Szczytno straciło wyjątkowego mieszkańca. W poniedziałkową noc zmarł Michał Grzymysławski. Miał zaledwie 55 lat. Wspaniały człowiek, przyjaciel, artysta, nauczyciel. - Trudno znaleźć słowa, by opisać tę tragedię – mówi Andrzej Materna, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Szczytnie, z którym Michał związany był zawodowo.
Spod ręki Michała Grzymysławskiego wychodziły rzeźby wyjątkowe. Każdy, kto chociaż raz zajrzał do jego pracowni wychodził z niej pod wielkim wrażeniem tego co tworzy. Tworzy. Bo dla Michała rzeźba była formą wyrazu.
Przez nią pokazywał jak widzi świat. Piękny, czasami groteskowy, poważny, a nawet z humorem. O tym co robi zawsze opowiadał z pasją. I nią potrafił zarażać innych. Inspirować do szukania swojej artystycznej drogi. Swoją ogromną wiedzą dzielił się bez zastanowienia. To on zainicjował powstanie pracowni rzeźbiarskiej w Domu Kultury, gdzie przez wiele lat kształcił artystycznie młodych ludzi. Dzisiaj zostały w niej piękne wspomnienia i kilka rzeźb Michała, które wrócą do jego ukochanej żony.
Nie da się go sklasyfikować i wpisać w ramy. Pociągała go sztuka ludowa, prosta i czysta, którą inspirował się w swojej twórczości. Chociaż rzeźba była dla niego wiodąca, to również malował i rysował. Był wielkim pasjonatem historii. Można z nim było przegadać miliony godzin i zawsze czuć się dobrze. Można było odnieść wrażenie, że na świat patrzy z czułością.
Michał był niezwykle zaangażowany w rozwój artystyczny miasta. Brał udział w pracach, gdy powstawała koncepcja rewitalizacji ruin zamku krzyżackiego w Szczytnie, zainicjował plener rzeźbiarski, którego efektem są liczne rzeźby widoczne w przestrzeni miejskiej. W końcu jest ojcem części szczycieńskich Pofajdoków, którym nadał ostateczny wygląd.
Jego śmierć zostawi ogromną pustkę w sercach najbliższych i przyjaciół. Jest stratą nie tylko dla lokalnego świata artystycznego, ale również ogólnopolskiego. Bo Michał często uczestniczył w plenerach w różnych miejscach w kraju. I tam zostawiał po sobie cząstkę siebie w postaci sztuki.
Michał Grzymysławski zmarł w wieku 55 lat. Był absolwentem Kolegium Nauczycielskiego w Szczytnie i wydziału sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
włodarze najpierw oddali prawie darmo, a teraz wydadzą 18 mln - mistrzowie zarządzania i gospodarności na skalę światową. No ale kto komu zabroni wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze.
Profesor
2025-10-22 12:32:08
No niby fajnie, ale co to ma wspólnego z Kulturą?
ciekawa
2025-10-22 10:06:41
Mnie się chce, aby nad Wisłą zawitał zdrowy rozsądek! Mnie się chce i hariri i pizzy i kebabu, sajgonek, sushi i tam innych potraw tzw. egzotycznych. Nie wspominając o kiełbaskach z jajkiem na śniadanie, a jeszcze grillowany halumi. A co nie wolno? A skąd się to bierze? Stąd, że ludzie są różnych światów kulturowych i dzielą się z tym, co mają najbardziej smakowite. A my zawsze z tymi pierogami i gołąbkami, a zwłaszcza z bigosem. Co do tych potraw nic nie mam, ale jak mogę w Szczytnie skosztować czegoś ciekawego z innych kultur (aby nie napisać z innych światów) to chętnie! No to tak - aby nie napisać wprost. Pozdrowienia.
Szczytnianin po podróżach
2025-10-22 04:12:51
Panie Szepczyński, naprawdę czas na trochę wiedzy, zanim zacznie Pan mówić ludziom, że „opór był zbyt duży”. Wielbark to nie pustynia, tylko spokojna, zielona gmina Warmii i Mazur, gdzie ludzie chcą po prostu normalnie żyć. A Pan chciał im postawić jedne z największych wiatraków w Polsce, a może i w całej Europie, dosłownie kilkaset metrów od domów. Proszę nie mówić, że to „czysta energia”. W Niemczech, które przez lata były wzorem zielonej transformacji, farmy wiatrowe są masowo rozbierane. Okazały się mało rentowne, hałaśliwe, niszczące krajobraz i nieprzewidywalne. Produkują prąd tylko wtedy, gdy wieje wiatr,a kiedy nie wieje, sieć musi być zasilana z gazu albo węgla. To nie ekologia, tylko drogi, niestabilny i dotowany interes. Zamiast niszczyć warmińsko-mazurski krajobraz, powinniśmy inwestować w geotermię, biogazownie, fotowoltaikę dachową i małe reaktory jądrowe (SMR). To są źródła energii przyszłości… czyste, przewidywalne i naprawdę opłacalne. A nie wielkie turbiny, które po 15 latach będą bezużyteczne i których łopat nikt nie potrafi zutylizować. Ludzie z Wielbarka mieli rację, protestując. To nie oni potrzebują edukacji to Pan powinien zrozumieć, że Warmia i Mazury to nie przemysłowy poligon dla cudzych interesów, tylko miejsce, gdzie powinno się chronić przyrodę i zdrowie mieszkańców.
Potok
2025-10-22 00:42:04
Szkoda, że nie padło pytanie o Huntera. Przez krótki czas był jego członkiem ;)
NIetzsche
2025-10-21 17:34:41
40 lat w samorządzie czyli zero wytworzonej wartości przez całe życie. Rzeczywiście jest czego gratulować
Dobre
2025-10-21 16:18:12
już sie nie wroci, teraz jedno dziecko i psiecko. może 2, 3 wnuki albo żadnego. po co robić dzieci na wojne????
Marcel
2025-10-21 11:49:30
Mnie się zawsze wydawało, że lekarze szpitalni, ale i nie tylko, maja przeszkolenie wojskowe. Chociaż wiadomo, że pole walki się zmienia, o czym świadczą doniesienia lekarzy działających na Ukrainie. Ale to wszystko dobrze. Tylko co z pacjentami cywilnymi? W zasadzie wiadomo, co nas czeka. Szpital w Szczytnie jest wzbogacany o różnego rodzaju sprzęt i możliwości (tomografy, rezonanse, oddział rehabilitacji). Tylko czy będzie to dostępne dla mieszkańca powiatu. Bo to może tylko pod kątem operacji \"W\"? No proszę, aby ktoś na to pytanie odpowiedział. Czy to ma być tylko lazaret? Ja wojsku nic nie żałuję, ale cywile, jako zaplecze wojska też muszą mieć jakieś zabezpieczenie...
Taki sobie czytelnik
2025-10-20 20:29:59
Ale o co chodzi z tym szyldem? Bo nie rozumiem. Czy coś się zmieniło?
Zdumiony
2025-10-20 19:17:13
Nareszcie ktoś pomyślał!
Marek
2025-10-20 16:38:45