Środa, 19 Luty
Imieniny: Bettiny, Konrada, Mirosława -

Reklama


Reklama

Wojciech Grochowalski: „Chcę, by GOK tętnił życiem”. Nowa wizja kultury w Dźwierzutach


Wojciech Grochowalski przejął od nowego roku stery GOK w Dźwierzutach. Pochodzi ze Szczytna, mieszka w Olsztynie, ma 40 lat. Jest aktorem, konferansjerem, lektorem, szczudlarzem, freelancerem. Funkcję dyrektora GOK pełnił już w Jonkowie, a ostatnio związany był z pobliskim Teatrem Chochół, czy Teatrem Centralnym w Lublinie. Ma też wykształcenie muzyczne. Nam opowiedział o swojej pasji, pomysłach i o kulturze w ogóle.



Dyrektorem GOK’u, tego w Jonkowie już pan był (prawie 3 lata od 2017 r.), więc taka rola to nic nowego. Jakie nastawienie przed nowym-starym zadaniem tutaj?

To pierwsze dni w nowej pracy, ale tak naprawdę kontynuacja pasji. Bardzo lubię pracę w kulturze, z ludźmi, to moja branża. Także pierwszy dzień w pracy był kontynuacją tego, co robię od lat. Ciekawość sprawiła, że byłem w orkiestrze, teatrze, radiu, chórze – widzę, ile trzeba włożyć tam wysiłku, by coś osiągnąć. Jeśli chodzi o nastawienie, to kieruję się zasadą: “widzisz problem - masz problem, widzisz wyzwanie - masz wyzwanie”. I tak jak wyzwanie to traktuję. Montujemy świetny zespół, który dobieram po 20 latach doświadczenia. To świadome. Wiem, czego mogę się po nich spodziewać. Jednocześnie mam duże wymagania, by byli to ludzie, wykazujący się pasją i zaangażowaniem. Oczywiście będziemy też szukali stażystów, wolontariuszy, by mieli współudział w tworzeniu kultury lokalnej. Chciałbym, żeby GOK tętnił życiem, istniał w świadomości mieszkańców, jako miejsce przyjazne, gdzie można usiąść, posłuchać muzyki. Chciałbym zaapelować do mieszkańców całego powiatu, że zapraszam tych, którzy chcieliby podzielić się swoim talentem. Cenię amatorski ruch artystyczny, to ludzie z pasją. Jestem też zadowolony z deklaracji gminy o niezależności GOK’u. Po dyskusjach czuję, że współpraca będzie owocna, oparta nie na zależnościach, ale zmierzaniu do wspólnego celu.

 

Cieszy się pan na tę przygodę?

Tego chciałem, tego szukałem. Czeka nas bardzo dużo pracy. Ciekawostką jest, że wójt, gmina nazywani są w dokumentach nie władzą, a organizatorem. Oni dają środki, my je wykorzystujemy. Podobnie i mi nie chodzi w ośrodku o to, by być jego szefem, ale by zrealizować to, co chcę dać od siebie i zespołu.

 

Jaki ma pan pomysł na funkcjonowanie ośrodka?

Nie będzie to rewolucja, a raczej ewolucja. Rzeczy można zmieniać, nie rezygnując z tego, co dobre i pójść o krok dalej. Założenia statutowe pozostaną niezmienne. I też nie chodzi do końca o efektowność, a efektywność. Stawiam na rozwój, stworzenie dużej bazy edukacyjno-merytorycznej, zajęć, współpracę z Gminną Biblioteką Publiczną. Oferuję swoje doświadczenie, serce i pasję. Przedstawiłem swoje spojrzenie na GOK, jako osoba pełniąca różne role. Byłem szatniarzem, recepcjonistą. Teatr nie istniałby bez kogoś, kto szyje kostiumy, sprząta, bo to zespół. Wbrew pewnym przekonaniom władze gminy są otwarte na propozycje, świadome działalności instytucji kultury, z poszanowaniem ich niezależności i pola do swobodnej działalności, co dla mnie ważne.

 

Poprzednio, jeszcze jako kandydat, zwracał pan uwagę na potrzebę skierowania oferty do młodych, a nie tylko do dzieci i seniorów…

Tak, to grupa zapomniana, o której trzeba sobie przypomnieć. Ich bunt, chęć zrozumienia świata jest ważna i nie można im odebrać tożsamości. GOK jest miejscem, gdzie powinni znaleźć coś dla siebie.


