować. Szkoda, że nie wtedy, kiedy w te dyby dał się zakuć. Bo te dyby to jak strzelba w spektaklu teatralnym, ze ona musi wybuchnąć. No to co z tymi dybami?
Śmieszek
2025-09-16 13:59:29
Chyba musze sie wziac za swoje piersi....
Ewelina
2025-09-16 11:23:59
głosuję na projekt obywatelski - fontanna multimedialna.
Anna.Sz
2025-09-16 10:59:32