Ryszard Berczyński to mieszkaniec Szczytna od lat 4, emerytowany pułkownik polskiego wojska, prywatnie ojciec i dziadek, inżynier od elektrotechniki, magister od ekonomii, ale przede wszystkim malarz. Wydawać by się mogło, że żołnierski dryl i artystyczny chaos nie idą ze sobą w...
Ryszard Berczyński to mieszkaniec Szczytna od lat 4, emerytowany pułkownik polskiego wojska, prywatnie ojciec i dziadek, inżynier od elektrotechniki, magister od ekonomii, ale przede wszystkim malarz. Wydawać by się mogło, że żołnierski dryl i artystyczny chaos nie idą ze sobą w parze, ale albo pan Ryszard stanowi wyjątek od tej reguły, albo też nie jest to reguła, a najbardziej skrajne sfery życia można doskonale ze sobą połączyć – wystarczy tylko chcieć. I o tym właśnie rozmawiam z Ryszardem Berczyńskim.
Mazury i Szczytno nie są pana naturalnym środowiskiem?
Pochodzę z Dolnego Śląska, ponad 20 lat mieszkałem i pracowałem w Stargardzie Szczecińskim, a do Szczytna przyjechałem kilka lat temu za damą swego serca. Damy, co prawda, już nie ma, ale serce się w Szczytnie zakorzeniło. Powszechna jest opinia, że nie da się tak z marszu zmienić domu, otoczenia, ludzi wokół siebie, że nie da się wrosnąć w zupełnie nowe, nieznane środowisko, ale da się, czego na co dzień w Szczytnie doświadczam.
Niegdyś mówiło się o Szczytnie, że to jedyne miasto w Polsce, gdzie pułkownicy rowerami do pracy jeżdżą, a pan...
Raczej poruszam się pieszo, bo lepiej wtedy widać świat, poczuć otoczenie i te emocje przelać na płótno tak, by można je było dostrzec w pejzażach czy ludziach. Ale może wole spacerować także dlatego, że jestem już pułkownikiem emerytowanym i nie milicyjnym czy też policyjnym, a wojskowym.
Ale malarska iskra to nie jest efekt emeryckiego nieróbstwa?
W moim przypadku nie. Malowałem od zawsze. Nie zostałem dyplomowanym plastykiem właściwie tylko dlatego, że moja mama nie zgodziła się na to, bym poszedł do Akademii Sztuk Pięknych. Twierdziła, że z tego nie idzie wyżyć i miała trochę racji. A że w moim domu rodzinnym panował absolutny matriarchat, więc nie było sensu się sprzeciwiać. Szczęśliwie dla mnie akurat w czasie, gdy ruszałem w dorosłe życie powstała w Jeleniej Górze wojskowa oficerska szkoła radiotechniczna, a że elektronika była po malarstwie moją drugą pasją, to zostałem żołnierzem. Później, już w czasie pracy zawodowej, fakt, że maluję wiele razy wielu ludzi zdumiewał, ale czasem i pomagał. Do dziś zapewne, mam przynajmniej taką nadzieję, moje obrazy ozdabiają salony kilku generałów. Co prawda, majorem byłem aż 17 lat, bo nie było w mojej jednostce etatów dla wyższego stopnia oficerskiego, ale ostatecznie zostałem pułkownikiem, a mundur zdjąłem po 35 latach służby. Dzięki temu obecnie mam pewien komfort ekonomiczny i mogę malować dla malowania, a nie dla pieniędzy.
A jedno drugiemu przeszkadza?
Jest taka teoria, która mówi, że jeśli artysta przystępuje do tworzenia dzieła myśląc o tym, ile na nim zarobi, to dzieła nie będzie. Powstanie kicz. Sztuka, szczególnie malarstwo, nie jest dziś, a pewnie i nigdy nie była dochodowym interesem. Historia i statystyki mówią o tym, że w każdej epoce może ze trzy procent wszystkich twórców zostało uznanych za swojego żywota. Niektórzy bywają „odkrywani” już po swoim odejściu do tej innej, podobno lepszej rzeczywistości, a spuścizna po nich nie jest zbyt wielka. Mam znajomych twórców, którzy na przykład na wystawę przygotowują ze 30 obrazów. Mają szczęście, jeśli kilka z nich znajdzie nabywców. Na tych płótnach, które zostają po skończonej wystawie, malują nowe obrazy. Tak się dzieje obecnie i pewnie podobnie było kiedyś. Ot, na przykład Picasso. Teoretycy sztuki jego twórczość dzielą na cztery okresy – fascynacje kolorami. Raz tworzył wszystko w odcieniu niebieskim, innym razem zielonym, później w kolorze szarym. Można by to złożyć na karb maniery artysty. Ale jest i inne, bardziej pragmatyczne wyjaśnienie: w czasie gdy Picasso tworzył na niebiesko akurat farba tego koloru była najtańsza na rynku.
Czyli kubizm zawdzięczamy handlowej koniunkturze?
Sam kubizm raczej od koniunktury zależny nie był, ale barwy na wielu obrazach Picassa pewnie tak.
A pan? W jakim stylu tworzy?
