Czwartek, 24 Kwiecień
Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha -

Reklama


Reklama

Wizzair nie prędko wróci z lotami do Londynu. Spadek podróżnych o ponad połowę


Lotnisko w Szymanach zanotowało w 2024 r. rekordowy spadek liczby odprawianych podróżnych. W porównaniu z rokiem 2023 skorzystało z niego aż o połowę mniej osób. Jednym z powodów jest to, że z latania do Londynu wycofał się Wizzair i szybko nie wróci. Port liczy na odwrócenie niekorzystnego trendu dzięki uruchomionym właśnie lotom do Dusseldorfu-Weeze.



Od początku było wiadomym, że ruch na lotnisku w Szymanach będzie napędzała imigracja zarobkowa mieszkańców naszego regionu do Anglii i innych europejskich państw. Młode lotnisko w sercu najbiedniejszego regionu kraju korzystało z tego, że marzący o pracy płaconej w funtach i euro często i gęsto przemieszczali się do kraju i z powrotem.

 

Mało tego. Wraz z upływem czasu, ciągnęli oni za sobą przyjaciół, znajomych i nowe rodziny, zwłaszcza w sezonie turystycznym i czasie świąt. O co głównie chodziło. Liczby odprawianych rosły z roku na rok, a lotnisko w Szymanach mogło cieszyć się opinią lotniska potrzebnego. Szczyt popularności portu przypadł na rok 2023 – odprawiono wówczas 140 tysięcy podróżnych, co plasowało mazurskie lotnisko wysoko w tabelach rentowności – tych którymi operują przewoźnicy. 

 

Rentowność lotniska w Szymanach liczyliśmy też zwykle nie dochodami portu, ale dochodami, które ruch lotniczy przynosił branży turystycznej i lokalnym biznesom. Niestety. Na początku zeszłego roku Wizzair zawiesił loty do Londynu (połowa połączeń z portu w Szymanach do Londynu – red.). Powód: unieruchomienie samolotów (boeing) w celu usunięcia wykrytych wad w silnikach tych maszyn. Uziemionych zostało około 70 boeingów latających dotąd na lotniska w Polsce. 


Reklama

 

Wbrew wcześniejszym zapewnieniom szybkiego przywrócenia sprawności samolotów cały proces idzie powoli, a naprawione maszyny zaczynają latać w pierwszej kolejności na najbardziej rentownych kierunkach. 

 

– Nasze połączenie było dla Wizzair rentowne, ale cała linia, którą pokonywał ten samolot już mniej. Bo latał też z Wilna i do Dortmundu – mówi Dariusz Naworski, rzecznik portu lotniczego w Szymanach. – Z rozmów, które prowadzimy z przewoźnikiem wynika, że powrót tego połączenia byłby możliwy dopiero jesienią.

 

Pewności co do tego jednak nie ma. Zaistniała sytuacja odbiła się w lotniskowych statystykach. Zgodnie z danym Urzędu Lotnictwa Cywilnego port w Szymanach odnotował w 2024 r. spadek podróżnych aż o 51,1% w stosunku do roku 2023. Stało się tak, bo drugi z latających do Londynu przewoźników - Ryanair - nie zwiększył liczby swoich lotów.  

 

– Taka jest nasza branża – mówi o statystykach Naworski. – W niedzielę odbył się pierwszy lot na nowej linii do Dusseldorfu-Weeze, więc być może w liczbach przyszłego roku będziemy mieli wzrost obsłużonych podróżnych o 70 procent.

Reklama

 

Samolot z Szyman do Dusseldorfu-Weeze będzie latał trzy razy w tygodniu. Zarząd lotniska liczy, że połączenie to zrekompensuje liczbę podróżnych utraconych na zawieszonym przez Wizzair połączeniu z Londynem, bo Wezze znajduje się zaledwie kilka kilometrów od granicy z Niderlandami, gdzie pracuje dużo mieszkańców naszego regionu.

 

– W samej Holandii jest bardzo niewiele lotnisk, a bliskość granicy, cena i krótki czas podróży samolotem powodują, że to połączenie może być atrakcyjne – zauważa Naworski.

 

Dodaje, że siłą portu w Szymanach nie są wyłącznie loty pasażerskie. Ma też możliwość organizowania innych przedsięwzięć. Są nimi szkolenia pilotów, treningi oraz udostępnianie bazy lotniska firmom zajmującymi się badaniami, czy pomiarami lotniczymi. – I to robimy. Nie jest więc tak źle – kończy Naworski.



Komentarze do artykułu

Napisz

Reklama


Komentarze

Reklama