Niezwykle duże poruszenie wywołał wśród mieszkańców gminy Szczytno artykuł pt. „Wójt apeluje i ostrzega: albo będzie uczciwie, albo drogo”. Poszło o liczbę złożonych deklaracji śmieciowych. Część komentujących osób nie kryła oburzenia, że mają płacić drożej za śmieci, bo inni są nieuczciwi. Domagali się od samorządowców kontroli i ustalenia nieuczciwych mieszkańców. Podpowiadali nawet, jak to zrobić. Co na to wójt Sławomir Wojciechowski?
Czytał pan komentarze, które pojawiły się pod artykułem?
Czytałem i przyznam, że bardzo się z nich cieszę. Pokazują one, że mieszkańcom naszej gminy nie jest wszystko jedno.
Był to swoisty apel z pana strony, jakie są jego efekty?
Bardzo duże. Gdy rozmawialiśmy w temacie, którego artykuł dotyczył, było już po terminie składania deklaracji śmieciowych. Wówczas mieliśmy ich niewiele, bo dotyczyły zaledwie 6500 osób – mieszkańców gminy. Dziś (wtorek, 2 czerwca – przyp. red.) deklaracje obejmują już 8500 mieszkańców. Czyli przybyło aż 2 tysiące. Ale wciąż, w mojej ocenie, nie jest to liczba zadowalająca, bo formalnie mamy prawie 13 tysięcy mieszkańców.
No tak, ale może ktoś jest zameldowany, a nie mieszka na terenie gminy.
Zdaję sobie z tego sprawę i rzeczywiście tak może być. Dlatego szacując koszt utylizacji odpadów komunalnych i tak wzięliśmy margines bezpieczeństwa, że liczba zameldowań z deklaracjami może się różnić o 20 może 30 procent. To uczciwa kalkulacja, bo ktoś studiuje, pracuje w innym mieście, czy kraju. Ale różnica na poziomie 40, czy blisko 50 procent to już ewidentne oszustwo. Dlatego za pośrednictwem „Tygodnika Szczytno” zaapelowałem do mieszkańców gminy o uczciwość.
Jest lepiej, ale...
Ale wciąż nam do tych wskaźników brakuje. Lepiej to widać na liczbie gospodarstw domowych. W gminie mamy takich punktów około 3500, z tylu miejsc powinny wpłynąć deklaracje śmieciowe, a jak na razie wpłynęło jedynie z 2600 punktów. Ile jest osób w tych gospodarstwach, to już inna rzecz.
Wielu mieszkańców oburzyło się, że uczciwi, czyli ci, którzy złożyli deklaracje, będą musieli płacić za tych, którzy ich nie złożyli. Domagali się kontroli, kar, podpowiadali jak to zrobić...
Wiemy, jak ustalić osoby, które mieszkają na terenie naszej gminy, a nie są zgłoszone do systemu odbioru odpadów. Ale na razie nie chcieliśmy iść z nimi na wojnę, stąd mój apel o dobrowolne złożenie deklaracji. Gdy rozpoczniemy procedury administracyjne, to już na starcie sama korespondencja do jednego tylko gospodarstwa wyniesie 60 zł. To dodatkowy koszt, który finalnie będzie musiał zapłacić mieszkaniec. Liczę na rozsądek i na to, że nie będziemy musieli przeprowadzać tych postępowań, a w skrajnych przypadkach egzekucji. Uspokajam mieszkańców, którzy uczciwie złożyli deklaracje: nie będą musieli płacić za tych, którzy takich deklaracji nie złożyli, bo my wiemy, jak ich ustalić i jak do nich dotrzeć. Chcieliśmy po prostu dać im szansę na dobrowolne złożenie deklaracji, bez konsekwencji kar finansowych. I jak widać po części mój apel przyniósł skutek, bo deklaracji przybyło. Czekamy na kolejne.
Teksciarz
Najlepsze sa teksty w stylu my wiemy jak ich ustalic. Czyli sprawdza w exelu kto nie wplacil i ustala. Pozdrowki
mol
Powinno być 100% mieszkańców zameldowanych. Jeśli ktoś nie mieszka powinna być informacje gdzie mieszka żeby sprawdzić czy w miejscu zamieszkania płaci, to samo dotyczy mieszkających a nie zameldowanych. Sprawdzenie krzyżowe. Dopuszczanie że 20-30% nie będzie płacić jest dozwoleniem na okradanie płacących.
Gminianka
Pan Wójt zdziwiony, że ludzi brakuje a to po części efekt jego polityki. Ludzie fikcyjnie przenoszą się do miasta żeby ich dzieci miały szansę na żłobek bo gmina nie zapewnia żadnej opieki. Jednak swojej winy najtrudniej się dopatrzec..