Adam Gełdon, leśnik z Nadleśnictwa Spychowo i jeden z najlepszych znawców wilków w Polsce został właśnie wyróżniony Kordelasem Leśnika Polskiego. To najwyższe leśne odznaczenie. Pan Adam jest jednym z najmłodszych laureatów Kordelasa. Ma dopiero 39 lat. A takie odznaczania trafiają z reguły do doświadczonych leśników, często tuż przed wiekiem emerytalnym. Adam Gełdon to też jeden z bardziej charakterystycznych leśników – broda, długie włosy, w pobliżu wierny husky Amarok... To zawsze robi wrażenie.
Wyróżnienie pan Adam odebrał w środę, 25 października z rąk Adama Roczniaka, Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Była to część inauguracji regionalnych obchodów 100-lecia powstania Lasów Państwowych, która odbyła się w Warmińsko-Mazurskiej Filharmonii.
- Byłem kompletnie zaskoczony tym wyróżnieniem – przyznaje Adam Gełdon. - Nikt wcześniej nie powiedział mi, że może mnie spotkać taki zaszczyt. Jechałem do Olsztyna wyłącznie na naradę, a tu nagle wyczytują mnie do odznaczenia. Nie dowierzałem. Naprawdę.
Adam Gełdon ma 39 lat. Z Lasami Państwowymi związany jest od 2003 roku wliczając w to studia w SGGW w Warszawie. W nadleśnictwie Spychowo pracuje od 2010 roku. Jest jednym z najmłodszych leśników wyróżnionych takim odznaczaniem. - Ale w naszym nadleśnictwie nie jedynym – śmieje się pan Adam. - Kordelasa otrzymał też Adam Jażdżewski, kierownik Leśnej Braci, a jest w podobnym wieku.
Jak zaczęła się pana przygoda z lasem? Dlaczego wybrał pan akurat leśnictwo?
Na pewno nie jest to rodzinna tradycja. Ci prawda, mój starszy brat studiował leśnictwo, ale finalnie został nauczycielem. Przyroda interesowała mnie od liceum właściwie. Uwielbiałem spędzać wolny czas na łonie natury. Ten zawód wydawał mi się jedynym, który mógłbym wykonywać. Na szczęście udało mi się na leśnictwo dostać za pierwszym razem, choć wcale to takie łatwe i oczywiste nie było. Studiowanie wspominam całkiem dobrze. Większych problemów nie miałem, choć były i trudne przedmioty.
Kiedy pan trafił do Nadleśnictwa Spychowo?
W 2010 roku. Najpierw na zastępstwo, jako podleśniczy, potem też na zastępstwo edukatora leśnego, a potem już na stałe w administracji służby leśnej.
Medialnie jest pan najbardziej znany jako znawca wilków...
Zainteresowanie wilkami pojawiło się już na początku studiów. Wyjechałem z kołem naukowym leśników na obóz w Bieszczady, a jednym z zadań było tropienie wilków. Podszedłem do tego z ogromną ciekawością. Wówczas nie bardzo jeszcze wiedziałem, z czym to się będzie wiązać. Ale tak w to się wkręciłem, że życie wilków stało się moją pasją. Obecnie jestem też opiekunem merytorycznym tego obozu, który działa nieprzerwanie już od 20 lat.
Bardzo wyróżnia się pan swoim wyglądem wśród leśników. Broda, długie włosy, niemal zawsze tuż obok husky Amarok... Czy to nie przysparzało problemów w pracy?
(śmiech) Nigdy nie miałem problemów z tym związanych. Wręcz przeciwnie. Moi przełożeni nawet cenili sobie tę moją wyjątkowość w wyglądzie. Dyrektor regionalny wręczając mi Kordelas zwrócił na to swoją uwagę. Powiedział wprost, że docenia mój unikatowy wygląd (śmiech).
Jakie ma pan marzenia?
Jeśli pyta mnie pan o zawodowe, to chciałbym realizować wszystkie zadania z taką pasją, jak dotychczas. Chciałbym, aby ta praca była wciąż moim hobby jednocześnie i oczywiście dalej rozwijać się w tym, co już znam. Uwielbiam las, przyrodę. O wilkach, biwakowaniu w lesie, promocji leśnej mógłbym mówić godzinami.
Wieża ratuszowa dobrze \"brała\" jako obiekt atrakcji turystycznej jak była pod opieką muzeum w Szczytnie. Bo się zajmowali nią ludzie, którzy się na tym znali. Ale jak to amatorzy - wywalają otwarte drzwi..
Taki sobie czytelnik
2025-12-18 15:58:52
nawet okna mają zabytkowe
że tak powiem
2025-12-17 23:18:26
A co z rewitalizacja Parku Andersa???
Ja
2025-12-17 22:12:37
Nie jestem fanem nowego włodarze z Myszynca ale skoro już radni wydali na to zgodę niech robią. Pewnie będzie ładniej niż jest. Kwestia na jak długo nie zrobimy przez to innych inwestycjo bo to nam turystów na pewno nie przyniesie. Takie wieże są w innych miejscach i tłumów tam nie ma. Nikt z Wloszczowej nie przyjedzie gapic się na Szczytno z lotu ptaka. Poza tym mamy wieże w ratuszu ktora jakoś slabo funkcjonuje a ma te same walory. Noji kwestia odrapanej obok szkoły...
Jan
2025-12-17 05:02:18
Jak zwykle to jest potrzebne tylko nie przy moim domy. To niech Ci wlasciciele domów dojeżdżają autobusami elektrycznymi do pracy i nie smrodzą miasta, w którym mieszkam. Swego czasu powstawał pewien zakład pogrzebowy na Niepodległości. Ileż to było hałasu o to. I co? Wszyscy żyją? Da się żyć? W Rudce też były protesty ze market powstaje, market powstał, pięknie się prezentuje i służy ludziom bo mają blisko.
Kamil
2025-12-17 04:56:25
A co będzie z orlikiem, czy też zniknie bez wieści jak plac zabaw z plaży? Korzysta z niego dużo osób. Wydano dużo pieniędzy na jego wybudowanie. Kto się z tego rozliczy?
Zaniepokojona
2025-12-16 11:58:26
Jestem pod wrażeniem naszego ,, zamku\'\' - coś pięknego.
Już
2025-12-16 11:37:29
Czy przekształcanie okolic wieży w \"uporządkowaną przestrzeń publiczną\" bedzie polegać na zaoraniu ponad stuletniej szkoły i zamiana w nowy deptak?
Taka ciągle tutejsza
2025-12-15 19:25:16
Wyśmienite spotkanie Gratuluję p Ambroziakowi pomysłu sposobu prowadzenia spotkania. Wójt byl dobrze przygotowany Duża dawka wiedzy Piękny koncert
Joanna
2025-12-15 18:56:49
Karolina Piechowicz (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwiska), była topową pływaczką wśród juniorów i jakoś słuch po niej zaginą po tym jak wyjechała do Ameryki. Ktoś coś wie, co znią? Teraz ma pewnie ok. 22 lata.
Olek
2025-12-15 07:10:40