W stylu własnym. Tak powie każdy chyba artysta, bo raczej każdy chce być twórcą własnej idei niż wyznawcą cudzej. Maluję to, co widzę tak, jak widzę, bardziej realistycznie niż abstrakcyjnie. Oczywiście, że chciałbym, by moja twórczość była uznana i ceniona, bo każdy, w każdym wieku, jest łasy pochwał. Ale najważniejszy jest sam akt tworzenia. Zamykam się w pracowni, biorę pędzel do ręki i zapominam o wszystkim, co jest za drzwiami. Już się nawet nauczyłem, by przed tym zamknięciem drzwi wyłączyć żelazko i zdjąć czajnik z gazu...
Czy zadomowi się już pan w Szczytnie na stałe?
Nie wiem. Wciąż wynajmuję mieszkanie, własnego nie kupuję. I wciąż poznaję nowych ludzi, myślę, że zyskuję nowych przyjaciół. Oczywiście, wdarcie się w całkowicie nieznane środowisko nie jest prostą sprawą, ale wydaje mi się, że przez te kilka lat w szczycieńską rzeczywistość już trochę się wdarłem i nie wątpię czy będzie mi się chciało ponownie wdzierać gdzie indziej. Oczywiście, niczego nie można być pewnym. Na razie, gdy to wdzieranie się staje się nazbyt dokuczliwe czy męczące, zamykam za sobą drzwi pracowni, później je otwieram, idę na spacer i Szczytno znów mi się podoba.

Rozmawiała Halina Bielawska
Jednak ten pan ma ewidentnie jakiś problem. Teraz po prezydencie. Polska jest w Europie i jest jej częścią i nikt się nie wypiera, że jesteśmy jej częścią. Walczymy tylko o równouprawnienie. Poza tym jak Leszek Miller mówi o pomocy Ukrainie ale w granicach rozsądku to nikt go nie krytykuje a już na pewno nie ten pań, który z pewnością pobiera bardzo wysoka mundurowa emeryturę. Bardzo dobrze, że ktoś mówi jak jest a nie tylko ślepo ma wydawać kasę na kraj który jest mocno skorumpowany. Cięcia w budżetach. A kto doprowadził do takiej dziury? Jakoś przez 8 lat tego złego pusu nie było takiej dziury teraz nam się wciska że jest nam dobrze, fajnie itp. Dobrze to jest temu Panu, który pusze takie bzdury. Przeciętny polski obywatel nigdy takiej emerytury ba nawet wynagrodzenia nie dostanie jak pan otrzymuje obecnie. Panu jest i było zawsze dobrze za kazdych rzadow, tylko po prostu masz pań zniekształcony onraz przez tvn. Każda telewizja w jakiś sposób kłamie i zniekształca i naciąga fakty. Masz pań swoje lata więc przemysł pań uczciwie co piszesz bo żyjesz pań w pewnej bańce rzeczywistości oderwanej od życia. Masz pań wypchany barek alkoholem jak to zes pan niedawno wspomniał. Może taki barek jak prezes w Alternatywach4. Skojarzenia nasuwają się same o pana mentalności i wiedzy o życiu zwyczajnych ludzi. Mało o normalnym życiu pań wiesz.
Jan
2025-12-10 07:05:36
Pytanie, gdzie są dzieci, gdzie są wnuki? Są tacy, którzy - mieszkając poza Szczytnem - potrafią dzwonić przynajmniej 3 razy dziennie do swych dziadków, rodziców, krewnych. Wiedzą, kiedy jest jedzone śniadanie, wiedzą, kiedy jest przechadzka, wiedzą o której obiad, kolacja... A w razie braku kontaktu dzwonią o pomoc. To takie trudne? To nie kwestia braku czasu, tylko braku więzi i uczuć.
Taki sobie czytelnik
2025-12-10 03:09:26
Panie Mądrzejowski. No tak, obecna władza to nie przerznacza środków na \"swoją telewizję\". Szybko sobie wygooglowałem: W 2025 roku TVP w likwidacji dostała dodatkowo 1,4 mld. Ach ten pana słynny obiektywizm.
Olek
2025-12-09 22:25:02
Kiedyś,to kiedyś,cóż to za bzdurne uzasadnienie.Niektorym radnym nie chce się nawet myśleć logicznie
Plik
2025-12-09 17:48:45
Ciekawe kto i dlaczego boi się powiedzieć prawdę
Ciekawski
2025-12-08 22:14:23
Prawie fascynujące...
Jestę zastępco burmystrza
2025-12-08 20:32:16
U nas na budowie też przyjęli nowego pracownika , ale niestety nie było reportera.
tak
2025-12-08 19:42:37
Występ bardzo fajny ale trochę nie ładnie jak się pomija osoby które faktycznie pracowały i przygotowywały występ,
Olek
2025-12-08 19:00:33
7.12. było lodowisko otwarte, jednak jazda na łyżwach okazała się niemożliwa.Lyzwy rozjeżdżały się po tej sztucznej tafli nie mogąc rozpocząć jazdy.Całkowita klapa, pieniądze do zwrotu.
Warchol
2025-12-08 09:41:11
Znikome te informacje w tym artykule
Adrian
2025-12-07 13:05:25