Reklama

 

GOK zajmuje się krzewieniem kultury. Muzyka, teatr, rzeźba i wiele innych środków do tego służy. Jak pan chce wykorzystać te możliwości?

Plan uwzględnia poszerzenie oferty np. o warsztaty teatralne. Takim bezpiecznym rejonem jest plastyka, zajęcia twórcze, rękodzielnicze. Będziemy robić analizy: jakie jest zapotrzebowanie, jakich artystów mamy w gminie. Liczyć będzie się oferta edukacyjna, dialog, współpraca między instytucjami. Muzycznie celujemy bardziej w edukację, niż zaspokajanie potrzeb. W zespole mamy utalentowanych, doświadczonych muzyków ze smykałką pedagogiczną. Muzycznie, teatralnie, estradowo mamy swoje zasoby, przez co nie trzeba będzie generować dodatkowych kosztów. I oczywiście nad wszystkimi tymi dobrymi, dotychczasowymi praktykami GOK się pochylimy i weźmiemy je pod uwagę. Zapraszamy też na warsztaty i do zespołu śpiewaczego, wokalnego, do którego próby ruszają lada dzień. Dopiero co jedna pani zaproponowała wernisaż obrazów. Prosimy śmiało pisać do nas, biuro@gokdzwierzuty.pl to łatwy adres.

 

A doświadczenie aktorskie będzie chciał pan wykorzystać?

Oczywiście, że chcę korzystać z doświadczenia, ale nie grać. Reżyseruję też i będę chciał raczej przekuć umiejętności teatralne w kontekście inscenizacji, czy warsztatów teatralnych.

 

Promowanie wartościowych artystów, tzw. kultury wysokiej jest motorem napędowym GOK’ów. A jak wyglądać ma organizacja znanych wydarzeń, rozrywki, do których odbiorcy są przyzwyczajeni?

Kultura przenika wszystko. To, czym ludzie żyją na co dzień, to też element kultury. W tworzeniu kultury nie chodzi o wymyślanie czegoś nowego na siłę. To także kontynuowanie, robienie czegoś niezmiennie, przez pamięć do przodków. Jasne, że będzie to festyn we wsi i, też ważny, dostęp do informacji o takich imprezach. Będziemy chcieli zarówno pomóc znaleźć i realizować pasję, jak i zajmować się tą kulturą przeżywaną na co dzień i imprezami cyklicznymi.

 

Aktorstwo, inne pasje - trudno będzie je pogodzić z nową funkcją?

Z pasji nie zrezygnuję, będę je realizował, ale tylko w zgodzie z obowiązkami. Na pierwszym miejscu są teraz zobowiązania, związane z nową funkcją.

 

W związku z początkiem pracy i roku czego panu życzyć?

Nie zastanawiałem się nad tym... Kontynuacji tego, co dotąd. Powiem, że szerokich uśmiechów ludzi, którzy będą korzystać z oferty GOK - będzie to dowodem, że chcą tam przychodzić. I na początek zrozumienia i zaufania ludzi - poznajemy to miejsce. Dodam jeszcze, że dużej frekwencji na wydarzeniach, które zorganizujemy.

 

 

Nie przegap tego, co naprawdę ważne.

To, co przeczytałeś online, to tylko ułamek tego, co przygotowaliśmy dla Ciebie w najnowszym papierowym wydaniu „Tygodnik Szczytno”. Każdy czwartek to nowa dawka intrygujących tematów, lokalnych historii i ekskluzywnych materiałów, których nie znajdziesz nigdzie indziej.

Reklama

Co czeka na Ciebie w nowym numerze?

  • Reportaże, które poruszają i inspirują.
  • Informacje, które wpływają na Twoją codzienność.
  • Wydarzenia, o których musisz wiedzieć.

Gdzie kupić?

  • Lidl
  • Stokrotka
  • Dino
  • Intermarche
  • Biedronka
  • Lewiatan
  • Wiele lokalnych piekarni oraz wiejskich sklepików na terenie całego powiatu

Lokalna gazeta to Twoje źródło wiedzy o regionie. Sięgnij po „Tygodnik Szczytno” i bądź na bieżąco z tym, co dzieje się wokół Ciebie.

