Poniedziałek, 16 Czerwiec
Imieniny: Jolanty, Lotara, Wita -

Reklama


Reklama

Współcześni jeźdźcy Juranda


Klub Motocyklowy Jurand Szczytno to mieszanka ludzi w różnym wieku, których łączy miłość do jazdy na maszynach. - Najważniejsze jest podróżowanie, możemy się wtedy oderwać od rzeczywistości – mówi Marek Sadowski, przedstawiciel klubu.

...


  • Data:

Klub Motocyklowy Jurand Szczytno to mieszanka ludzi w różnym wieku, których łączy miłość do jazdy na maszynach. - Najważniejsze jest podróżowanie, możemy się wtedy oderwać od rzeczywistości – mówi Marek Sadowski, przedstawiciel klubu.

Nie jesteśmy anonimowi

Stowarzyszenie zostało założone w ubiegłym roku przez piętnastu motocyklistów z powiatu szczycieńskiego. - Obecnie jest nas blisko trzydziestu, w tym także koledzy z Biskupca. Założyliśmy bowiem klub po to, by zrzeszać tych, którzy chcą jeździć w naszych barwach. Sprawia to, że stajemy się jednolitą grupą, a na zlotach nie jesteśmy anonimowi – mówi Sadowski. Na razie klub zarejestrowany jest jako stowarzyszenie zwykłe i utrzymuje się z wkładu własnego. Jednak w przyszłości członkowie planują stowarzyszenie zarejestrować jako OPP czyli organizacje pożytku publicznego, by móc korzystać z dodatkowych opcji, jak np. 1% podatku. - Podkreślam jednak, że najważniejsze jest wspólne podróżowanie, poznawanie nowych ludzi i nawiązywanie przyjaźni – dodaje mężczyzna.

Bez względu na markę i rodzaj

Klub jest otwarty na nowych członków. - Mimo że na razie w składzie są sami mężczyźni, nie oznacza to, że nie przyjmuje kobiet. Warunkiem jest posiadanie motocykla i skończone osiemnaście lat. Nawet kierowcy tzw. ścigaczy mogą się do nas przyłączyć. Muszą się jednak liczyć z tym, że podczas wyjazdu wszyscy utrzymujemy stałą prędkość i uważamy na siebie – wyjaśnia. Obecnie klub składa się z ludzi w przedziale wiekowym 18-70 lat. - Tak naprawdę na zloty mogą z nami jeździć nawet osoby niepełnoletnie, które mają już swoją maszynę i prawko. Wystarczy, że pokażą nam pisemną zgodę rodzica na udział w wyprawie – dodaje.


Reklama

Dostać się do klubu nie jest trudno. W Jurandzie Szczytno nie ma okresu kandydatury. - Jeśli dana osoba ma ochotę jeździć w naszych barwach wystarczy, że da nam znać. Potem odbywa się głosowanie. Nie było jeszcze przypadku, byśmy kogoś odrzucili. Szukamy osób, którzy mają taką samą pasję, jak my – twierdzi pan Marek.

Chcemy promować miasto

Teraz stowarzyszenie stara się o czonkowstwo federacji. - Chcemy dołączyć do Warmińsko–Mazurskiej Strefy Neutralnej, zrzeszającej kluby z całego regionu Warmii i Mazur. Jest to przynależność do większej organizacji, a co za tym idzie większe kontakty, nowe znajomości, a także promocja naszego miasta. Klub stara się wspierać lokalne imprezy poprzez współpracę ze starostwem i gminą. - Jesteśmy zapraszani przez szkoły, jeździmy na festyny wiejskie. W tamtym roku byliśmy również na dożynkach w Wielbarku. Wszędzie, gdzie się pojawiamy, jesteśmy urozmaiceniem tych imprez. Chętnie opowiadamy o swoich maszynach, a dla dzieci zawsze miłą niespodzianką jest przejażdżka na motorze.

W ramach promocji miasta członków wyróżaniają nie tylkomotocykle, ale stroje: czarne skórzane kurtki ozdobione charakterystycznym wizerunkiem Juranda i nazwą klubu, który ma też prawo posługiwać się herbem grodu..

Reklama

Otwarcie sezonu

W następny weekend wybierają się na otwarcie sezonu do Olsztyna. - Będzie to nasz pierwszy dalszy wyjazd w tym roku. W planach mamy też wycieczkę do sejmu. Oczywiście pod gmach podjedziemy motocyklami, a tam zwiedzać będziemy już niestety pieszo – śmieje się Sadowski. - Najlepszą jednak atrakcją będzie dla nas sama jazda.

Patrycja Woźniak

fot. archiwum klubu

 



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama