Nie żyje ksiądz Mirosław Lango, proboszcz parafii w Spychowie. Przegrał z chorobą. Walczył z nią niemal 10 lat. Ksiądz Mirosław miał zaledwie 54 lata. Ciało księdza spoczęło na cmentarzu komunalnym w Spychowie obok księdza Duszy, którego zastąpił w spychowskiej parafii.
Ksiądz Mirosław zmarł około godziny 21 w szpitalu w Olsztynie. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się już w środę, choć te główne odbyły się w czwartek, 24 października. Msza Święta pogrzebowa odbyła się pod przewodnictwem Arcybiskupa Metropolity Warmińskiego Józefa Górzyńskiego z udziałem biskupa pomocniczego Janusza Ostrowskiego i prezbiterów Metropolii Warmińskiej.
Ksiądz Mirosław Lango pochodził z Bartoszyc, a urodził się 9 marca 1965 roku w Dobrym Mieście. Uczył się w Technikum Elektronicznym w Olsztynie. Po zdaniu matury poszedł do olsztyńskiego seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie z rąk biskupa Edmunda Piszcza otrzymał dokładnie 25 maja 1991 roku w Olsztynie.
Jego pierwszą parafią była Orneta. Spędził tam 10 lat jako wikary. Po śmierci księdza Władysława Duszy przyszedł do parafii w Spychowie, gdzie od lipca 2001 roku był proboszczem.
Ksiądz Mirosław Lango od niemal 10 lat zmagał się z przewlekłą i ciężką chorobą wątroby, która powstała po powikłaniach po przebytej żółtaczce. Ostatnie miesiące były dla niego bardzo ciężkie, mimo to wciąż sprawował swoją posługę. Dwa tygodnie temu trafił do szpitala w Szczytnie, a potem został przewieziony do szpitala w Olsztynie. Tam zmarł.
- Mirosław od młodości uczestniczył w życiu wspólnotowym, a szczególnie w Ruchu Światło Życie - wspomina ksiądz Jacek Bacewicz, proboszcz parafii w Szymanach, przyjaciel księdza Mirosława. Wspólnie kończyli seminarium. - Poznałem go jeszcze zanim wstąpił do seminarium. Od samego początku wiedział, że zostanie księdzem. Spędzaliśmy wspólnie wiele czasu, były wyjazdy w góry, spotkania w teatrze, kinie. Uprawialiśmy nawet wspólnie sport. Poznałem go dość dobrze. Wiem, że był bardzo dobrym człowiekiem i otwartym kapłanem. Każdy mógł znaleźć u niego pomoc. Drzwi do jego plebanii były zawsze otwarte.
Księdza Mirosława dobrze znał też ksiądz Andrzej Preuss, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szczytnie. Razem kończyli seminarium i otrzymywali święcenia.
- Otrzymał je minutę wcześniej niż ja – wspomina z uśmiechem ksiądz Andrzej. - Był bardzo solidnym kapłanem. Nie robił niczego pochopnie, szybko. Miał swój styl, szedł do celu powoli, krok po kroku, rozsądnie. Ale jeśli obrał sobie jakiś cel, to skutecznie go zrealizował. Mirka poznałem w połowie września 1985 roku. Wówczas razem rozpoczynaliśmy naukę w seminarium w Dobrym Mieście. Był moim najbliższym kolegą.
Mało kto wie, ale ksiądz Mirosław miał też prywatne hobby. Rewelacyjnie grał w kręgle. Wygrywał wielkie turnieje. Miał nawet swoją prywatną, ulubioną kulę.
- Był w tym naprawdę doskonały – mówi ksiądz Andrzej. - Grał z pasją. Równie dobrze radził sobie w grze w bilard. A ciekawostką jest fakt, że nauczył się w niego grać na... tablecie. Naprawdę tak było. Wielokrotnie z nim grałem i doprowadzał mnie do szewskiej pasji, bo nie dawał mi najmniejszych szans – na twarzy księdza maluje się uśmiech. - Uwielbiał też przyrodę. Zbieranie grzybów. Przygarniał też bezdomne psy. Wiele z nich zawdzięcza mu życie.
Ksiądz Mirosław przez wiele lat był też filarem Amatorskiej Grupy Teatralnej „Trema” ze Spychowa. Był też kapelanem gminnym straży pożarnej oraz prezesem w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Spychowie.
Jak na razie to miasto nie radzi sobie ze zmianami które musiało wprowadzić po tym jak UE sobie wymyśliła segregację tekstylii to jest bomba czerwony krzyż zabiera swoje kontenery z osiedli dla potrzebujących bo ludzie nie mogli pozbyć się szmat bo albo PSZOK albo rynek co nie zadowoliło zajętych mieszkańców Szczytna.
Phi
2025-07-02 11:50:52
No jak żyć? Hołota nie słucha elyt!
Szczery demokrata
2025-07-02 06:23:58
Pani Aniu, to jak ludzkość bez tej \"medycyny opartej na dowodach\" żyli, gdy nie istniała jeszcze big pharma!?...aż dziw bierze, że wystarczały im rosnące w lasach, całkiem za darmo, ZIOŁA. W przyrodzie rośną leki na każdą znaną ludzkości chorobę, mało tego, jedynym skutkiem ubocznym stosowania tychże darmowych leków, jest zdrowie.
Polak
2025-07-01 12:42:54
Pani Karolino skoro ma pani partnera budowlanca dlaczego on nie stworzy pani warunków pani oraz dzieciom tylko liczy pani na komunalne mieszkanie jestescie młodzi wszystko przed wami Wy młodzi tylko liczycie na pomoc państwa
zły
2025-07-01 07:37:53
Szkoda, że to tylko akcja. Koniecznie trzeba to robić częściej. Na przykład na ścieżce rowerowej do Biskupca. Zobaczcie ile butelek po piwie jest w pojemnikach na śmieci i leży wzdłuż ścieżki.
Norbert
2025-07-01 07:32:50
ehhh, kolejny szaman który mimo studiów nie pojął czym jest medycyna oparta na dowodach naukowych.
ania
2025-06-30 13:05:13
To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie, co chwila są tam stłuczki. Zawsze, gdy tam przejeżdżam, widzę coraz to nowe fragmenty rozbitych lamp i zderzaków. Największym problemem są jadący z nadmierną prędkością kierowcy od strony Lemańskiej, szczególnie że jest tam górka i w związku z tym ograniczona widoczność dla kierowców nadjeżdżających z trzech pozostałych ulic.
Kowal
2025-06-29 23:34:45
Jeszcze tylko zrobić trzeba porządek z tymi wałęsającymi czymś psami tam.
2025-06-29 10:18:31
Księże Andrzeju, w tym szczególnym dla Księdza dniu myślami jestem z Tobą. Przesyłam bukiet ciepłych myśli i urodzinowych życzeń. Zdrowia, nadziei i Bożej obecności w Twoim codziennym życiu! Z wyrazami miłości. Grażyna
Grażyna Zalewska
2025-06-28 19:55:08
Faktycznie napis przyciąga odwiedzających , widziałem że już jeden mieszkaniec Szczytna robił sobie zdjęcie na uroczystym otwarciu
Adam
2025-06-28 14:41:28