Twój powiat, Twoje historie – czytaj z nami co tydzień.



Komentarze do artykułu

Napisz

Galeria zdjęć

Reklama

Reklama


Komentarze

  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Z doświadczenia klienta i życia za granicą wiem ze dobrze jest mieć taki komplex rekreacyjny . Jacuzzi i sauna przy pływalni obowiązkowo Oraz kawiarenka czy pasaż gastronomiczny nie duży ale wystarczający ,,na jakieś dwa punkty np napoje i lody czy ciasto i mały fast food doddzielony od basenu przeszkloną szybą gdzie bardzo dobrze widać pływalnię nieraz lekko z góry pozwala pić kawę czy inne napoje i czekać na swoje rodziny czy podopiecznych.widzac się wzajemnie Jest to bardzo przydatne kiedy np. rodzice przywożą dzieci na lekcje pływania ,i muszą poczekać tak aby nie przeszkadzać trenerowi.. czy też opiekunowie ludzi starszych schorowanych podczas ich rehabilitacji wodnej Dzieci zwykle są głodne po pływaniu i chętnie idą z rodzicami np na frytki ludzie ogólnie chętnie spędzają czas przy stolikach po zakończeniu pływania. Jeśli nie jest przed pracą rano bo i tak dużo ludzi u nas korzysta . I te 4 pasy albo przynajmniej 3 są potrzebne myślę żeby każdy kto przybędzie mógł swobodnie korzystać nie przeszkadzając tym z planowanymi zajęciami . Mogą też wtedy odbywać się różne zawody olimpiady etc Również basen dla małych dzieci potrzebny obok .Aby całe rodziny mogły spędzać czas rekreacyjnie . Bardzo się cieszę że w mieście coś takiego się dzieje. Jest szansa na lepsze życie mieszkańców, przyciąganie turystów i rozwój miasta , Pozdrawiam z Australii

    Teresa


    2025-02-17 12:46:33
  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Jeśli chcą by ciągle byli tam ludzie to wystarczy zbudować AQUAPARK a nie zwykły basen gdzie poza zwykłym pływaniem nie ma żadnej rozrywki

    Były mieszkaniec


    2025-02-17 12:08:33
  • „Nie szukamy uniewinnienia” – film, który porusza – rodzina Nikodema C. zabiera głos (wideo)
    Jedyną poszkodowaną tutaj rodziną jest rodzina dziewczyny skatowanej do nieprzytomności.

    lol


    2025-02-17 12:02:54
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Problem szkoły w Rumach dotyczy wszystkich mieszkańców gminy. Życie, to koszty, a z pustego dzbana wody nie napijesz się. Proszę przedstawić się z imienia i nazwiska i nie zasłaniać się figurantem -miernym, ale wiernym. Ludzi pokroju pana Lisa, szerokim łukiem obchodzę z daleka i wszelka polemika z człowiekiem nisko edukowanym, kolidującym z prawem, uważam za zbędną. Przedstawiłam własne zdanie na podstawie bilansów szkoły ze sprawozdań finansowych składanych do gminy każdego roku obrachunkowego. Sprawozdanie finansowe za rok 2024 nie wpłynęło jeszcze do gminy, więc pozwoliłam sobie (mniej -więcej) oszacować nieustannie zwiększające koszty. Decyzja o likwidacji należy do władzy, a nie do mnie.

    Wiesława Kowalewska


    2025-02-17 10:40:41
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Najłatwiej zlikwidować, a co z lokalną społecznością? Wieś też zamknąć, bo tam mało ludzi?

    Gabi


    2025-02-17 10:21:47
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Pani Kowalewska. Nie wiem skąd Pani czerpie informacje na temat utrzymania szkoły w Rumach. To co Pani napisała jest zwykłą nieprawdą. Trzykrotne koszty????? Lepszego żartu dawno nie widziałem. Zamknięcie szkoły nie da żadnych oszczędności. Nauczyciele i tak dostaną pensje z gminy. Transport dzieci pochłonie dużo większe koszty niż dotychczas. Dodatkowy transport dzieci z orzeczeniami to dodatkowe koszty, które i tak spadną na pana wójta. Budynek jest własnością gminy więc i tak gmina kupi opał i zapłaci za prąd. Proszę najpierw zgłębić temat dokładnie a dopiero później wypowiadać się na forum. Tym bardziej że raczej bezpośrednio nie dotyczy to konkretnie Pani. Dobro dziecka na pierwszym miejscu!!!! A niechęć do,, uprzywilejowanej \" grupy radził bym zachować dla siebie.

