Nie milkną echa likwidacji „budżetu obywatelskiego”. Samo istnienie budżetu ma tylu samo zwolenników co przeciwników. Jedni są za likwidacją, drudzy przeciw, a prawda pewnie leży po środku. Ale jak dogodzić wszystkim? Może jednak trzeba szukać innych sposobów na aktywizację społeczeństwa? I to chyba jest lepszy pomysł, niż krytykowanie decyzji burmistrza.
Likwidacja budżetu stała się kością niezgody. Opozycjoniści ciskają gromy w burmistrza, że ten pogrzebał inicjatywę społeczną. Ale czy faktycznie tak jest? Czy społeczeństwo w Szczytnie ma być aktywne tylko raz do roku? Czy aktywność przejawia się tylko wtedy, gdy dzielona jest kasa?
Na to wygląda. Ja jednak chcę zaproponować inną aktywność społeczną. Zamiast projektów budowlanych, proponuję projekty organizacyjne. Projekty budowlane ograniczały się do budowy np. boiska czy placu zabaw w konkretnym miejscu i dla konkretnej społeczności. Ja proponuję opracowywanie projektów, które służyłyby całemu społeczeństwu Szczytna, ale również okolic. Jak to miałoby wyglądać? Prosto i przejrzyście. Ktoś opracowuje projekt, przedstawia go komisji i ta dokonuje jego weryfikacji pod kątem finansowym i możliwości realizacji.
Wnioski z projektami trafiają do komisji przez cały rok. Te które przejdą, wdrażane są do realizacji przez wnioskodawcę przy pomocy urzędników. Dla przykładu: do komisji wpływa projekt o wdzięcznym tytule „Sobota dla mamy”. Projekt zakłada, że w okresie od 1 maja do 30 września, w każdą sobotę w godzinach 17.00-18.00, na Placu Juranda będą odbywały się darmowe zajęcia z aerobiku dla pań. Panów chcących poruszać się z paniami, również serdecznie zapraszamy.
Zajęcia prowadzi wykwalifikowany instruktor. Zapotrzebowanie to wydzielenie Placu Juranda na czas zajęć, nagłośnienie, opieka medyczna na wypadek nieprzewidzianych kontuzji. Koszt, pokrywany z kasy miejskiej, to zapłata dla instruktora, zapłata dla lekarza dyżurującego, koszt energii elektrycznej. Jest to tylko zarys przykładowego projektu, który skierowany jest do wszystkich mieszkańców i nie wymagający wygórowanych sum pieniężnych. Łatwy do realizacji i co najważniejsze, jest to projekt imprezy cyklicznej. Jeżeli by się sprawdził, to mógłby być to projekt na lata.
Takich projektów może być wiele np. niedzielne rodzinne bieganie ulicami miasta czy wyścig riksz ulicami pod warunkiem, że riksza jest samodzielnie skonstruowana. To powinny być projekty obywatelskie i dla wszystkich obywateli miasta. Projekty powinny zachęcać do uczestnictwa, czyli jako czynnego uczestnika, ale też jako kibica. Pomysłów naprawdę może być wiele, a władze miejskie powinny promować pomysłowych mieszkańców.
Przecież takich imprez w Szczytnie jest jak na lekarstwo, więc prawdopodobieństwo, że zostaną zaakceptowane przez społeczeństwo jest duże. Taka aktywność ma same zalety. Po pierwsze uaktywniają się ludzie, którzy będą tworzyć takie projekty. Aż trudno sobie wyobrazić, co jeszcze mieszkańcy Szczytna mogą wymyślić?
Po drugie aktywni będą uczestnicy biorący udział w zajęciach czy imprezach. Po trzecie, do aktywności zmuszą też kibiców, którzy będą chcieli przyjść i popatrzeć na zmagania swoich rodzin bądź sąsiadów jako uczestników. Trzeba pamiętać o jednym, że Polak jest zazdrosny i skoro sąsiad może to ja też. A to jest niezły argument, aby sąsiadowi dopiec, a przy tym samemu stać się aktywnym.
Dla mnie stara formuła „budżetu obywatelskiego” się przejadła, a do tego wzbudzała negatywne emocje. Moja propozycja jest bardziej czytelna, skierowana do wszystkich mieszkańców, a co najważniejsze mniej kosztowna. Zamiast jednego projektu, z powodzeniem zrealizować można kilka. Zamiast dzielić społeczność, powinna łączyć. I o to w tym wszystkim chodzi.
Roman Żokowski
Oj, tak, tak! Tam zawsze był tzw. kiosk. Ja pamiętam taki blaszany, przeszklony. Być może wcześniej stał tam \"drewniak\". Te napoleonki, pączki... Mordki i łapki oblepione lukrem, kremem stawiały się na lekcji po tej dużej przerwie.
Sentymentalna
2025-07-16 12:49:27
No, mnie z dzieciństwem kojarzy się chleb od Bielskiego lub Kochanka. A w tym punkcie, a nieopodal chodziłam do podstawówki, była też kiedyś cukiernia czy piekarnia i na długich przerwach biegało się tam po spore ciastka \"ptasie mleczko\"...
Tutejsza
2025-07-16 11:20:14
Tekst nieciekawy, po prostu wylana żółć z głebi trzewi pana Mądrzejowskiego okraszony nieciekawym zdjęciem. Jak nie macie felietnistów, to może warto ogłosić jakiś konkurs, a nie publikować treści o niskim i watpliwym poziomie. Może chwila refleksji?
Joanna
2025-07-16 11:17:08
Co to SIM?
Gabi
2025-07-16 09:35:16
Gratuluję odwagi oderwania się odnzielonego koryta.
Obserwator
2025-07-16 00:44:02
Już zapewne Zieloni obstawili ten Stołek. Konkurs to farsa. O ile będzie :)
Obserwator
2025-07-16 00:43:05
To ciekawe kto z PSL zasiądzie na stołku, Jarku czekamy i obserwujemy!
Mieszkańcy
2025-07-15 16:55:33
Żołądek zawsze daje znać gdy jest pusty ale mózg niestety nie.
kozaostra
2025-07-15 15:20:02
Naszym włodarzom tylko najlepiej wychodzi przecinanie wstążek.A narkotykami jak handlowali tak handluja.Przykro wszyscy maja wywalona co dzieje się z młodzieżą. Najważniejsze że wstążki przecięte.Myslalam panie Burmistrzu że pan to ogarnie ale nic w tym kierunku nie robione.Wszystko zamiatane pod dywan oczywiscie tyczy to całej rady.
Julka
2025-07-15 10:38:46
Smolasty to artystyczne dno dna i patologia. Kto wpadł na pomysł żeby to beznadziejne byle co zaprosić??? i jeszcze mu płacić
Prusak
2025-07-15 08:11:55