Miejscy urzędnicy chcą policzyć piece - tak zwane kopciuchy. Inwentaryzacja ma pozwolić na opracowanie skutecznego planu walki ze smogiem w Szczytnie. - Nie będzie chodzenia policjantów czy strażników miejskich po domach – uspokaja burmistrz Krzysztof Mańkowski. Mieszkańcy będą jednak musieli wypełnić i złożyć specjalną ankietę.
Informację o liczeniu kopciuchów na swoim profilu Facebook umieścił burmistrz Krzysztof Mańkowski. I od razu wzbudziła ona kontrowersje. Pojawiły się pytania w jaki sposób urzędnicy będą liczyć te piece.
- Nikomu do domów, czy mieszkań nie będziemy zaglądali – uspokaja Krzysztof Mańkowski, burmistrz Szczytna. - Mieszkańcy będą musieli wypełnić ankietę, w której poinformują nas, czy korzystają z pieca, tak zwanego kopciucha.
Urzędnicy chcą poznać liczbę pieców w Szczytnie po to, aby opracować kompleksowy program ich wymiany.
- Wiemy, ile takich śmieciuchów jest w zasobach komunalnych, ale nie wiemy, ile w mieszkaniach i domach prywatnych – mówi Mańkowski. - Aby skutecznie walczyć o czyste powietrze w naszym mieście musimy poznać skalę problemu. Dzięki temu będziemy mogli zabezpieczyć w budżecie wystarczającą kwotę na współfinansowanie ich wymiany. Program już działa, ale w naszej ocenie jest niewystarczający. Chcielibyśmy, aby działał nie sezonowo, a okrągły rok i aby dofinansowanie dotyczyło nie tylko wymiany samego pieca, ale też instalacji.
Na razie mieszkańcy mogą liczyć na do 5 tys. zł wsparcia na zakup pieca do domu i do 3 tys. zł na zakup pieca do mieszkania.
Ryś
Na razie to mieszkańcy mogą liczyć na złożenie wniosku i na nic więcej. Kto normalny weźmie 5000 tyś jak program \"czyste powietrze\" daje bez większych komplikacji 6750 zł. Wymiana pieca i wysłanie internetem kilku dokumentów. Panie w WFOS i GW w Olsztynie są bardzo pomocne.
Neo
Wystarczy przejechać się na ,,złodziejowo\" po 18-stej mgła smogowa aż dusi, tam wszyscy palą węglem w bezwietrzny dzień jest masakra.