    Lis Andrzej


    2025-02-17 07:18:06
  • Basen w Szczytnie za 30 mln zł? Znamy lokalizację i inne szczegóły
    Brawo burmistrz i spółka wieża- 20 milionów basen - 30 . Ciekawe kto za to wszystko zapłaci???

    Mieszkaniec


    2025-02-16 20:01:43
  • Przychodnia lekarska Elmed sprzedana
    W przychodniach powinno się zmienić a szczególnie zachowanie specjalistów. W listopadzie pojawiły mi się duże ilości białka w moczu i lekarz stwierdził że jest podejrzenie raka tarczycy i wystawił skierowanie do specjalisty na USG. Na NFZ trzeba było długo czekać więc poszedłem prywatnie do i tak jedynego specjalisty, specjalistki w Szczytnie. Pani doktor stwierdziła duże guzy na tarczycy i umówiliśmy się na biopsję. W czasie rozmowy o chorobach użyłem kilka określeń po angielsku bo nie znałem tych medycznych słów po polsku i pani doktor zaczęła wypytywać gdzie mieszkałem i dlaczego nie wracam tam skąd przyjechałem po 37 latach. Gdy przyszedłem na biopsję od razu pytania czemu nie wracam do Australii. Zaczęła się biopsja i pierwsze ukłucie nie było bolesne ale gdy ten guz został nakłuty to coś jak wielki ból zęba. Drugie nakłucie było niesamowicie piekące i znowu ten okropny ból jak zęba. Mała przerwa i zapytałem czy nie lepiej by było z jakimś miejscowym znieczuleniem. \" Taki wielki chłop a ukłucia się boi\" i zaczęła pobierać próbki z prawego płata. Tym razem jednak ból był już okropny a pani doktor najwyraźniej nie trafiła w guza i zaczęła tą igłą kręcić wyjmować i znowu nakłuwać aż nie wytrzymałem z bólu i zajęczałem. Pani doktor wyjęła igłę z mojej szyi i powiedziała - \" Pan ze mną nie kooperuje więc proszę wyjść i poszukać sobie innego specjalisty ja z panem nie chcę więcej rozmawiać\". Zapytałem co z próbkami które zdobyła. Powiedziała że wyniki będą do 3 tygodni. Po 4 tygodniach dowiaduję się że nie było diagnozy i te próbki zostały wysłane do Olsztyna. Po następnych 2 tygodniach wróciła odpowiedź z Olsztyna że tych próbek nie da się już zdiagnozować. Od tych ukłuć do dzisiaj boli mnie szyja jak odwracam głowę i muszę wszystko zaczynać od nowa. Specjalistka czy partactwo i butność?

    Robert Now


    2025-02-16 18:13:31
  • Trump, rowery i wieża ciśnień – trzy spojrzenia na rzeczywistość - felieton Wiesława Mądrzejowskiego
    Te Polak. Może więcej konkretów? Kto kogo zdradził ? Bo ty hańbisz i zdradzasz ten kraj swoją retoryką.

    J23


    2025-02-15 19:22:55
  • Burzliwe debaty i kompromisy – co dalej ze szkołą w Rumach? Wójt Tymiński odpowiada
    Pani Kowalewska. Proszę nie pisać rzeczy, które nie są prawdą. Szkoła nie ma żadnego zadłużenia to po pierwsze. Po drugie, z tego co Pani napisała wynika, że nie ma Pani pojęcia jakie są koszty utrzymania takiej placówki. Po trzecie tą jak Pani napisała uprzywilejowaną grupę społeczną wójt i tak będzie miał na utrzymaniu. Koszty transportu i tak pokryje gmina, bo to jest ich obowiązkiem. Moja rada jest taka, że zanim cokolwiek Pani napiszę, proszę skonsultować z kimś zapoznanym w temacie,a nie bawić się w internetowego trolla. Życzę miłego życia i więcej rozsądku ????.

    Lis Andrzej


    2025-02-15 18:57:43

Reklama